reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2016

Cześć dziewczyny,


Dżudka, tylko upewnij się wcześniej czy w Twojej okolicy lub gdzieś koło szpitala będzie laktator, który Cię interesuje. Bo mąż potem będzie jeździł jak wariat a przy nawale każda minuta jest cenna..



Iwona, nie jestem pewna czy myślę o tym samym łóżeczku, ale na zdjęciu wygląda prawie identyczne tylko to jest jasne. Koleżanka je miała i nam bardzo odradzała, bo po roku i zmianach poziomu ciągle im się rozkręcało, coś trzeszczało, itp. Ogólnie mówiła, że jakość była bardzo kiepska. Ale jej córa ma już 4 lata, więc mogło się poprawić..
dzięki za uprzedzenie ale i tak już za późno bo już jest:) wygląda naprawdę stabilnie więc może coś się poprawiło:)
 
reklama
Mnie to szczęście męża przy porodzie ominie...

Przy cc nie może być osoby towarzyszącej.

Nawet gdybym rodziła naturalnie to nie chciałabym męża obok. Wg mnie są pewne sprawy które kobiety powinny przejść same...
Różnie może być w trakcie porodu albo tuż po. Faceci to takie proste konstrukcje ale nie zapominajmy ze są wzrokowcami będą pamiętać te nie ciekawe momenty...
Może być nie wiadomo jaki twardy a potem nie którzy nabierają obrzydzenia wręcz...do kobiet do seksu itd... nie mowie ze każdy ale zdarzają się tacy...


Ja wolałabym to co na sali porodowej zatrzymać dla siebie...
No ale mnie czeka cesarskie cięcie wiec...

eiktkw7i1lgslap3.png
 
to tak:) : składa się szybciutko a jeśli chodzi o styki jak popatrzysz na to łóżeczko to ma listwę poziomą u góry i do niej dwie pionowe które są od razu nózkami łóżeczka i te części są ze sobą sklejone, tyle że ktoś nie dopilnował(albo mi się tylko takie łóżeczko trafiło) i w tym miejscu gdzie one są ze sobą sklejone wyraźnie czuć ten moment pod palcami, ale mąż wziął nożyk taki swój majsterkowicza i pieknie to wygładził dosłownie w 5 minutek. Ten model miał do wyboru bez skrzyni lub ze skrzynią, rózni się ona tym od szuflady,że nie jest na prowadnicy tylko na 4 kółeczkach i jak chcesz to możesz nie ustawiać jej pod łózeczkiem a np pod swoim łózkiem, pełna dowolność:)

KOlejnej dziewczynce odpowiadam: to łózeczko nie jest do przerobienia niestety na łozko dla starszaka, pokazałam je tylko ku uwadze gdzie należy dodatkowo poszukać mankamentów.

Ja po wizycie. Malutki ma tendencje do leżenia w poprzek stąd te moje niskie czucie go i kopanie po bokach. KOlejny raz przespał USG i gdyby nie to,że w nocy tak harcuje to chyba zaczęłabym się bać że on co badanie takie spokojny:)


Pociągnęłam wątek łózeczek w odpowiednim temacie:)
 
Wczoraj tak się chwaliłam, że się dobrze czuję i zapeszyłam, bo dziś mam kłucie i ucisk u góry brzucha po prawej stronie. Już nad ranem nie mogłam leżeć wygodnie bo czułam ten ucisk po prawej stronie gdzieś pod żebrami. Potem wstałam i jak się ubierałam to ucisnęłam sobie brzuszek w tym prawym miejscu niechcący, zakłuło i tak kłuło mnie tam chyba z godzine. Teraz cały czas mam ten ucisk jak siedzę, więc stoję dużo dziś :p No i cały czas bolesny brzuszek przy lekkim ucisku w jednym miejscu.
Teraz troche stracham, że to wątroba.. :baffled: Jak nie przejdzie to muszę zrobić wcześniejszą wycieczkę do lekarza.
ja o tym własnie kłuciu już pisałam, prawa strona pod żebrami, najpierw mnei mrowiło, a od dwóch tygodni kłuje, czasami wręcz piecze. Niestety znam to z dwóch poprzednich ciąż i niektóre z nas tak mają, zostanie do końca, ja między innymi dlatego nie mogę spać na bokach i śpię na pół siedząco. Zwróć uwagę by stanik nawet lekko Cię nie uciskał
 
Mnie to szczęście męża przy porodzie ominie...

Przy cc nie może być osoby towarzyszącej.

Nawet gdybym rodziła naturalnie to nie chciałabym męża obok. Wg mnie są pewne sprawy które kobiety powinny przejść same...
Różnie może być w trakcie porodu albo tuż po. Faceci to takie proste konstrukcje ale nie zapominajmy ze są wzrokowcami będą pamiętać te nie ciekawe momenty...
Może być nie wiadomo jaki twardy a potem nie którzy nabierają obrzydzenia wręcz...do kobiet do seksu itd... nie mowie ze każdy ale zdarzają się tacy...


Ja wolałabym to co na sali porodowej zatrzymać dla siebie...
No ale mnie czeka cesarskie cięcie wiec...

eiktkw7i1lgslap3.png


Mam podobne zdanie. Mój pierwszy mąż był przy porodzie i to był straszny błąd.
 
wiecie co ostatnio zastanawiałam sie jak sie spakuje do szpitala..wiec pomyslalam, ze bedzie to walizka na kolkach snierniej wielkosci nie za mala nie za wielka...i z jednej strony poukladam swoje rzeczy pizamy,szlafrok,kapcie,kosmetyki....a z drugiej str.poukładam wszystko dla corci-i tu pytanie bo jak to jest po porodzie położne biora ubranka i ubieraja czy przychodzą za każdym razem do mnie...Moja siostra jak rodziła miała każdy komplecik na dany dzien zapakowany do woreczka i napisany dzień 1,dzien 2,dzien 3 położna przychodziła wzięła i już...nie było problemu. Tak wiec wymyśliłam, ze zapakujemy sie do 1 torby.

A co piżam dla nas to ile kupujecie?
3 piżamy to minimum a z ubrankami trzeba się wywiedzieć bo niektóre spzitale własnych wymagają tylko na wyjście
 
Cześć dziewczyny :-)

Wizytującym życzę powodzenia

A Tobie nieufna gratuluję wizyty

U mnie w szpitalu ubranka tylko na wyjście dla dziecka a ja rodzić będę w starej szmacie.

Mąż musi być. To nie dzień dziecka że biedaka trzeba oszczędzać. Wiedział w co się pakuje i skąd się dzieci biorą.

A czy na wątku głównym nie możemy pisać o wszystkim? Bo gdyby był tematyczny to rozumiem.

Agnesdem infekcje moczowe są częste w ciąży także bez nerw. Ale trzeba wyleczyć.

Pozdrawiam[emoji2]

Napisane na GT-S6310 w aplikacji Forum BabyBoom
 
a ja mam odmienne zdanie co do męża, tzn odmienne niz np nieufna :) Mój był przy obydwóch porodach, z tymże u mnie jest taki zwyczaj że na kolana zarzucają jakieś prześcieradło jak przychodzi parte i mąż dokładnie nie widział dołu, lekarz spytał czy chce, ja powiedziałam za niego"nie" :) Był jednak ze mną cały czas i ja teraz jedyne czego się boje to tego,że tym razem mogłoby go nie być.. Przy pierwszym porodzie złapał mnei jak wychodziłam spod prysznica bo akurat ścisnął mnei skurcz i nogi mi się rozjechały. Nie koloryzuje, gdyby nie on poleciałabym na wprost na podłogę i tylko Los wie jakby to się skończyło dla mnie i dziecka. Za drugim razem gdyby nie on to urodziłabym sama bo pielegniarka nie chciała wierzyć że po 5 kroplach oxytocyny można mieć juz parte, zlekceważyła mój krzyk że rodzę i nie sprawdzając wyszła z sali. Mąż za nią wybiegł, nie wiem co zrobił ale jak wróciła to już się nawet nie odezwała do nas po zajrzeniu pod prześcieradło, tylko moment był szum i bieg po lekarza. Pomijając fakt,że mój mąż tak czy tak pchał sie na ochotnika by mi towarzyszyć to ja nie dawałabym mu innej opcji wyboru:)
 
no wlasnie co do mezczyzn hmm roznie to bywa dlatego tez pytalam, jak to jest bo chcialabym zeby byl przy mnie ale nie chce zeby widzial co sie dzieje od strony poloznej .... a to ze widzi mnie jak jest parcie..to w sumie ok..nie przeszkadza mi to..bedzie mnie motywowac:)ale najwazniejsze aby nie widzial co tam sie dzieje:)
 
reklama
Cześć dziewczyny :-)

Wizytującym życzę powodzenia

A Tobie nieufna gratuluję wizyty

U mnie w szpitalu ubranka tylko na wyjście dla dziecka a ja rodzić będę w starej szmacie.

Mąż musi być. To nie dzień dziecka że biedaka trzeba oszczędzać. Wiedział w co się pakuje i skąd się dzieci biorą.

A czy na wątku głównym nie możemy pisać o wszystkim? Bo gdyby był tematyczny to rozumiem.

Agnesdem infekcje moczowe są częste w ciąży także bez nerw. Ale trzeba wyleczyć.

Pozdrawiam[emoji2]

Napisane na GT-S6310 w aplikacji Forum BabyBoom


Dzięki, ale ja nie byłam na wizycie hahah ;)

Needi, to nie chodzi o męża tylko o mnie, ja nie chcę, żeby to oglądał. Mąż się nie rwie, więc jest ok ;)
Poza tym, poród porodowi nie równy. Ja miałam taki horror, że nie, nie i jeszcze raz nie obecności męża. Wolę mieć prywatną położną i ewentualnie mame.
 
Do góry