reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Lipiec 2016

Patuska i Iwona trzymam kciuki ✊ trzymajcie się tam w szpitalu, będzie dobrze.

U mnie rano lalo a teraz wychodzi nieśmiało słońce ale i tak jest brzydko w ta wiosnę:(

Tez jestem na badaniach ale morfologii. kolejka na 15 osób ale oczywiście nikt brzucha nie widzi. a ja jestem glodna

Na badaniach akurat kolejki nie było, ale wczoraj bylam w aptece i było z 10 osób. Sama nie odważyłam się poprosić o wpuszczenie w kolejkę i jeden młody mężczyzna się zreflektowal i zaproponował miejsce przed nim. Bylam mile zaskoczona. Tyle kobiet i żadna nic a facet i taki miły☺

Hej dziewczyny, u mnie ta pogoda wiosenna coś nie dopisuje, przed chwilą lało.
Ja jestem tak wściekła że aż mi się płakać chce i brzuch mnie rozbolał:baffled:
Rano poszłam wykupić receptę którą dostałam w szpitalu, okazało się że niema pieczątki i że mogą wydać ale bez zniżki, dla mnie zapłacić 120 zł zamiast 40 to duża przeginka więc pojechałam do rodzinnego zeby przepisał mi to od nowa, oczywiście musiałam godzinę czekać bo babsztyl w rejestracji nie rozumie że jestem w ciąży i boję się zarazić od kaszlących i smarkających ludzi. Lekarka zrobiła mi wykład że powinnam mieć wypis przy sobie:wściekła/y: bo ja noszę wypisy po kieszeniach, przesłuchała mnie jaką mam wagę, że niemam za dużo jeść bo dziecko będzie za wielkie i będzie musiało zostać na obserwacji, naprawde niech mnie motywują więcej, już mam przez to stany lękowe:-( :(
W końcu recepte wypisała, jak się okazało w aptece na lek o połowe za niską dawkę i o przedłużonym uwalnianiu zamiast zwykłego, tu już nie wytrzymałam i się popłakałam w tej cholernej aptece, Pani dała mi ten lek i kazała donieść dobrą recepte jak będe miała.
co jest z tymi ludzmi, czy tylko ja trafiam na jakichś idiotów gdzie się rusze?

Oj biedactwo współczuje Ci przeżyć...niestety tak to już jest że rzadko trafia się na życzliwą osobe, ale spokojnie nie denerwuj się już ☺
 
reklama
Tez jestem na badaniach ale morfologii. kolejka na 15 osób ale oczywiście nikt brzucha nie widzi. a ja jestem glodna
no co tyyyy ja zawsze jak przychodze to patrze czy nie ma jakiejsc mamy z brzuszkiem jak nie ma i sa osoby do pobrania to wchodze bez pytania i konieccccccc tym bardziej ze na drzwiach jest napisane ze kobiety w ciazy i chodzy na cukrzyce wchodza bez kolejki:)wiec wchodz i juzzzzz nie wazne czy widac czy nieee
 
Witajcie wtorkowo:)

ja właśnie przyjechałam do biura po fitnessie..ale fajnie się czuje jak się tak poruszałam..od razu inne nastawienie do tego wypiłam pyszny koktajl: szpinak,banan,kiwi,melon:)mmmm bomba witaminowa:)kanapeczka zjedzona i można pracować::)Wszystkim przeziębionym życzę zdrówka i oczywiście trzymam kciuki za wszystkie co maja dziś wizytę dawajcie znać jak było:)
Ja wizytę mam w czwartek wieczorem tez już zaczynam sie nakręcać czy wszystko dobrze;)
 
Hej. Tez wylądowałam w szpitalu ze skurczami. Krążek mi się wysunął..g

Leżę pod kroplowka z magnezem. I czekam na usg.

cd9bkw7ipg9p1hdb.png
Trzymam za Was mocniutko kciuki!!!
Witam i ja
Dalej w szpitalu dzisiaj miałam usg dzidzia przybrała na wadze ale wolą mnie zostawić na obserwacji ciekawe jak długo
Oby jak najkrócej :)


Dziewuszki ktore trafiacie do szpitala.. zostal juz jakis czas temu utworzony watek spacjalnie na takie sytuacje, zebysmy wiedzialy co sie dzieje z Wami brzuchatkami..ntu na głównym watku nie zawsze wszystkie, wszystko czytamy. Zachecwm do przekazywania takich informacji w tamtym wątku.
 
Trzymam za Was mocniutko kciuki!!!

Oby jak najkrócej :)


Dziewuszki ktore trafiacie do szpitala.. zostal juz jakis czas temu utworzony watek spacjalnie na takie sytuacje, zebysmy wiedzialy co sie dzieje z Wami brzuchatkami..ntu na głównym watku nie zawsze wszystkie, wszystko czytamy. Zachecwm do przekazywania takich informacji w tamtym wątku.
ale dużo tych watkow szczerze nie wyrabiam sie żeby czytać i pisać...ledwo tu odpisuje..produkcja niezła..ale oczywiscie wszystkim chorym i tym co sa w szpitalu ZDROWKAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
 
Witam i ja
Dalej w szpitalu dzisiaj miałam usg dzidzia przybrała na wadze ale wolą mnie zostawić na obserwacji ciekawe jak długo
Iwonamaja tyle ile bedzie potrzeba ;-)
Hej. Tez wylądowałam w szpitalu ze skurczami. Krążek mi się wysunął..g

Leżę pod kroplowka z magnezem. I czekam na usg.

cd9bkw7ipg9p1hdb.png
Liczę że wszystko bedzie dobrze. Trzymaj się :-)
 
Dziewczyny, potrzebuje rady!
W styczniu zlapalam parwowirusa ktory niestety przeszedl na dzieciatko. Jestem pod kontrola dobrego szpitala i przez kilka tygodni mialam codziennie usg, bo Synus mial przyspieszony przeplyw krwi w glowce, co swiadczylo o anemii. Ostatnio chodzilam co 2gi dzien a teraz, poniewaz wyniki polepszyly sie, mam przychodzic raz w tygodniu. Poza ta anemia nie pojawily sie zadne plyny w cialku malenstwa ani obrzek. Zazwyczaj przyjmuje mnie lekarz, znany, dobry, doswiadczony. Powiedzial ze moge leciec do PL. Dzis go nie bylo i zastepujaca go pani dr powiedziala ze na moim miejscu by zostala bo nigdy nie wiadomo czy cos sie nie pogorszy a oni wtedy nie beda mogli mi pomoc (jedyna rzecza jaka mozna zrobic jest transfuzja krwi do pepowiny, po ktorej zdecydowanie musialabym sie oszczedzac).
W PL mam juz umowionego lekarza ktory mial zrobic usg i pewnie poprosilabym go o jeszcze ze 2 wizyty (lece na 2 tyg) zeby byc spokojna ze z malym wszystko ok.
Jednak juz sie zestresowalam tym ze lekarka stanowczo odradzila mi wyjazdu. Tak sobie mysle ze moze ja jakies znaki dostaje bo najpierw mialam nie leciec ze wzgledu na tego wirusa, potem wyniki sie poprawily i lekarz powiedzial ze moge, to mi znowu powiedzieli ze lozysko zakrywa kanal i zakazali podrozy, jednak okazalo sie ze jest tylko nisko wiec nie ma przeszkod... a teraz to. Co podejme decyzje to ktos mi odradza. Co Wy byscie zrobily na moim miejscu?
Dodam ze w PL mam schorowana mame ktora juz ledwo widzi i nie moze podrozowac. Chcialam sie z nia zobaczyc bo ona sama tam ciagle siedzi. A jeszcze przed ciaza mialam podejrzenie o hpv i chcialam sie teraz zbadac. W UK w ciazy nie robia cytologii a podobno mozna tym zarazic dziecko.
 
reklama
Dziewczyny, potrzebuje rady!
W styczniu zlapalam parwowirusa ktory niestety przeszedl na dzieciatko. Jestem pod kontrola dobrego szpitala i przez kilka tygodni mialam codziennie usg, bo Synus mial przyspieszony przeplyw krwi w glowce, co swiadczylo o anemii. Ostatnio chodzilam co 2gi dzien a teraz, poniewaz wyniki polepszyly sie, mam przychodzic raz w tygodniu. Poza ta anemia nie pojawily sie zadne plyny w cialku malenstwa ani obrzek. Zazwyczaj przyjmuje mnie lekarz, znany, dobry, doswiadczony. Powiedzial ze moge leciec do PL. Dzis go nie bylo i zastepujaca go pani dr powiedziala ze na moim miejscu by zostala bo nigdy nie wiadomo czy cos sie nie pogorszy a oni wtedy nie beda mogli mi pomoc (jedyna rzecza jaka mozna zrobic jest transfuzja krwi do pepowiny, po ktorej zdecydowanie musialabym sie oszczedzac).
W PL mam juz umowionego lekarza ktory mial zrobic usg i pewnie poprosilabym go o jeszcze ze 2 wizyty (lece na 2 tyg) zeby byc spokojna ze z malym wszystko ok.
Jednak juz sie zestresowalam tym ze lekarka stanowczo odradzila mi wyjazdu. Tak sobie mysle ze moze ja jakies znaki dostaje bo najpierw mialam nie leciec ze wzgledu na tego wirusa, potem wyniki sie poprawily i lekarz powiedzial ze moge, to mi znowu powiedzieli ze lozysko zakrywa kanal i zakazali podrozy, jednak okazalo sie ze jest tylko nisko wiec nie ma przeszkod... a teraz to. Co podejme decyzje to ktos mi odradza. Co Wy byscie zrobily na moim miejscu?
Dodam ze w PL mam schorowana mame ktora juz ledwo widzi i nie moze podrozowac. Chcialam sie z nia zobaczyc bo ona sama tam ciagle siedzi. A jeszcze przed ciaza mialam podejrzenie o hpv i chcialam sie teraz zbadac. W UK w ciazy nie robia cytologii a podobno mozna tym zarazic dziecko.
Szczerze to ciezka decyzja bardzo. Ja bym nie leciala, urodzisz ro polecisz do mamy
 
Do góry