reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2010

Jeszcze jedno chciałam napisac. WYdaje mi się, ze po prostu bardzo denerwuje, jak ktos robi cos inaczej, niz my.

POwiem to na moim przykladzie. Wczoraj byli u nas znajomi, dwie pary, z dziecmi troszkę mlodszymi od Poli, o 2 i 3 meisiace. I ogolnie zbulwersowalam się kilka razy.

Raz, ze nei kąpią dzieci codziennie. (my kąpiemy).

Dwa, że dziecko (mieszkające w Anglii), w taką pogodę, czyli 8 stopni, jest ubrane w dzinsy bez rajstop i tylko sweterek z kapturem.

Trzy, ze drugie dziecko, ktore przysnelo w samochodzie, zostalo polozone w pokoju, w ktorym jest 20 stopni, w kurtce, czapce, butach i rajstopach pod spodniami. mega sie biedak spocil.

Cztery, że dziecko je rodzynki, bo mama nei dala mu nic do jedzenia od rana. Dopiero u nas jadl jakis sloiczek, co jeszcze znalazlam po Poli, bo ona juz nic sloikowego nie jada. Była godzina 17 30!

Pięć, że dziecko wstalo o 8, a mama dopiero o 10 dała mu mleko, bo jej się nei chciało zejsc do kuchni.

Nie wiem, czy to wszystko jest złe. Ja po prostu tak nie robie (jedyne, co bym moze zrobila, to polozycla w tych ciuchach do spania, jakbym nie chciala dziecka obudzic). Ale ogolnie to az mi się serce krajalo, zwlaszcza w przypadku tego maluszka z Uk, gdzie doslownie zimny chów to jest!

A poza tym to się dzieciaki naprawdę fajnie bawily, najwiekszą furorę wrod chlopcow robil wozek- spacerowka, doslownie się szarpali o niego.

No i wyszlo tez, jak Pola nie potrafi sie dzielic. Zaczela sie az klasc na podloge z rykiem, ze jeden z nich jechal jej spacerowka, jak ona chciala. WNiosek jest taki, ze muszę ja bardziej socjalizowac. Od nowego roku (moje postanowienie noworoczne, hehe) bede z nią raz w tygodniu jezdzic na takie spotkania dzieciaczkow w wieku 1-3, wspolnie sie bawią półtorej godziny
 
Ostatnia edycja:
reklama
aha, i jeszcze jedno przemyslenie. Baardzo zalowalam, ze POla nie ma brata blizniaka. lub siostry.

ta mysl, ze mam znow byc w ciazy, rodzic, dziecko chowac, jest zniechecajaca... szkoda, ze za jednym zamachem dwoch sie nie udalo powolac do zycia!


Nef, uff, dobrze, ze juz po implantach! Najwazniejsze, ze jest zrobione, a ze sie balas, to sie nei dziwie. tez tych dentystycznych atrakcji za bardzo nie trawię!

EIJF, nie obrazaj sie!
ale moze czasem zastanow sie, czy chcialabys przeczytac post do siebie skierowany w takim tonie, jak czasem do nas piszesz. Rady moze i są dobre, ale ton nei zawsze przyjemny.

Z malo przyjemnych rzeczy, to jutro ide do laryngologa. Mialam zapalenie zatok i na RTG wyszlo, ze byl plyn w zatokach. Wprawdzie bralam antybiotyk i mam nadzieje, ze zszedl. Ale mnei internistka do laryngolog wysyla. Mam nadzieje, ze nie bedzie jakis ekscesow typu sciaganie ropy, brrrr, slyszalam o tym same zle rzeczy!

na pocieszenie, to obok jest centrum handlowe i postanowilam w ramach jednej wyprawy isc pobuszowac na wyprzedazach, wyjatkowo dla mnie~!
 
nef,marta-ja sie od tak nie obrazam ale mam dylemat bo jak mowilam zmienic sie nie zmienie,mam taki a nie inny sposob pisania,nie chce tego robic pod publiczke bo jak chce cos powiedziec to mowie i tak jak pisze nef albo sie ktos przyzwyczai albo nie.Jesli nie to przeciez na sile siedziec tu nie bede (no a tym ktore tesknia ha ha odsylam do fb ha ha) .Ja pisze z dziewczynami w grupie zamknietej;kazda inna,kazda uwielbiam z osobna i moge sie zalozyc ze i tam swoja osoba pewnie niejedna od czasu do czasu irytuje ale jazd zadnych nie ma bo jak wiadomo nikt idealny nie jest.Mnie osobiscie drazni brak wlasnego zdania i "glaskanie po glowach" ale takie pozorne.

marta-ja nad brakiem blizniaka nie ubolewam bo raz w tygodniu wystarczy mi zajmowanie sie rowiesniczka mojej.O wiele latwiej bylo mi zajmowac sie dziecmi w roznym wieku ale rozumiem twoje obawy.Szczegolnie porod troche przeraza no i choc taki maluszek to male cudo to przyznaje ze od pewnego momentu,jakos odkad mala ma pol roku jest po prostu fajniej i tato tez coraz bardziej zaangazowany i zapatrzony w corke.

Ta nieumiejetnoscia dzielenia sie nie przejmuj sie zbyt bardzo.Podobno dzieci w wieku naszych po prostu nie potrafia,wielokrotnie o tym czytalam,slyszalam.Znajduje potwierdzenie na codzien.Gdy tylko jedna zacznie sie czyms bawic,druga natychmiast musi miec to samo.Jest placz,jest wyrywanie sobie rzeczy.Tesciowa ktora miala blizniaki ostrzegala przed tym proponujac by w miare mozliwosci poiadac dwie podobne rzeczy tak by kazda byla zadowolona.Czasem rzeczywiscie bierzemy ze soba drugi wozek,druga lalke ale oczywiscie nie zwariowalysmy na tyle by kupowac podwojnie.Dzis spedzilam troche czasu probujac rozwiazac konflikt miedzy moim dzieckiem a kuzynka.Tamta ma taka swoja przytulanke .Jest tylko jej i juz.Moja jak ja znajdywala to od razu jej oddawala ale od jakiegos czasu tez chce sie przytulac i dzis byla z tego powodu klotnia.Tamta czekala na powrot przytulanki,ja prosilam moja by jej oddala tlumaczac prosto ze to nie jej przytulanka,a przytulanka tamtej.W koncu moja z usmiechem oddala a ja bardzo ja za to wychwalilam.Niech sie uczy!
No ale postanowienie bardzo dobre bo kontakty z innymi dziecmi na pewno wyjda jej na dobre.

Masz racje co do znajomych tzn do tego ze wielu osobom wydaje sie ze wiedza lepiej.Smieszne jest to ze pare wymienionych przez ciebie rzeczy mnie nie szokuje a wszystko zalezy od punktu siedzenia (czy tez kraju w ktorym sie mieszka ):)) U nas rzadko widzi sie dzieci w czapkach i czasem moja jest jednym z niewielu dzieci ktore je nosi.Ja zakladam ale np rekawiczek juz nie chyba ze jest mroz i chyba ze sama czuje zimno na rekach.Jesli mrozu nie ma to nie widze powodu.Rajtuzy zakladam ale nawet ostatnio pokazywalam znajomej gole nogi malucha ktoremu zawinely sie spodnie a bylo naprawde zimno.
 
NO więc własnei wiem, ze to wszystko zalezy od osoby. I kazdy ma inny sposob na wychowywanie dzieci, kazdy uwaza, ze najlepszy!

Pokaze Wam fajne zdjecie z wczoraj, jak wszyscy gralismy na pianinie, dzieci tanczyly i byly zachwycone!
DSC_0369.jpg
 
marta-eh,ja juz nic nie mowie...
piekne zdjecie!swietne te dzieciaczki.
co do ksiazki to ja juz zlozylam zamowienie choc mam jeszcze inne do skonczenia.
o czym ona dokladnie jest i co to za poglady na temat barbie?ja ogolnie za feministke sie nie uwazam i nic przeciwko barbie tez nie mam (moze dlatego ze tak lubilam swoja jedyna?).No ale ksiazki ciekawa i tak jestem.
 
tam jest kilka rzeczy, ktore czytalam w roznych zrodlach, z tego co pamietam to:

ze dzeiwzynki gorzej sobie radzą ze scislymi przedmiotami bo rodzice i nauczyciele w nich to przekonanie budują, ze sobie nei dadzą rady lub to nie potrzebne- o tym niedawno gadalam z mezem, wiec samo mi sie narzucilo

ze nie nalezy zmuszac dziecka do czulosci na zawolanie- ze nagle ktos mowi do niego- przytul sie do mnie, a jak dziecko tego nei robi, sa pretensje (to akurat sytuacja ze swiat z tesciem;)

ze Barbie razem z czasopismami promuje wyglad, ktorego wieszkosc kobiet nie ma, co powoduje neizadowoleniem z wlasnego wygladu, co nawet do anoreksji czy bulimi prowadzi


to tak w malym skrocie.

ogolnie fajna ksiazka dla osob, ktore nie maja za duzego pojecia o tym, jak ich zachowanie moze wplynac na dziecko lub nie mysli o tym za duzo. (czyli dla moich tesciow i meza, ahha).Na pewno nie dla Was, dziewczyny, bo wiem, ze Wy- my mamy duzo rzeczy przemyslane.

DLa mnie przydatna, bo mogę sie podeprzec w dysputach, ze to nie ja mam tylko takie poglady, tylko faktycznie ktos to sprawdzil, przeprowadzil badania, rozmawial z dziewczynkami i kobietami itd.

Ja akurat za feministkę się uwazam, moze nie wojującą, bo na manify np sie nie wybieram. Ale wiem ile opresyjnego zachowania jest w wychowywaniu dziewczyn, podejsciu do kobiet itd i bardzo mi zalezy, zeby Poli to nie spotkalo. Nawet nie specjalnego, ale takie uwagi typu- "to nie dla dziewczyn", "samochodzik to nie dla ciebie, ty masz lalkę" itp, czy jeszcze innych. Mnei sobiscie zawsze to wkurzalo i zawsze z tym walczylam. A ze mam starszego brata, czesto takie rzeczy slyszalam
 
marta-moja wlasnie dzis dostala samochod:) czarny.Taki na resorach.bardzo jej i kuzynce przypadl do gustu i tez sie o niego klocily.
Mala widzi w domu gotujacego i sprzatajacego tate wiec moze nie bedzie tak zle.Na pewno dostanie tez kiedys zestaw narzedzi od meza.Juz teraz lubi mu "pomagac".
No ale ogolnie strasznie latwo jest wpasc w stereotypy.ciezko naprawde sie przed nimi uchronic.
Mysle ze z chlopcami jest nawet jeszcze wiekszy problem bo dziewczynka bawiaca sie samochodami,grajaca w pilke nozna to juz wlasciwie powszechnosc ale chlopak bawiacy sie lalkami i chodzacy na lekcje baletu nadal moze byc szykanowany.Niby mamy coraz czesciej kupuja chlopcom kuchenki do zabawy ale daleka jeszcze droga.
 
marta ale fajna gromadka:-D pasuje Ci:tak:

troche zazdroszczę umiejętności grania, ja tam nigdy nie miałam smykałki do instrumentów, a szkoda:sorry2:
 
Sasanka- zwrócenie komuś uwagi, a teksty w stylu "nie chce mi się z Tobą gadać" to jednak jest różnica.

Napisałam co mnie wkurza, Eijf będzie pisać jak chce, najwyżej znów napiszę, że mnie wkurza:-)

do reszty argumentów padających w dyskusji nie mam już siły i ochoty się produkować dziś.

Życzę więc udanych wieczorów sylwestrowych (gdziekolwiek i jakkolwiek spędzanych) i wszelkiej pomyślności w Nowym Roku!!!:-)
 
reklama
nie wnikam już..

a, moje dziecku póki co się dzieli. Tz. jak ktoś jej zabierze zabawkę, to bierze sobie drugą. i raczej komuś nie wyrywa. z tym, że ona mało kontaktu ma z dziećmi raczej
 
Do góry