reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipiec 2010

o matko...:-) vanilka jakbys na miesiac co najmniej z domu wyjezdzala :-) ale dzieci nie rozumieja i sie boja zawsze. bedzie git :tak:

gdzie te dziewczyny z tych wizyt.....???? atabe i tweenie i tiffi...nie pamietam godzin ale juz sie niecierpliwie....
 
reklama
A ja mam dziś mega lenia!! Nie wiem co sie dzieje, brzuch mi twardnieje co jakieś 10 min i po chwilki puszcza, ale nie boli jakoś strasznie, chociaż głupie uczucie!!

Vanilla - a o której to wielkie wydarzenie jutro, ustalili Ci konkretną godzinę!!?? czy po prostu masz się zgłosić z rańca!?

Louise - tobie to się lanie należy za te wczorajsze porządki. Harcujesz po domu, przestawiasz i sprzątasz, a potem sa konsekwencje i się stresujesz.....brak mi słów!!
Niech Cię M do tego łózka przywiąże!!

Millsena i prawiodłowo zrobiłaś, a jak się dzis spóźni na obiad to opierdziel go z góry na dół!!
Mój jak wróci z pracy tez nie będzie miał dziś życia, bo wyjątkowo kiepski dzień dziś mam!! A po południu mamy pojechać na urodziny do szwagierki!

Mruczka - taki poród też bym chciała ;-)) Daj nam Bóg wszystki taki lekki i krótki!!
 
Vanilka jak ja dobrze rozumiem Twoje rozterki związane za starszym synkiem...ja ostatnio się zaryczałam i mówię M, że gdyby sobie nie radził i mały będzie za mną tęsknił to ma zaangażować całą rodzinę do pomocy ale w żadnym wypadku mi nic nie mówić bo mi chyba serce pęknie w tym szpitalu...a ja już się nastawiam, że z powodu żółtaczki z 5 dni na pewno poleżymy...no i muszę mojego M pochwalić...od tygodnia to tylko on wstaje do małego jak się obudzi i są już efekty bo chociaż mnie woła to daje się tacie przytulić i położyć spać...no i M się budzi jak mały płacze a to na prawdę duży postęp:tak:
 
Ja dopiero idę na 14.30 a mam stresa jak nie wiem-boże ta moja nerwica jest straszna.
Tiffi chyba miala na 10 wizyte,Atabe na 13, a Tweenie pisała ,że idzie rano więc pewnie dziewczyny dadzą znać niedługo
Vanilka będzie dobrze-każda będzie Ci zazdrościć ,że już jesteś po!!Ja jutro od samego rana będe mocno trzymała kciukasy!!
Louise ja myślę,że Stasinek jeszcze z 2-3 tyg posiedzi w brzuszku i będzie git-tylko leż nie przemęczaj się i nie denerwuj bo ten stres to chyba jest najgorszy
 
Witam laleczki :-)
nie doczytam wszystkiego na raz więc póki co , tylko się przywitam..


Vanilka, trzymam kciuki za jutrzejszy dzień ... Domyślam się jak się boisz - mnie czeka to za dwa tygodnie a już od kilku nocy śnią mi się porody, karmienia i krew :eek:
A biegunkę ze stresu to mam dosłownie na 10 zagon:crazy:


kacperek-fasolka, ja tez jeszcze nie ubieram ... zresztą nawet pościeli nie mam kupionej jeszcze..
zastanawiam się czy warto teraz skoro używać póki co nie będę .. nakryję kocykiem lub flanelką w noc..
nie wiem zresztą, kurka ... wyprułam się z kasy doszczętnie a chce tę kołyskę jeszcze zakupić:-(


no nic, nadrabiam dalej
 
Vanilka - kurcze nawet sobie nie wyobrażam co czujesz i jak się musisz czuć :-) Wiesz ja to nie znam ani dnia ani godziny, a Ty już jutro będziesz tulić synka ;-)
M złożył łóżeczko, wyprałam część ciuszków, które przyniósł dziś kurier,pojazd dla dziecka już jest - Mogę rodzić. Ale nie dziś :-D Zmęczona jestem, muszę się wyspać :-D
Ja nie mam pościeli do łóżeczka, więc nie mam problemu. Muszę poprać tylko prześcieradła i rożek.
Idę na halę po truskawy i wyczarować coś na obiad...
 
Vanilka jak ja dobrze rozumiem Twoje rozterki związane za starszym synkiem...ja ostatnio się zaryczałam i mówię M, że gdyby sobie nie radził i mały będzie za mną tęsknił to ma zaangażować całą rodzinę do pomocy ale w żadnym wypadku mi nic nie mówić bo mi chyba serce pęknie w tym szpitalu...a ja już się nastawiam, że z powodu żółtaczki z 5 dni na pewno poleżymy...no i muszę mojego M pochwalić...od tygodnia to tylko on wstaje do małego jak się obudzi i są już efekty bo chociaż mnie woła to daje się tacie przytulić i położyć spać...no i M się budzi jak mały płacze a to na prawdę duży postęp:tak:

Ja tez zapowiedzialam M ,ze ma mi nie mowic ,ze maly placze czy co:no:
Juz chodze i przezywam ,ze zostawiam to moje dziecko:-(
noo postep synka duzy ,brawo :tak:

madzik dzisiaj dowiesz sie termin cc chyba co ??sorki ale z tych nerwow to mi na pamiec juz siada ...

aisim o 8 -mej mam byc w szpitalu ,potem przygotowanie z anestezjologiem i sie zacznie ;-)

Mystique wspolczuje ,ze tak bardzo juz sie martwisz bo jeszcze troszke czasu zostalo wiec meczysz sie ..no ale co zrobic ..organizm sam tak reaguje ..

Mialam sie dzisiaj najesc i co ...nie mam nawet ochoty na jedzenie ..
 
witam,

my po ktg - nic nowego się nie dowiedziałam, bo Mała akurat czkawkę miała, więc tylko to jej czkanie było widać :confused2:
Poszłam do mojej ginki prowadzącej z wynikami z tej izby i się generalnie za głowę połapały z położną, że ze szpitala kierują mnie do niej do skromnej przychodni na echo :eek: Dostałam po raz 3ci skierowanie do poradni patologii ciąży, ale nie ma bata żebym na fundusz zdążyła przed porodem.

dzwoniłam właśnie do poradni i mam zadzwonić jutro, bo lekarska od serca jest tylko w czwartki i ona sobie sama zapisuje. W rejestracji nie wiedziały, na kiedy szanowna pani doktor ma termin...
Jak tak dalej pójdzie, to ja kiedyś urodzę w której poczekalni lub w kolejce do rejestracji:cool:
 
Ostatnia edycja:
witam,

my po ktg - nic nowego się nie dowiedziałam, bo Mała akurat czkawkę miała, więc tylko to jej czkanie było widać :confused2:
Poszłam do mojej ginki prowadzącej z wynikami z tej izby i się generalnie za głowę połapały z położną, że ze szpitala kierują mnie do niej do skromnej przychodni na echo :eek: Dostałam po raz 3ci skierowanie do poradni patologii ciąży, ale nie ma bata żebym na fundusz zdążyła przed porodem.

Nie kumam to co masz zrobić - termin porodu przełożyć żeby się na wizyte z funduszu załapać!! Ten kraj jest po.........ny!
 
reklama
emih ty tajemnicza kobietko, cichutko siedzi nagle i bum, przeprowadzamy się:tak: mam nadzieję że dobrze się czujesz:tak:.
Ach jaka tajemnicza Jedyneczko, ja tu na szybko meldowałam tydzień temu, że mam po czubek nosa roboty, bo w weekend dzieciaczki M a potem szybko mama przyjeżdza, pakowanie i przeprowadzka i mam tylko nadzieję ze w nowym lokum szybko dostęp do netu mieć będę :tak:


CZeść lasencje :-):-):-)


U mnie pakowania cześć dalsza. Komp jak widać jeszcze stoi, ale stacjonarny (jak u Louise- ciężko mi długo przy nim usiedzieć, bo odrazu zaczyna się ból brzucha. KArtonów już stoi po sufit, a ja nawet trochę torbę Elenki spakowałam bo mam dziwne wrażenie że w każdym momencie się rozsypać mogę ;-) Przeprowadzka w piątek, a potem pewnie weekend rozpakowywania i.... zostaję SAMA NA DWA TYG (Mruczka- mój M też ma PEEEEŁNO roboty do końca miesiąca) i wtedy dopiero będę "wydygana" że w nocy rodzić zacznę ;-):eek: no ale co na zapas się martwić!? Ważne że już może będe miała łóżeczko rozstawione na nowym :-D A w piątek wizyta u ginka jeszcze, wczoraj dentysta, a jutro kastracja kota: wszystko naraz :rofl2:


madzik, tweenie, tiffi, atabe, ewa81- POWODZENIA NA DZISIEJSZYCH WIZYTACH ( Atabe to chyba teraz "siedzi"- daj znać jak zaważyły się Twoje losy)
Vanilka- POWODZENIA JUTRO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! A Twoje rozterki z synkiem- rozumiem... JA się tak strasznie boję że jak zacznę rodzić nikogo przy mnie nie będzie, rodziny tu brak (tylko siostra M ale śpi jak kamień i pracuje na 2 zmiany), nikt nie może zostać z K i jedzie przymusowo ze mną do szpitala, zamykaja ją gdzieś w dyżurce, każą przestać płakać a póki mama pociągiem dojedzie... Tak, To moja fobia... spać przez nią nie mogę!!!! :-:)-:)-:)-:)-(
Dzamena, a co tam u Ciebie dziewczynko? Jeszcze się trzymasz w dwupaku? Ps. mnie tez nikt nie lubi i nie dzwonią ( teściowa? Raz z nią w ciązy nie rozmawiałam :eek:)
Louise, wracaj do zdrowia nasza DUSZYCZKo i trzymaj się ze STasiem w dwupaku ile się da! :tak:


Wybaczcie że tylko z doskoku i nie odpisałam większości, ale mniej więcej czytam aby być na bieżaco :tak::tak::tak:
 
Do góry