Zielona strasznie smutne to co piszesz... Współczuje Ci takiej relacji... Jesteście po ślubie? Mój też nerwus tzn bywa porywczy, ale nigdy do takiego stopnia i nie wobec mnie. To musiało Cie strasznie zaboleć a skoro nawet nie liczysz na przeprosiny to znaczy, że takie jego zachowanie miało już miejsce? No co za dziad! Masakra po prostu.
Malinowa, mialo miejsce... I to nie raz
Pewnie gdybym sie za pierwszym razem postawila, wyniosla... Nie postawilam granic, tam, gdzie bylo trzeba. Gdybym to zrobila, nie pozwolilby na to sobie ani razu wiecej. Czasami wydaje mi sie po prostu, ze jemu na mnie zupelnie nie zalezy
Malinowa, nie jestesmy po slubie. "M."pisze dla porzadku, bo tak jest prosciej i niczym nasz zwiazek sie nie rozni... W Danii wspolne zamieszkiwanie daje takie Same prawa, jak w przypadku malzenstwa...
Ale w tej sytuacji, to chyba jednak dobrze, ze tego papierka nie mamy.
Zielona,chciałam napisać jak znajdę więcej czasu. To jak zachował się Twój facet to dramat. Mój ojciec wielokrotnie tak się zachowywał do mojej mamy anons tylko plakala i potem starała się udobruchac bo chciała żeby było dobrze. Nie mówię ty o przemocy fizycznej tylko psychicznej a to jest straszne.
Teraz to Twój czas, Ty nosisz dziecko w brzuchu i to jest najważniejsze. Nie jakiś palant, który wróci i przeprosi, bo oni zawsze wracają, zawsze...
3maj się Kochana, jak coś zawsze możesz pogadać tutaj
Madzolina, Kochana :* Jakbym widziala siebie w Twojej mamie
Za kazdym razem to ja wyciagalam reke, prosilam, tulilam, plakalam - bo mi za bardzo zalezalo. Wydawalo mi sie, ze swiat bez niego by mi sie zawalil, a on to skrzetnie zaczal wykorzystywac.
Wyciagalam do niego reke, a on ja bezposrednio odrzucal... Prosilam sie i zebralam o wieczornego buziaka po klotni, to jeszcze bardziej mnie obrazal, krzyczal i kipial z dzikiej wscieklosci.
To nie byl pojedynczy wybryk- rok temu zniszczyl laptopa. Z kolei na scianie nadal sa resztki rozbryzganej coli, ktorej nigdy nie powycieral, a na stole jest niewielka dziura, po rzucie nozem, kiedy jeszcze Co innego mu sie nie podobalo.
On nie panuje nad swoja wsciekloscia, staje sie agresywny i traci jakiekolwiek hamulce
Mial kiepskie dziecinstwo z ojczymem, ktory tak Samo traktowal jego matke... Ale to zadne usprawiedliwienie
Dobrze, ze go dzisiaj nie ma.