Eijf, jesteś niemozliwa z tymi strojami, haha
Pisalam na wątku o zakupach, ale mi zjadlo, bo komp się zawiesil, ze fajne te ciuszki z zary. Takie przejsciowe by nam się tez przydaly, moze wreszcie tam się wybiorę- ale obawiam się, ze jak zaczne przebierac, to znow kilka stow pojdzie. moze poczekam na wyplatę, haha
Dzieki za info o sukienkach z hm, ja sie w ogole nad ich sensem w naszym przypadku zastanawiam, bo nie wiadomo jakie lato bedzie, na naszych wakacjach upalow się jeszcze nie spodziewamy (moze niepotrzebny bedzie stroj wcale, jak bedzie raptem 23 stopnie
Mamy ejszcze sukienki z zeszlego roku, wiec przy srednim lecie moze nam wystarczy.
Elmoo, jak nie swędzi to moze nie problem. Moze sprobuj masc cynkową, to tez lagodzi i leczy. Ja ejszcze smarowalam fenistilem, nim poszlam do lekarza, ale to dlatego, ze ja swedzialo.
Kolezanka co ma dziecko alergiczkę polecala jeszcze masc diprobase, to nie jest steryd
Zapomnialam napisac, ze jak bylam u dermatolog to ona stwerdzila, ze to nie jest alergiczne (choc mi siena takie wydawalo) i ze moze oan się spocila i dlatego takie kropki się zrobily. Tez po kąpieli bylo bardziej widoczne.
My dzis mielismy wizytę kuzyna Patryka, ktory nie dosc ze ma adhd, to na dodatek jest niebywale niegrzeczny, nie wychowywany przez swoich rodzicow i rozpeszczany przez moją mamę, czyli babcię. Wkurzylam sie, bo rano zadzwonili, ze przyjada, bo ona mu obiecala (nie pytając mnie o zdanie). powiedzialam, ze ok, moga przyjechac, ale o 12 musża się zbierac, bo POla ma drzemkę i nei usnie, jak ktos tu bedzie.
Tak wiec byli o 10 30, moja mama zdziwiona, ze ja jezsze w pizamie, a ja nie widzialam, o ktorej beda, i nie chcialam ryzykowac, ze beda sie dobijac do drzwi, jak ja będę pod prysznicem.
On jest strasznie rozwydrzony, probowal wymuszac rozne rzeczy na mnie, ale ja jestem nieugieta (nie ma to jak trening w szkole, haha) wiec probowal cos negocjowac jękami ale potem przestawal. Problem jest taki, ze jemu wszyscy w domu ida na rękę, ledwo pisnie i juz ma co chce, co przynosi zupelnie odwrotny efekt.
Ogolnie to mnie wkurzlya ta wizyta, mimo, ze POla bardzo się ucieszyla i ladnie się dosc bawili (bez takiej demolki ze strony kuzyna, jak zwykle).
a po poludniu Pola tez pokazala rogi. Ostatnio jak ja przewijam na przewijaku to zdarza jej się przebierac i mnie kopac, co kwituję za kazdym razem ze nie wolno kopac, chwytam jej nogi i mowię, ze mamę boli. Najczesciej to skutkuje, ale wkurza mnie, ze bez przewry to samo probuje robic.
Potem siedzielismy sobie na kanapie, ona kolo mnie i się smieje i nagle zaczyna mnie po ręce pukac. Mowię, ze nie wolno bo mamę boli, a ona swoje. WIęc ja wzielam z kanapy zdjelam, powiedzialam, ze nie bedzie kolo mnie siedziec, bo mnie bije, a nie wolno bic, bo to boli itd.
A ona w taaki ryk, jakbym jej nogi co najmniej wyrwala. i buzie wtula w kolana moje i ze nieeee nieeee jeczy. wiec mowie, ze nie wolno mamy bic i ze mamę bolalo, wiec nei moze kolo mnei siedziec, bo jest niegrzeczna. wiec ona jeszcze wiekszy placz i mowi, ze nie bedzie mamy bic (na moje pytanie).
wec powiedzialam, ze dobrze, ze moze kolo mnie usiasc, jak nie bedzie juz bic. no to ona na to, ze da mi buzi (w oba policzki), tacie poszla tez dac buzi od razu i zadowolona kolo mnie usiadla i sie przytulila.
Mam nadzieje, ze zapameita tą historię i przestanie kopac i probowac uderzac.
Bylam zadowolona, ze B byl akurat w domu i to widzial, bo on ma archaiczne i czesto bezmyslne poglady (typu ze jak sie dzieci nie bije to nie wiedza, ze cos robią zle), ale akurat zobaczyl, jak dziecko potrafi rozpaczac, jak da mu się karę zabierającą cos, na czym mu zalezy,w tym przypadku siedzenie z nami na kanapie w milej atmosferze.