dzamena mam nadzieje ze jeszcze w dwupaku jestescie :-) fakt i tak kiedys sie przyjdzie rozpakowac ale dobrze by bylo aby dzieciaczki byly tak uprzejme i poczekaly az przyjdzie ich pora i mamusie beda gotowe ze wszystkim :-)
kacperek i fasolka ja tak wlasnie mysle ze z tym klejem do moskitier to lipa bedzie straszna. ja to sprobuje potem zmyc benzyna-bo tak nam odtluszczal ramy pan od rolet a wiem z pracy ze duzo klejow wlasnie benzyna extrakcyjna schodzi. na pewno by zeszlo w momencie po nitro-bo tego jak uzywalismy w pracy to wszystko schoodzi
malewa lekki obiadek to tylko kalafiorek mi do glowy przychodzi z ziemniaczkami mlodymi badz jakas zupa. o jak ja bym zjadla zupe ale mi tylko moje smakuja wiec M nawet nie namawiam zeby robil. mama ma dzis obiad zrobic na pare dni wiec moze jakas zupe rzuci gastruli na zer :-)
kama widze u ciebie dalej bez zmian. w sumie ty to bys pewnie juz chetnie rodzila nie? :-) dzidzia juz rozwinieta jak nalezy a i czas odpowiedni wiec by bylo z glowy...;-)
madzik od skonczonego 37 tygodnia do 41 jak sie urodzi to mowila polozna ze dziecko uwazaja za urodzone w terminie. no po 37 tygodniu to juz nie jest wczesniaczek tylko ciaza donoszona wiec glowa do gory :-) no i powodzenia na wizycie
dzamena kusska ja tez zamierzam siedziec w domu do opru. u mnie bedzie to tym latwiejsze ze boje sie panicznie szpitala a po ostatnim pobycie to juz chyba M mnie bedzie sila ciagnal jak stasiek bedzie wisial mi glowa miedzy nogami :-)
aisim o jenyyyy i ty tez juz w stanie alarmu? :-) cos czuje ze sie posypia na lipcowo-czerwcowe malenstwa w momencie i lawinowo :-) no i musze przyznac ze jestes niezlym psychologiem bo wczoraj z nudow i braku neta zrobilam pedicure (stekajac przy tym jak debil), poprzestawialam naczynia i produkty zywnosciowe w szafkachtak jak ja lubie zeby bylo i popakowalam ciuszki Stacha wyprane przez M. ale ciiiiiiiiicho...
ania pestka nerwy i stres plus wysilek to najlepsza droga do szybkiego porodu.staraj sie wyluzowac i miec stosunek olewajacy do otoczenia. jeszcze przez 2 tyg :-)
anetka nic wlasnie nie chcialam sie odzywac ale po serniczku i kawce na noc to ja i bez ciazy mam zgage :-) ale wazne ze smakowalo-to soatanie chwile na taka rozpuste ;-)
vanilka przyznam ze od wczoraj goscisz b czesto w moich myslach. jutro wasz wielki dzien i powiem cie ze ja sama tez to bardzo przezywam. z 1 str to fajnie wiedziec wczesniej kiedy i oktorej i jak sie urodzia ale ja z moja panika to chyba bym po scianach juz chodzila. podziwiam cie
jedyneczka ciebie naprawde trzeba zwiazac pszczolko :-) zaraz vanilke przegonisz z tym porodem jak bedziesz tak biegac. moj stasin tak jak twoja Nadinka tez ruchliwy na maxa. chyba po matce to ma-boze-oby nie. samej ze soba mi nieraz trudno wytrzymac a tu jeszcze latorosl sie zapowiada taka..."nadchodzi totalny kataklizm"
mysza ale duza juz ta twoja Ninka :-) a nogi to chyba takie dlugie ma po Mamusi bo ty z tego co zauwazylam tez wysoka i nogi po sama szyje :-)
vanilka to szybko was wypuszczaja po cc. u nas niby 5 dni a i tak laski tydzien gdzies siedza w szpitalu...
tiffi ja tez na bank bede sobie zyczyla lewatywe przed porodem ale sama nie zrobie raczej :-) co do jezdzenia po lakoholu tez jestem mega przeciwniczka. raz mi sie w zyciu zdarzylo jak bylam mloda i glupia wsiasc po 1 piwie . to byl pierwszy i ostatni raz
ewelad a to podla sciana-na bank ci lepiej jak sie na troche na nia obrazilas. a pozniej to juz potraktuj ja z cala surowoscia na jaka sobie franca zasluzyla ;-) :-) masz racje-leze caly czas. wczoraj juz powiedzialam do M ze nic wiecej zrobic nie moge bo nie da sie juz bardziej lezec. na co on stwierdzil ze sie da i ze mam nie ruszac rekami jak mowie
tweenie wspolczuje przygod z bankiem. czasem to odnosze wrazenie ze jacys uchynieci tam regulaminy ukladaja. bez obrazy dla uchynietych. wkurzyc sie mozna o ta kase zwlaszcza.
kama dobre wiesci. no to hoduj dalej to twoej dziecie i oby zdecydowalo sie szybko wyjsc na swiat :-)
niunia ja bym nie ryzykowala sprawdzaniea samej czy jest rozwarcie. pomijajac ze nie wiem czy sie da w ogole (choc szyjke sie niby bada) to juz na tym etapie ciazy balabym se sama tam majdrowac :-)
atabe ty prowokatorze porodowy
okna i wieszanie firanek pewnie by zalatwily sprawe ;-) b sie ciesze ze wyniki lepsze po antybiotyku. ciekawe bardzo co twoj gin dzis powie. daj znac po wizycie co i jak-czekam z niecierpliwoscia. no i....POWODZENIA!!! :-)
cynamonka jaki fajowy szpital
widze po tym ze nasza polska kochana to jeszcze 100 lat za murzynami....ehhhhh. u mnie np jedna lazienka na korytarzu na caly oddzial poporodowy i 2 wc-poj...alo ich chyba
emih powodzenia w przeprowadzce-nie przedzwigaj sie tam za bardzo no i oby sie wam udalo zdazyc na czas :-)
ewcik ja mialam ktg w szpitalu robione co najmniej 2 razy dziennie i jeszcze ze 3 razy sluchalysmy samego serduszka oprocz tego. nie wiem czy to jest szkodliwe dla dzidzi ale chyba nie...
po powrocie do domu byla to chyba jedyna rzecz ktorej mi brakowalo-sluchanie bicia serduszka mojego malca. to bylo zawsze fajne 20-40 minut w ciszy i tylko glosne bicie serca Stasia :-)
jedyneczka i dzamena to ja juz nic nie wiem z tym raidem w plynie do kontaktu...wolalabym to urzadzenie o wiele bardziej niz to z chicco na ultradzwieki ale tu sa sprzeczne informacje. musze sie lekarki wszpitalu jeszcze dopytac jak to jest a tymczasem nic nie kupuje.na poczatek sa moskitiery (narazie jeszcze w drodze )
mruczka gratuluje spakowanej torby. wiec teraz juz w spokoju mozesz oczekiwac na porod :-)
patipaula no zamordowalas mnie z tym pieleniem ogrodka...
dziewczyno czy ty cos bierzesz na zapal i energie? :-)
jedyneczka ja nie slyszalam o tych paznokciach ale dobrze ze mowisz bo wlasnie sie dolowalam ze nie mam jak pomalowac i juz siore chcialam wolac na pomoc a tak to olewam radosnie i ciesze sie ze mam taka fajna wymowke :-)
a pizza na bank byla dobra z niedzieli. "wloszczyzna" zawsze lepsza jak sie przegryzie ;-) ja tez czasem jem 3-dniowe obiadki
ewelad no my juz nie bedziemy na ciebie krzyczec z racji wykonywanej pracy. mysza ci nawrzucala za nas wszystkie i wystarczy :-) mam nadzieje ze sprawa z szablonami juz rozwiazana :-)
t
etina ja bede chyba robic tak jak ty z mlekeim. w domu bede szykowac takie odciagniete na spacerki/wyjscia i tak bede karmic a cyckiem tylko w domu :-)
dzamena do mnie tez narazie nie dzwonia tylko mama i siora. tak ich nauczylam. ja nie jestem za bardzo rodzinna i kontakty ograniczam do minimum z dalsza rodzina
tiffi ja wlasnie woda z sola plukam-nie lubie bardzo lekow a poki nie ma tragedii to nie bede uzywac. dzis dostane laktuloze :-) i dzieki za info o pieluchach-w sobote kaze M podjechac i kupic bo cena faktycznie fajna :-) co do kosmetykow tez sie sklaniam w strone hippa ale jeszcze czytam
jedyneczka dokladnie to samo nam polozna na sr mowila-caly sutek wraz z otoczka i nie bedzie bolalao i bedzie mleko lecialo :-)
malewa oby ci fachowcy za bardzo nie nasyfili-wiem jak to wkurza... wrrrrrrrrr... zwlaszcza jak dopiero posprzatane bylo
mruczka rozbawilas mnie klatwa na halasliwych blokersow...oby ich komary zjadly
kasiamaj ten sluz to mam taki jak troche podczas owulacji jest-troche bardziej zbity i czasem sa to takie pasma bardziej...jak maialam akcje porodowa to byly tylko paska z nitkami krwi. po fenoterolu i tam mam wieksze tetno i czuje kolatanie serca mimo lekow oslonowych. no i u maluszka podczas ktg tez bylo szybsze i nieregularne tetno w porownaniu do dziewczyn ktore fenoterolu nie braly. dodatkowo wyczytalam ze po fenoterolu dziciaczki wolniej rosna...
ewelad ty chyba spac nie mozesz bo juz godzina zero blisko i sie podswiadomie denerwujesz... odpoczywaj i nie stresuj sie :-) dzieki za dobre fluidy :-)
tweenie trzymam kciuki
aisim pewnie tesciowka wyczaila dobry moment zeby teraz sie przed znajomymi obchwalac wnuczetami ;-) trzeba na nie patrzec z przymruzeniem oka
jedyneczka no tez sobie tak wlasnie to tlumacze...ale wam fajnie ze macie ikee blisko. ja musze dokupic z j e b a n e drzwi do regalu zeby M zamontowal iw tym celu musze jechac do ikei do katowic-70 km co mi sie srednio oplaca. wiec chyba zostana bez dzrwi co do mnie nei przemawia bo maialm tam ciuszki trzymac :-
-
-
-(
mysza jak stasiek niemrawy to poje go lekka kawa a potem placze ze po co ja tego potworka wywolalam z lasu....:-) ale dziala zawsze. no dobrze ze lapek jest. dosc ze moge czytac to jeszcze i pisac na wasze nieszczescie :-) ;-)
gregorka nie przesadzasz z tymi planami na dzis? ;-)
ewa powodzenia na wizycie
aisim te skurcze co 4 minuty jak mialam przed szpitalaem co mi sie akcja zaczela to bolaly dosc mocno. te wczorajsze tez co 4 minuty ale bolaly znacznie mniej. wiec za barzdo ci nie pomoglam
kama ja tez mam takei przeczucie i cos mi mowi ze to mozesz byc ty :-) idz do tej wanny i sie relaksuj. oby nie bolalo. jestem z toba...:-)
ufff...skonczylam ten mega post. u mnie dzis ciag dalszy sluzu. tyle ze skurczy narazie nie ma...oby do piatku-wtedy wizyta u gina i mam nadzieje ze mi powie co i jak. no i usg. do szpitala mnie chyba nei polozy bo co oni mi pomoga wiecej...leki na powstrzymanie skurczy biore a sluz jak jest to go juz nie zatrzymaja. wiec pewnie kaze dalej lezec i jak sie cos zacznie to przyjechac...ide zjesc snaidanko