aob66
Moderatorka
Kamcia też robilam kiedyś kanałowe bez znieczulenia, bo boje się zastrzyków..
Venice najważniejsze, że to jest twoja decyzja.. Nie ma co uszczęśliwiac człowieka na siłę.. W końcu dzieci to obowiązki.. Mam nadzieję, że tak czy inaczej pogodzisz się z sytuacja jaką by nie była..
Madziagaw to na prawdę wcześnie i spokojnie serduszko ma jeszcze czas.. Co to za konowal z tego lekarza... Tacy powinno mieć zabrane pozwolenie wykonywania zawodu! Powinien być delikatny...
A wiecie co dziś zrobiłam żeby wszyscy mnie tu zapamiętali?? Poszłam do synka na oddział i było ok.. Meza wysłałam do sklepu, a ja w świetlicy barokowej się z małym i nagle tak mi się słabo zrobiło i niedobrze.. Ledwo zdarzyłam donieść go na salębi się położyć i zaczęlam odplywac a później wymiotowac, a mały na szczęście grzecznie siedział i patrzył na mamusie... Oczywiście podnieśli alarm i bach mnie na wózek żeby mnie odwieźć, ale akurat wszystkie windy stanęły i mąż zostawił małego z babka z sali i razem z pielęgniarka niesli mnie po schodach... Oczywiście teraz już nigdzie stąd szybko nie wyjde.. I połączyli mnie pod kroplowke szybko badanie na fotelu zrobili czy krwotoku nie mam.. I lekarz mówi, że beta spadała, więc ciąża się nie rozwijała, ale że mogę jeszcze mieć coś w sobie dlatego jutro lub pojutrze usg...
PRZEPRASZAM bardzo, że znów o mnie, ale tak czy inaczej trochę mnie ta sytuacja rozbawiła.. Ja zawsze coś muszę nawywijac jak dziecko
Venice najważniejsze, że to jest twoja decyzja.. Nie ma co uszczęśliwiac człowieka na siłę.. W końcu dzieci to obowiązki.. Mam nadzieję, że tak czy inaczej pogodzisz się z sytuacja jaką by nie była..
Madziagaw to na prawdę wcześnie i spokojnie serduszko ma jeszcze czas.. Co to za konowal z tego lekarza... Tacy powinno mieć zabrane pozwolenie wykonywania zawodu! Powinien być delikatny...
A wiecie co dziś zrobiłam żeby wszyscy mnie tu zapamiętali?? Poszłam do synka na oddział i było ok.. Meza wysłałam do sklepu, a ja w świetlicy barokowej się z małym i nagle tak mi się słabo zrobiło i niedobrze.. Ledwo zdarzyłam donieść go na salębi się położyć i zaczęlam odplywac a później wymiotowac, a mały na szczęście grzecznie siedział i patrzył na mamusie... Oczywiście podnieśli alarm i bach mnie na wózek żeby mnie odwieźć, ale akurat wszystkie windy stanęły i mąż zostawił małego z babka z sali i razem z pielęgniarka niesli mnie po schodach... Oczywiście teraz już nigdzie stąd szybko nie wyjde.. I połączyli mnie pod kroplowke szybko badanie na fotelu zrobili czy krwotoku nie mam.. I lekarz mówi, że beta spadała, więc ciąża się nie rozwijała, ale że mogę jeszcze mieć coś w sobie dlatego jutro lub pojutrze usg...
PRZEPRASZAM bardzo, że znów o mnie, ale tak czy inaczej trochę mnie ta sytuacja rozbawiła.. Ja zawsze coś muszę nawywijac jak dziecko