joaszka nie będę się tu rozpisywać, ile będę płacić,ale nie będzie to 5zł. Na początek umowa zlecenie, owszem, z powodu oszczędności, bo muszę zainwestować jeszcze w sporo różnych rzeczy, ale nie będę się wylewać. A jak stanę na nogi i ekipa okaże się ok, to pomyślę o normalnej umowie
Zależy mi na tym, żeby opiekunki były zadowolone, bo nie będę miała rotacji personelu, a to bardzo wkurza rodziców i dezorientuje dzieci.
Co do zatrudniania na czarno, nie wyobrażam sobie... wpadnie jakakolwiek kontrola, to mandat taki, że się dożywotnio nie wypłacę.
A swoją drogą, że do umowy zlecenia można dokupić sobie dobrowolne ubezpiecznie chorobowe, koszt ok 20zł.
Kolejna sprawa, w żłobku państwowym opiekunki zarabiają minimalną pensję, a mają na głowie dużo większą bandę dzieci. I w kwestii żłobków prywatnych, u nas jest kilka, ale ludzie latami czekają w kolejce
Jeśli będą dofinansowania, to będę starała się je dostać.
I nie otwieram swojego żłobka, tylko odkupuję działający. Nie brałabym się za otwieranie od podstaw, bo samo uruchomienie to nie problem, tylko z klientami potem.
idziemy na spacer ;-)