kropa501
Fanka BB :)
Nie eijf, to nie jest tak, przeinaczasz moje słowa. Owszem, nie chce chodzić wcześniej spać, bo tak ma ustawiony dzień - to kwestia przestawienia. Gdybym zaczęła go budzić o powiedzmy 7-ej, na drzemkę padałby o 11-ej, wstawałby o 13-14 i o 21-ej spałby jak aniołek. To kwestia kilku dni. Ale mi to nie przeszkadza, a nawet odpowiada, bo mamy więcej czasu dla siebie. Nic dziwnego, ze nie chce zasypiać wcześniej, skoro z popołudniowej drzemki wstaje o 16-ej. Podobnie z zasypianiem, w dzień bez problemu przestawiłam go na samodzielne zasypianie w łóżeczku zanim zaczęłam go zostawiać z nianią. Wieczorem zasypiamy przytuleni, bo tak lubimy. Gdybym chciała go przestawić, pewnie bym to zrobiła - ale nie chcę. Zresztą był już taki moment ok. 7-ego miesiąca, ze zasypiał sam nawet wieczorem, ale brakował nam (w sensie mi i M-kowi) tego tulenia wieczornego i wrócił do zasypiania do naszego łóżka. Oczywiście, że skoro zasypia z którymś z nas, nie będzie od ręki chciał zasypiać sam w łóżeczku. Ale mi na tym nie zależy, co zresztą już pisałam do Nef chyba. Nigdy nie napisałam, ze Radek nie zasypia sam i to jest dla mnie problem
Co do tego. że najlepiej widzieć dziecko przez kilka godzin, to zupełnie mnie nie zrozumiałaś. Chodzi o to, żeby to współgrało z charakterem i potrzebami kobiety, a nie wynikało z presji społecznej albo innych okoliczności.
Co do tego. że najlepiej widzieć dziecko przez kilka godzin, to zupełnie mnie nie zrozumiałaś. Chodzi o to, żeby to współgrało z charakterem i potrzebami kobiety, a nie wynikało z presji społecznej albo innych okoliczności.
Ostatnia edycja: