reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2010

Mysza nie mam przykręconej szafy, ale po 2 latach użytkowania moja rada brzmi zdecydowanie: przykręć!!! ja mam szafę pax ze szklanymi drzwiami-mimo że szafa jest bardzo ciężka+ładunek, to jednak całość 'pracuje', bo np u mnie ściany i podłogi są krzywe, panele 'wydeptują' się w bardziej uczęszczanych miejscach i u mnie np pojawił się problem z drzwiami-tzn zaczęly wypadać z dolnych szyn- wiszą na gónych, więc zabić nie powinny, ale było roboty z prostowaniem tego
madzik prawdopodobnie będę pracować 10-17-dzisiaj rozmawiałam z koleżanką, która wróciłą 2 msce temu i ona tak pracuje, więc mam nadzieję , ze ja też będę
 
reklama
Hejka Kochane,

Ależ ja się za Wami stęskniłam!!! Nie było mnie normalnie 2 tygodnie i strasznie mi z tym źle. Jakoś raz w tym czasie trochę Was poczytałam ale znowu trzeba było gdzieś lecieć, coś załatwiać. Od rana piszę tego posta, ale moje postanowienie na dziś - nadrobić bb, bo już nie mogę...
W skrócie u nas w tym czasie:
- M miał trochę wolnego, więc ładowaliśmy akumulatory,
- nianię mamy od stycznia - do pracy wracam we wtorek 18, buuuuuuuuuu :(((
- dużo po sklepach hulałam, bo odnowa przed pójściem do pracy musi być (Olę przyzwyczajałam do mojej nieobecności, nianię do całodziennej opieki, a przede wszystkim siebie do rozłąki z małą - ciężko mi z tym :((( )
- jakieś wizyty kontrolne u lekarzy ze mną i Olą, no i...
- odstawianie Oli od cyca - nauka picia z butelki, i nocne przechodzenie na mm zamiast cyca,
- wizyta u pediatry i stwierdzenie skazy (skierowanie do alergologa) - zamiana mleka Nan H.A. na Beblinon Pepti i Oli protest przeciwko nowemu smakowi i kilka nieprzespanych nocy...

Czas na Was:

agatha - pewnie szalejesz już w górach, ale pisałaś, że mała nie lubi jabłuszka, podobno trzeba 10 razy spróbować zanim stwierdzi się, że dziecko czegoś nie lubi, ale ja do tylu chyba bym nie doszła, jak nie lubi po 3 to już rezygnuję

anetka - jak czytam o Twojej organizacji czasu to zazdroszczę, ale jak już kiedyś pisałam, Twoje podejście daje mi nadzieję, że dam radę z powrotem do pracy. Co prawda pracować będę do 15 i zanim dojadę to jakoś przed 16 będzie, ale zmierzam wtedy cały czas spędzać z Olą.

tweenie
- cieszę się, że rehabilitacja pomaga i Ola tak dobrze się rozwija, super, że w końcu znaleźliście pomoc dla małej, szkoda, że tyle się męczyła bidulka, ale dobrze, że jesteście na dobrej drodze. Straszna sprawa z tym zachłyśnięciem, dobrze, że byłaś obok. Ale macie pecha, dobrze, że małej nic się nie stało w czasie stłuczki

EWcik - na Oli zaparcia pomógł probiotyk dicoflor30, 2 razy dostała, kupki się uregulowały i już mamy je codziennie albo nawet po 2

ewelad
- a na czym nowym plan dnia polega? gratki konkursu gerbera, a prpos - słyszałyście o tej aferze? Koniec afery słoiczkowej. Gerber zmieni recepturę

arlecia, magdzia- gratki pierwszego ząbka

jedyneczka - jaka zmiana, nowy kolorek, no no, dobrze, że fajnie się z tym czujesz. Ja też mam nowy fryz, to na pocieszenie przed rozstaniem z Olą i w związku z pójściem do pracy postanowiłam zmienić design więc troszkę obcięłam włoski i mam w końcu jakąś fryzurkę. Spóźnione, ale szczere STO LAT!!!! O szelkach, chodzikach mam podobne zdanie co Ty, jak będzie gotowa to sama pójdzie. Ale masz ostatnio częste pobudki, dobrze, że mała śpi z Wami. Dobrze, że Nadia już wyszła z chorób, ale niedobrze, że Ciebie złapało - zdrówka!!!

jasia - mnie też w pracy nie było 9 miesięcy (3 ciąży i 6 z Olą + urlop) - tylko, że mnie powrót czeka we wtorek. O czytam, że Twój powrót w miarę ok, też będzie mi na pewno brakowało spacerków...

agatka - super, że wyjazd udany

perla - miłego pobytu w Pl

Ewcik - kiedy idziecie z wynikami do lekarza? ewelad - dzięki za info, oczywiście mocno trzymamy kciuki za Marcepanka!!!

peemak - fajnie, że ze żłobkiem się udało

ewa - oj niedobrze z włosami, ja też obcięłam, ale zadowolona jestem, warunek był taki, że mają się łatwo ułożyć i dać się związać w kitkę, i wszystko spełnione :)

tweenie - u mnie tez czasami wyje ze zmęczenia godzinę, albo dwie a zasnąć nie może

ewcik - co za lekarz, może tak jak dziewczyny piszą, konsultacja u lepszego specjalisty Wam pomoże? doradca laktacyjny - pomysł dobry i na pewno mówi sensowniej od całego ordynatora, tylko uważaj teraz z nowymi pokarmiami, typu żłótko, nowe mięska, bo też może uczulić, a wtedy nie będziesz wiedziała od czego. Ewcik nie bierz do siebie "słowa-diagnozy", to nie Twoja wina, karmiłaś go jak mogłaś najlepiej, a że mu nie wystarczało, przecież nie mógł Ci tego powiedzieć

pati - trzymam kciuki za poprawę sytuacji!

agatka - za Was też trzymam kciuki!

ewa, ewelad, MM - Wy jutro do pracy, ja pojutrze, musimy dać radę!!! Dajcie znać jak było. Kciukasy zaciśnięte!


Teraz trochę o nas: od poniedziałku 3 stycznia przychodzi do nas niania (tzn. do Oli :)). Wszytko jest raczej spoko, ładnie się z Olą bawi, karmi (chociaż ode mnie niezbyt chętnie zajada słoiczki, a od niani tak) ale trochę mamy problem z usypianiem Oli w dzień, nie chce spać w łóżeczku, a niania uparcie ją tego uczy, w rezultacie jak zaczyna już wielki koncert, to niania wychodzi z nią na dwór i tylko wtedy śpi - tylko wychodzi raz w dzień, a jak o 16 przychodzę, to jest znowu senna, ale druga drzemka w łóżeczku nieudana, więc ja ją usypiam i tak spi do 17 - 17:30, zamiast się bawić z mamą, której nie wiedziała cały dzień. Nie wiem czy ktoś coś z tego zrozumie, ale mam trochę żal, że jak od 16 chcę spędzić czas z niunią, to ona idzie spać (spać to powinna z nianią, a na mnie czekać i być już wyspana jak wracam). A tak w ogóle to do pracy wracam we wtorek, jutro ostatni dzień mojej wolności. Ale już od tygodnia zostawiam nianię z Olą, tak mniej więcej od 11 do 16 właśnie aby się przyzwyczaić do rozłąki - i powiem, że jest mi z tym strasznie ciężko!!! Mam wrażenie, że tak mało widuję Olę, tak za nią tęsknię, nie wiem jak to będzie w pracy :( Ale na pewno wiele z nas ma ten problem.
Dobrej nocki.
 
hej kochane:-)

nocka średnia, Mały budził się często z płaczem, choć temparatura po czopku spadła na szczęście. Biegunka jeszcze raz się powtórzyła o 1:00, czyli w sumie wczoraj 5 kupek zrobił. Dziś ma temp.37.4, więc prawie żadną. Za to wysypało go niemiłosiernie, bo wczoraj po raz pierwszy zjadł zupkę robioną przez moją mamę, a nie ze słoiczka-normalnie muchomor mały:no:

dziś na 15 jesteśmy umówieni do doradcy laktacyjnego, ale M nie chce iść, bo mówi, że Mały nie powinien z domu wychodzić. ja uważam, ze nic mu nie będzie, skoro dziś jest już dużo lepiej.
Jedziemy też dziś po część wyników, nawet nie wiem, jakich, bo nikt nas nie raczył poinformować. Kolejne wyniki w piątek.

Dziewczynki moje kochane, wybaczcie, ze tak tylko o sobie, ale jakoś nie mam głowy do odpisywania, choć czytam Was uważnie:tak: Całujemy Was mocno z Marcelinkiem
 
Witam poniedziałkowo.
ewelad MMmmMM trzymam kciuki za pierwszy dzień w pracy.

My mamy za sobą pierwszą wizytę w żłobku, nie myślałam że aż tak będę to przeżywać, wczoraj co trochę do wc biegałam :-( Myślałam, też, że skoro mały taki towarzyski jest to będzie ok, ale się okazało, że bardzo to przeżywał, miał zostać od 8.30 do 11, ale po godzinie już po mnie dzwonili :-( mam go na razie na godzinę tylko przywozić, żeby go nie zrażać, mam nadzieję, że jakoś przywyknie :unsure: wydaje mi się, że wpływ na jego nastrój miała też pora drzemki, bo tam dzieci chodzą spać po 11, a on jak wcześnie wstaje, to o 9 lubi sobie trochę pospać. W drodze powrotnej w samochodzie było już ok, uśmichał się i gadał po swojemu. Mam teraz mieszane uczucia czy dobrze robię, no zostało jeszcze 3 tygodnie do poworotu do pracy, jak się nie zaaklimatyzuje to trzeba będzie jednak opiekunkę znaleźć...Tymczasem.
 
Hejka.

My niestety chorób ciąg dalszy, ja już lepiej, aż dziw bo w sobotę umierałam a pozostało mi tylko drapanie w gardle ale Nadisia przekaszlała weekend a wczoraj wieczorem katar doszedł :-( Bidula spać nie może a my z nią, dziś od 1ej to prawie nie spałam. Wiem od lekarki że dwóch lekarzy urlop ma (też dobre w najgorszym czasie zachorowalności dwóch naraz) i będą straszne tłoki więc mi nawet odradzała szczepienie bo tyle chorych. Dlatego na prywatną się umówiłam wizytę bo podejrzewam że obie się zaraziłyśmy jak byłyśmy na kontroli we wtorek, akurat 3 dni wylęgania choróbska:dry: I znów siedzimy w domu, normalnie kota można dostać:-(

peemka niezłe z tą śmietaną, niestety wiele jest takich babć. Niech mają te swoje przekonania ale dla siebie, teraz powinny respektować decyzję rodziców odnośnie karmienia itd.:-p

ewcik brzydko to brzmi, TFU NIE UŻYWAMY TEGO SŁOWA O MARCELKU!;-)

pati moja chodzi spać 22 a wstaje 7:-p Nadik się nie przewraca na plecy bo na brzuchu nadal nienawidzi:baffled: A jak już prawie się za zabawką majgnie z pleców na brzuszek zaraz panika i wraca na plecy, taki dziwoląg:-p:-D Gratulacje dla dziewczynek:-) Ale miło słyszeć że nie tylko mojego lesera trzeba do nauki gonić:-D
Super z taką kartą, brawa dla pomysłodawcy, zawsze to coś:-) u nas cie chciała po oliwce zejść niestety choć godzinę trzymałam ale ten olejek strasznie cuchnie:-D

M zadzwonił i obudził małą po 10 minutach, super:wściekła/y:
 
Witam
My dzisiaj poszliśmy na 1,5 godzinny spacer,fajna pogoda.....
Mam taki wkurw-ukradli nam w nocy dwa lusterka z mojego auta-noż kur..,były chromowane ,więc się pokusili i wyrwali obydwa.No ręce opadają,1 tyś juz mamy w dupie bo do Mini są takie drogie lusterka....

Jedyneczka zdrówka dla Nadinki-oby osluchowo było czysto-pewnie to taka wirusówka jak u Julki-daj znać co powie lekarz.My za każdym razem teraz wzywamy prywatnie ,bo w przychodni podobno tyle chorych dzieci,,że aż strach iść.A ile u was pediatra bierze za wizyte prywatną?u nas za pierwsza wziął 70 zł,a za kontrolną 50 zł,więc nie tak źle.
 
Ciekawe ile teraz pośpi bidulka moja.



Drzemy koty o temperaturę bo M wciąz zrzędzi że zimno i chce odkręcać grzejnik a ja zakręcać bo jemu dobrze jak jest 24 stopni a ja się duszę a mała aż ma potówki na buzi które sam zauważył ale obstaje przy swoim że niby zimno od ściany. Fakt, chłód czuć od jednej ale czy to powód żeby się wędzić w nocy:crazy: Chociaż żeby 21 było, wtedy mnie jest dobrze i myślę małej też bo ona śpi w półśpiochach i body z długim bo wiadomo, gdzieś się odkopie, zawieje itd. a on lato zima w samych gatkach by chciał spać:-p I mówi że mała się przeziębia bo ja za zimno czasem utrzymuje (jak go nie ma:-p A ja uważam że gorzej jak mała się poci w domu a potem byle wiaterek na dworze i już chora i tak się dochodzimy. Ale jak mówię żeby poczytał o tym to mu się nie chce.


No trafi mnie, Emilia szła i pierdyknęła w kubeł i się mała znów obudziła po 10minutach,:wściekła/y: oczywiście twierdzi że przypadkiem ale coś mi się zdaje że specjalnie bo chce grać:wściekła/y: A mała będzie miała teraz zajefajny humor:crazy: i tylko zdążyłam posprzątać a gdzie reszta roboty:baffled: eh co za dzień, dostanę kręćka w tym domu a za oknem tak pięknie, zaraz się popłaczę:-(
 
ewcik kurcze czytam i tak mi się smutno zrobiło, że Marcelino musi przez to przejść, oby wszystko było dobrze, bo Marcelino to jak rodzina i się strasznie martwię.
Może spróbuj umówić się na jakąś konsultację prywatnie do jakiegoś ordynatora innego szpitala, oddziału.
No właśnie czytam i miałam ci dokładnie to samo napisać co ten laktacyjny bo mnie tak pediatra powiedziała, że najpierw cyc a potem butla i ja daję mm z 4-5 łyżeczkami kaszki raz dziennie, a np do zupki wsyp małemu ze 2 łyżeczki kleiku ryżowego będzie treściwsze. Moja też mało przybiera na wadze, choć ostatnio wcina nowe rzeczy może to się zmieni.
Jak Marcelino???
jedyneczka u mojej nie licząc spania na dworze to też 5 minut wystarcza czasem, a wieczorem już o 22-ej oczy jej się kleją ale spać nie idzie mała cwaniara. Kasłać może od ciepłego i od grzania. Nam na szkole rodzenia mówili że najlepsza rzecz na ciemieniuchę to masło tak tak zwykłe masło na to gazik (gazik po to by nie spływało do oczu) i czapkę i moja znajoma też mówiła, że jej małej nic nie pomagało i to masło wzięła i super. U nas w nocy nadal pobudki i marudzenie a zębów jak nie było tak nie ma.
Jak zdrówko???
Co do temperatury ja jestem ciepłulubna i lubię jak w dzień jest koło 23, ale w nocy przyzwyczaiłam się od jakiegoś czasu że chłodniej jest lepiej bo można normalnie oddychać i małej zdecydowanie lepiej się śpi - no i dlaczego dzieci lubią spać na dworze nie tylko że jest świeże powietrze ale dlatego że chłodniej, wtedy obkurczają się śluzówki w nosie i lepiej się oddycha
peemka no i tak to jest tyle kobiet, rodzin walczy by mieć swoje dzieci, by utrzymać ciążę, a taka lala ma dwójkę i ma to w d... echhh szkoda słów. Co do szczepienia na grypę ja się szczepiłam, wiec może mała wyssie coś z mlekiem :biggrin2:
aguulka witaj, a jeszcze zapytam skąd jesteś i gdzie pracujesz??
ewelad to dobrze że teściowa dała radę. Może rzeczywiście na basenie za dużo bodźców, za duża przestrzeń hmmm.
Cóż za ciekawy koktajl
mysza no to jak szafa stanie będzie lepiej wszystko upchasz. Tk tak przykręcić trzeba my przykręcaliśmy wszystkie te półki od książek, bezpieczniej i pewniej
patipaula moja zaczęła się budzić też od momentu jak więcej kupek zrobiła i to jak czytałam może mieć związek z zębami, ale czy ma??
agatka a myślałam ze lepiej u was :-(
gregorka i ty do pracy wracasz już wrrrr. A niania nie może wychodzić z małą tak koło 14-ej wtedy mała byłaby wyspana jak wrócisz??? Kończysz pracę o 16-ej bezcenne
peemka normalnie czytam o aklimatyzowaniu się w żłobku i mnie też brzuch boli, i jak tu zostawiać takie małe szkrabuliny
madzik my do tej pory chodziliśmy na wizyty dla dzieci zdrowych

Witajcie,
Nie było mnie parę dni bo trochę się działo. M był w domu w zeszłym tygodniu, więc trochę pracował trochę działał. A jak mam chwilę wolnego to coś próbuję w domu ogarnąć. Tyle tu jeszcze do zrobienia. Udało mi się w końcu umówić z paniami od rolet, nawet fajne babeczki, mam nadzieję, że rolety i wycena będzie ok choć już się tego boję. W piątek przyjechał do mnie na weekend brat, bratowa i dzieciaki. Generalnie było ok, choć ja jakaś drażliwa się zrobiłam i wkurza mnie jak mały łobuzuje. Mała w nocy budzi się częściej i jest marudna, nawet patent z herbatką opracowałam - wypija idzie spać dalej, za drugim razem wypija resztę i płacze że się skończyło więc cyc. Poza tym przyszło mi krzesełko i tak jak przyszło tak nawet go nie składaliśmy tylko złożyliśmy i do odesłania - większej porażki nie widziałam, na zdjęciach fajne(4baby fruity) a w rzeczywistości taki badziew, ten plastik pożal się Boże, zadzoniłam do tej firmy i mówię że jakoś wykonania fatalna a gość mi na to, że jakby było idealne to by kosztowało 500zł (kurcze a ja dałam 260zł) no i M odesłał - poniesiemy koszty przesyłki ale zwrot kasy będzie i kupię coś normalnego, może to drewniane. Ja w piątek znów miałam boleści woreczka i tylko powtarzałam, ze nie chcę jechać do szpitala - 3 nospy tym razem pomogły. Ech te choróbska są fatalne, dowiedziałam się dzisiaj ze mojej koleżance wyszło (1,5 m-ca temu urodziła 3 dziecko) że ma celiakię i że dieta do końca życia bo to 3 poziom. Kurcze jednym słowem trzeba dbać o siebie, o zdrowie, dla tych naszych małych ludków. Poza tym znów allegro moim sprzymierzeńcem zakupiłam trochę rzeczy i czekam niecierpliwie na przesyłki. Poza tym z bratową wybrałam się w sobotę na zakupy i kupiłam płaszcz w orsayu za 79zł w kolorze amarantowym, więc już nie wyglądam jak śmierć i kupiłam spodnie XS - Matko kochana XS :szok:!!!
Dzisiaj małej dałam trochę zupki z cielęciną (bo już mam mięso wprowadzać) pluła i płakała, no i co ja mam z nią zrobić, no nic będę próbować.
Mam ostatnio jakieś takie myśli, jak poczytałam o Marcelku (Ewcik) to się zmartwiłam, bo jakoś tak się boję by mojej małej nic nie było, ja wiem, ze często to po prostu fałszywy alarm, ale wiadomo nerwy są.
M cały tydzień w biurze więc ja z małą sama, no nic zobaczymy
 
Witam się z popołudnia :)
Dopiero teraz chwilkę czasu znalazłam żeby coś skubnąć. Od rana gotowanie obiadku, potem spacer i sprzątanie. Natalka pospała 3h na dworze! w tym czasie ja wyprałam u Pataśki dywan - tak mnie coś od poniedziałku pędzi :) teraz siedzimy i czekamy na m. Ja chyba najbardziej bo moje dziewczyny szaleją! starsza udaje że jest tygryso - lamparcicą - odwala jej chyba za długo w przedszkolu nie była, ale boje się ją na razie puszczać żeby nie przyniosła czegoś i małą nie zaraziła. A Natalcia ma bunt na spanie po tak długiem drzemce dopołudniowej, trze oczy ale nie ma zamiaru iść spać. włożyłam ją do leżaczka a ona kręci się na boki, wije jak żmijka nogi wywala na za piętnaście trzecia i woła tatatatatat :) mi już głowa pęka! :)

jedyneczka - na gardło psikaj tantum verde jest niezastąpione. A mężowi kup ciepłe skarpety i bieliznę termoizolacyjną :-) 24 stopnie to zdecydowanie za dużo :)

ewcik - nie martw się głowa do góry, specjaliści się wami zajmą.


tifi - jestem z Włocławka, a pracuję - w sensie wracam do pracy w II połowie lutego - do szkoły - jestem nauczycielką informatyki w szkole integracyjnej SP i Gimnazjum. XS spodnie hmmm u mnie pewno na 1 nogawkę byłoby za mało :)
 
reklama
Hejka:-)

Wizyta u dentysty nie byla az taka zla. Bolalo nie powiem, ale juz jeden zabek zrobiony. Nastepna wizyta 7 lutego. Wychodzilam z domu przed 8. Karmilam ja jeszcze o 7.30. Ona chyba czula ze mnie nie ma bo spala az do 11. Ja wyszlam od dentysty o 11. Do domu dotarlam o 11.40 i wtedy ja nakarmilam.
Wczoraj tradycyjnie dzien spedzilismy u rodzicow, jak kazda niedziele

kacperek i fasolka mi sie zdaje ze to problem z zasypianiem. Nie umie sie wyciszyc i dlatego placze.

jedyneczka sto lat dla Nadinki wczoraj skonczyla pol roczku. :-):-):-)Zdrowka Wam zycze. Mnie tez cos rozklada. Suchosc w gardle i pobolewa. Kinia tez cos mi czasami pokaszluje. Zgadza sie gorsze jest przegrzanie.

Ewcik Oby Marcelek sie nie rozchorowal. Koniecznie daj znac jak bylo u doradcy laktacyjnego

Gregorka Wszystko bedzie dobrze. Trzymam kciuki za jutrzejszy dzien-oy szybko zlecial:-)

madzik Wcale Ci sie nie dziwie:crazy::wściekła/y:

tiffi to nieciekawie z ta kolezanka. Wiem co to oznacza bo moja chrzestna tez ma celiakie. Tupet ma ten sprzedawca:crazy:Dobrze ze odeslaliscie. Widze za nasze pannice ten sam etap przechodza
 
Do góry