reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipiec 2010

Ewa81 gratki z okazji rocznicy:-)
Vanilka ja nawet dobrze znoszę upały, bardzo lubię ciepełko:tak:
Dzamena, Jedyneczka u mnie już tylko M sprząta i pierze. Ja powoli prasuję:happy2:
Luise ja też miałam zapalenie żyły w szpitalu, wiem co to za ból. Wracaj do nas szybko:sorry2:
Ja dzisiaj byłam w wielkim ogrodzie botanicznym 50 km od Wrocka. Było dużo ludzi, ale piękne widoki i fajnie wypoczęlam wśród kwiatów. :-D
 
reklama
Wyprasowałam, posegregowałam ciuszki, całą reklamówkę wywalę, bo to od M babci z czasów "troszkę" odległych... Zrobiłam jeszcze jedną pralkę...
Wiem, że jest niedziela, ale jakoś tak słabo mnie to interesuje. Ważne, że pogoda ładna i schnie na balkonie, a nie kisi się w domu.
Nawet obiadu jeszcze nie jadłam... I nie wiem, czy w ogóle coś mam, bo nie zajrzałam do lodówki :-D
Piję colę i jem czekoladę...
jeszcze tylko pół dnia i całe jutro i potem już M będzie ze mną ;-)
 
a w ogole to dzis przejrzalam karte szpitalna i sie okaza;lo ze mialam b wysoki stan zapalny po tych zabiegach z krazkiem na szyjce. crp b wysoki i dopiero dzis po 2 badaniu krwi wyszlo juz w miare wynik....nie wiem co oni mi tu robilii i co sie dzialo bo nikt nnic nam nie mowi i o wszystko sie ttrzeba wypytywac. a karte to z ukryciora sprawdzac zeby cos wiedziec

najgorsze jest właśnie to, że nic nie mówią, przynajmniej na początku... mi po 2 tygodniach udało się zebrać jakieś info o tym, co jest, co może być dalej, jak mnie leczą... ale niewiedza jest masakrycznie dołująca. a z ciekawości na korytarzu czytałam prawa pacjenta - do pełnej informacji o stanie swojego zdrowia i prowadzonej kuracji... do wglądu do dokumentacji medycznej.....już widzę minę lekarki, jak ją poproszę o wszystkie wyniki moich badań...:-)))


a my dziś z chłopakiem wzięliśmy kocyk i postanowiliśmy się legnąć na trawniku przyszpitalnym, trzy razy zmienialiśmy miejsce bo gryzły nas komary, ale w końcu zalegliśmy :-) poczułam się prawie jak na pikniku, zajadałam truskawki i było git. Po raz pierwszy w życiu cieszę się, że kończy się długi weekend - w końcu lekarze wrócą do roboty! mam nadzieję jutro na jakieś konkretne wieści - kiedy cesara albo kiedy do domu...trzymajcie kciuki!
louise, oby u Ciebie również coś się wyjaśniło jutro!
 
Ostatnia edycja:
hello
ale tutaj cisza:szok:niech te dlugi weekend sie konczy a Wy lipcoweczki wracajcie na forum!!!

louise ciesze sie ze sie odezwalac,co za wstreciuchy tam w tym szpitalu sa,ale ty silna jestes wiec pewno dasz sobie rady,przegadaj no do Stasika co by w brzuchu jeszcze posiedzial tak co wrocicie na swoje smieci;-)kochana trzymam za Was kciuki i nawet na chwile nie przestaje,bedzie dobrze zobaczysz.
madzik pewno obiadek byl pyszny-az sie glodna zrobilam:eek:mnie tez najwieksza ulge wanna przynosi,jeszcze troszke i mamy to za soba;-)
vanilka pakuj ta torbe do szpitala bo czas ucieka;-)
maruska za was tez trzymam kciuki,u nas nie bylo dlugiego weekendu a tez sie ciesze ze juz jutro sie konczy.Oby nowy dzien przyniósł nowe pomyslne wiadomosci:happy2:


u mnie leniwa niedziela,nudy straszne,praktycznie przespalismy caly dzien,upal okropny,wyszlismy na chwile na spacer ale nie dalo rady,czulam jak puchne i szybko wrocilismy do domu po czym oboje kimono;-)brzuch mi dzisiaj od rana sie stawia i boli podbrzusze jak na okres,skurcze jakies nieregularne:zawstydzona/y:ta koncowka ciazy jest najgorsza,ciagna mi sie te tygodnie jak flaki w oleju a kazda mysl o porodzie przyprawia mnie o dreszcze:sorry2:
 
mysza a dziekuje za przywitanie:-):-)
ja tam w domu siedze i z tego co widze to chyba czuje sie tutaj najlepiej(zadnych opuchlizn ani innych dolegliwosci,no moze po za kreceniem sie syna;-))ale wole sobie nie zapeszac
A tak to pelne przygotowania-moj piekny maluje sciany:happy2: a ja "znecam" sie nad lozeczkiem i piore wszystko dla maluszka:-)
pozdrawiam i zycze jak najlepszego samopoczucia dla wszystkich mam:-)
 
witam się wieczornie ale widzę, że i tak tu świeci pustkami...
kama ja mam dokladnie to samo, w nocy mnie tak brzuch bolal jak na okres i strasznie mi ciężko od wczoraj, ta końcówka wlecze się niemiłosiernie, zazdroszczę dziewczynom cc bo wiedzą dokładnie kiedy i jak, a my? Do tego strasznie boję się porodu... Modlę się żeby niunia była silna i zdrowa bo to najważniejsze ale rzeczywiście na myśl o porodzie aż mi się gorąco robi...
Jutro M wraca z pracy po kilku dniach harówki więc będziemy spędzać pon i wtorek razem. Jak mnie nie wkurzy ;p
 
kama ja mialam dzisiaj w nocy to samo co Ty piszesz....brzuch sie stawial,skurcze niereg. no i ten okropny bol jak na okres :dry:Wiec chyba na tym etapie to normalna dolegliwosc bo i nawet magdzia pisze,ze tez ma to samo ..
co do torby to zeby mi sie tak chcialo jak mi sie nie chce :-Dja jestem z tych co na ostatnia chwile wszystko robie wiec pewnie spakuje sie dzien przed ;-)bo jeszcze niedowierzam ,ze to juz zaraz :confused:

magdzia bedzie wszystko dobrze!!!Ale wiem ,ze sie martwisz bo mama Twoja miala przezycia ..wiec nie dziwie sie .

mysza jakas Ty dzis pracowita :tak:
 
Witam:-)
po wekendzie. Spedzilismy go u moich rodzicow, bo tata imieniny wyprawiał. Wczoraj Paulinka zaczela mi goraczkowac 38,6. Dzis doszedł bol gardła, wiec wizyte na pogotowiu zaliczylismy wracajac do domu. Okazalo sie ze angine ma.

Ja czuje sie dobrze w te sloneczne dni, mi bardzo odpowiada taka pogoda:tak:
Po niedzieli zaczynam prac ciuszki dla malej. Okazalo sie ze musze pokupowac troszke rzeczy.

jedyneczka ja nadal aktywna:tak::-D

louise kochana jeszcze troszke

Przepraszam ze taki krociutki post:sorry2::zawstydzona/y:
 
witajcie :-)

ja dopiero teraz, bo po śniadanku, czyli o 12 wybyliśmy na wycieczkę do Ojcowa-taki czuję zew natury,chyba dlatego , że już niedługo nie będę mogła tak swobodnie sobie latać:-) pogoda super, pospacerowaliśmy chyba 3 godzinki z piesiem, a najlepsze, że spotkałam tę moją koleżankę, która urodziła 2 tyg temu i pogadałyśmy: rodziła tam gdzie ja będę i trafiła nawet na położną, z którą ja jestem umówiona-i jest zachwycona opieką i położną, więc bardzo się cieszę:-) poród ok 5 godz, bez ZZO bo trochę przegapili odp moment, a potem gin odradził, bo już nie było sensu, synek zdrowy 4300:-) pięknie ssie cyca, a koleżanka wygląda i czuje się świetnie, więc troszkę mnie to podbudowało:-)

louise zapisuj nazwiska niedobrych doktorków i piguł- zrobimy tam wjazd cieżarnych- winnych ukaramy, a Ciebie odbijemy:-) trzymaj się kochana!!!
Maruśka no to jakąś miałaś rozrywkę, a to ważne:-) oby po weekendzie nadeszły same dobre wieści dla Was:-)

spadam do kąpieli i pomoczyć gorki-wykorzystam w końcu mój masażerek:-D
 
reklama
witajcie niedzielnie
u nas dziś piękny dzień a czas minął nam na leniuchowaniu
kupiłam dzis truskawki -bo mnie naszło...ale takie twardawe były.i mało słodkie.

co do upałów-to ja znoszę je różnie...
głównie strasznie mi duszno....
ale nie to jest problemem....
-też tak biegacie siusiu????:-(-kurcze tragedia jest jak jadę do miasta...tam nie ma za bardzo gdzie zrobić a sklepy itp.instytucje nie udostępniają WC :wściekła/y:

a jeszcze co do czasu -który pozostał do porodu...-to ja mam w lipcu albo w tym tyg od 5-ego albo nast.tydzień.(zobaczymy co mi powie gin na nast wizycie którą mam 24-ego czerwca)

co porabiacie????
 
Do góry