Iwona - 70 dag???????????? O matko! Dla mnie fajnie, ale wiem, że z drugiej strony to może być dla kogoś problem.
Aga - hahaha, to tak jak ja. Po powrocie ze szpitala, wiesz, brzuch jeszcze jest, wychodzę z auta, a do mnie sąsiadka(w sumie fajna, pomocna, bliska nam) czy ja jadę trzecie rodzić?!?!?! I się cieszy. A mnie szlak trafił, bo hormony, bo ciężko, bo boli, bo gruba - MASAKRA! Nie mają wyczucia niektórzy
A jak do miasta poleciałam, lekka jak skowronek, bo już po porodzie ze dwa tygodnie, to babka z piekarni mnie pyta, kiedy idę rodzić
. Od razu 40 kg mi przybyło i ledwo do domu dociągnęłam hahaha
Iwona, Aga - pewnie, że zdrowie przede wszystkim, zwłaszcza, że już nie mamy 20 lat, jak to Iwona napisałaś, ale coś się tam marzy, coś się tam pragnie. Ja zawsze chciałam dziewczynkę, wszyscy w rodzinie na nią czekają, bo my trzy siostry, każda rodzi synów, ja najmłodsza, we mnie już tylko nadzieja
A teraz nie wiem sama. Boję się dowiedzieć, bo z jednej strony to marzenie dziewczynki, a z drugiej, może trzeci syn to łatwiej? Także Iwonko, gratuluję, bo jednak radość ogromna, Aguś, rozumiem, jestem w stanie sobie to wyobrazić, ale się cieszę, że już się oswoiliście, a i tak kochacie i już nie zamieniłabyś na inną płeć. Sama jeszcze nie wiem. I nie wiem co poczuję. Byleby zdrowe.
Jejku, cały dzień na forum, ale mam luzzzz...
Dzieci u siostry, krokiety na obiad zrobiłam wczoraj, posprzątane - jest dobrze!