Z tego co się orientuję, dawniej było tak, że 1000zł po urodzeniu przysługiwało wszystkim, niezależnie od dochodów.
Potem zrobili coś takiego, że świadczenie tzw. kosiniakowe - 1000zł co miesiąc przez rok (w przypadku ciąży pojedynczej, przy mnogiej przez dłuższy czas) dla kobiet, które nie są zatrudnione na etacie, a tym samym wprowadzili ograniczenie dochodowe dla wypłaty jednorazowego "becikowego".
Nie wiem dokładnie jak wygląda kryterium dochodowe, ale ostatnio znajomy mówił, że trzeba dużo zarobić, żeby nie dostać. My wstępnie liczyliśmy (nie wiem czy dobrze), że przekroczymy o kilka złotych i guzik, a wcale nie zarabiamy tak dużo