reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2010

tweenie we wrocławiu tez strasznie kiepsko ze państwowymi żłobkami, przedszkolami. trzeba być samotną matką żeby dziecko się dostało. U nas były nawet protesty matek pod magistratem, ale g... dały

Dla odmiany na prowincji zero problemu z zapisaniem dziecka do publicznej placówki. Za to duże miasto jest w ogóle do codziennego życia uciążliwe, wszystkie publiczne instytucje i placówki są niewydolne. Niby jest ich więcej, ale chętnych też mega dużo.
 
reklama
Proszę wypluć te słowa!:-) na 99 % nie możliwe, a jednak okres mi się 3 dni spóźnia, a zawsze jak w zegarku...może te hormony tak powariowały bo odstawiłam nagle?
dlatego mówię tfu, tfu...

mi np. karmienie zmieniło skład krwi (na bardziej smakowity dla komarów)
Komar mnie nie ruszał, aż urodziłam Gośkę... karmiłam dziecko, a przy okazji wszelkich okolicznych krwiopijców:baffled: Dopóki karmiłam, komary gryzły mnie, a nie dziecko. Teraz nie karmię i już mnie nie gryzą, ale co gorsza gryzą Gośkę. :wściekła/y:
 
Tez mi sie wydaje ze dziecko zapomina pozniej niz do 3 roku.Sama jakies przeblyski mam dopiero od zerowki.

Moja tez lubi sie wspinac i jak kazde dziecko w jej wieku odkrywac swiat ale powiem wam ze nie jest tak zle.Na stole mam tace ze swieczkami i to w czym te swieczki sa jest ze szkla.Owszem rusza to czasem ale nie robi zadnych durnych rzeczy wiec nawet nie zabraniam zbyt namietnie.Nie otwiera mi (jeszcze?) szafek choc potrafi.Ostatnio dalam jej ciastko i kiedy je zjadla od razu pobiegla do szafki w ktorej sa.uchylila pipczac i patrzac na mnie ale sama sobie nie wziela.Ogolnie poki co raczej grzeczna jest,wydaje mi sie.Nigdy nie zniszczyla zabawki ani nie podarla ksiazki czy gazety.Zawsze tylko przewracala strony.Budujac wieze nigdy jej nie rozwalila tylko ewentualne zdejmowala klocek po klocku.
Pewnie ze ma odpaly i probuje cos wskorac placzac ale to na razie nie jest histeryczny placz.Po prostu kladzie sie na podlodze i patrzy Co zrobie à ze nie robie nic to wstaje w koncu sama.Ostatnio tak sie polozyla w Pl na chodniku à ja przeczekalam.No albo latwo odwrocic jej uwage i tez jest dobrze.Kiedy placze i wspina sie na mnie bo chce bym jej dala jesc to Co ja to jej kaze najpierw usiasc i siada popiskujac ale dostaje jak ucichnie.
Co mnie wkorza to pisk gdy jakies dziecko probuje wyrwac jej zabawke no ale tak sie broni:)Sama tez potrafi zabawke innemu zabrac i probuje tlumaczyc ze to nie jej i zeby oddala ale w tym wieku dzieci jeszcze nie potrafia za bardzo sie dzielic.
Przerazaja mnie wasze opowiesci o tym ze male robia sobie krzywde ale mysle ze najlepiej chyba zagryzc zeby (oczywiscie kontrolujac zeby nic sie nie stalo) i udawac ze kompletnie nie robi to na nas wrazenia bo jak nie bedzie widowni to teoretycznie powinna przestac.

Mam nadzieje ze bedzie mi jeszcze kiedys dane miec drugie dziecko_Osobiscie wolalabym tak by mala miala conajmniej 3-4 lata.Pozyjemy zobaczymy...Przykro ze czasem w role wchodza pieniadze.Nie lubie gdy to jest powodem.

Mnie mimo wszystko fascynuje taki maluch.To jego bycie "niegrzecznym" tez.Kilkunastomiesieczny czlowieczek à juz zna techniki manipulacji i czesto madrzejszy od doroslego jest;)

Co do mowy to niby dzieci dwujezyczne zaczynaja mowic pozniej.Moja mala rozumie baaaardzo duzo ,w dwoch jezykach.Mowic mowi,jeszcze nie szalenczo duzo ale zna pare slow i ostatnio mam ubaw bo zaczyna powtarzac jesli powiem "powiedz to czy tamto".Poza tym juz od Dawna probuje zaspiewac kawalek piosenki à od tyg jej ulubionym fragmentem jest "iija iija o" z piosenki o farmerze.czesto zdaza sie ze udaje sie jej zaspiewac:)
 
wczoraj miałam nieprzyjemną sytuacje w sklepie... Pani powiedziała mi, ze nie wolno z wózkiem wjeżdżać do przymierzalni:baffled: trochę się naindyczyłam, ale przymknęłam oko, tylko dlatego, że Gośka spała... no i zrobiłam zakupy na ponad 300zł

szczerze mówiąc sytuacja była dla mnie tak abstrakcyjna, że nawet do mnie nie dotarło, że mogę być posądzana o ewentualną kradzież, a w swojej naiwności myślałam, że chodzi o to, że są nowe i dosyć małe przymierzalnie (sklep po remoncie) i to troska o świeżo pomalowane kabiny

Teraz jestem na siebie zła, że nie oddałam tych rzeczy, zaraz po tym jak za nie zapłaciłam, tak tylko żeby utrzeć babie nosa. Te same ciuchy mogłabym kupić w innym sklepie tej sieci.
Chociaż z drugiej strony z małym dzieckiem nie mam takiego luksusu, żeby dwa razy chodzić na te same zakupy, tylko po to, żeby komuś coś udowodnić:sorry2:


Często robię zakupy z Gośką i taka sytuacja spotkała mnie pierwszy raz. Zazwyczaj sprzedawczynie są bardzo miłe, zagadują małą, same się rwą do pomocy, odkładają ciuchy do przymierzalni, przynoszą rozmiary...
 
Ostatnia edycja:
U nas teoretycznie nie wolno ale nigdy nie slyszalam by ktos zwrocil uwage.sama tego nie robie bo juz w ogole bym sie nie ruszyla:)raczej nie chodze z mala na zakupy ubraniowe dla siebie ale ostatnio musialam i po prostu ja wysadzilam
 
Chowajcie szampana-nie jestem w ciąży:-) wczoraj dostałam @, a dziś leci jakby świniaka zarzynali...Cieszę się bo niby wiedziałam, że nie możliwe, a jednak pietra miałam...
Pomijając to, że ja naprawdę nie chcę mieć więcej dzieci, to po prostu nas też nie stać..Ja bez pracy, nie mamy własnego mieszkania...

Wczoraj właśnie "przez dziecko" pokłóciłam się ze znajomą - no bo wyjechała mi z tekstem, że skoro Zuzia już w nocy się nie budzi, to mogę się wyspać. Ja żartem-że wolę się bawić. Ona mi na to, że bawić to się z mężem powinnam nad synkiem...Więc ja jej grzecznie tłumaczę, że nie chcę itd. a ta mnie od durnych wyzywać...Że ona chce ale nie może i w ogóle...To jej napisałam, że to mój brzuch, moja macica i moja sprawa i że jest ograniczona i staroświecka, bo to taka ciotka klotka. Ma 35 lat a korale nosi koka i w ogóle zawsze mi przycina z jakiegoś powodu. No kurde co ją obchodzi jak ja żyję? Czy wierzę w Boga czy nie wierzę, czy chcę więcej dzieci czy nie??

Jeśli chodzi o pracę, to po prostu masakra... Ostatnio było ogłoszenie, że szukają opiekunki do prywatnego żłobka. Dzwonię, a Pani mi mówi, że praca bez umowy, 5 zł za h...
No kuźwa- 880 za miesiąc, 8 h +2 godz na dojazdy, i cudzym dzieciom dupę podcierać, a swojego całe dnie nie widzieć? Póki mamy na chleb,to sory ale takie oferty niech sobie wsadzą.
Jakbym dziecka nie miała to bym poszła, no ale tak...

Czasem napisze pracę dla studenta jakiegoś, ale ciężko było wieczorem jak Zu pójdzie spać po całym dniu z nią jeszcze pisać. Teraz może będę już babci podrzucać na weekend, to coś tam więcej popiszę jak uda mi się jakieś zlecenie złapać, bo Ci studenci to tacy rozgarnięci, że budzą się dzień przed obroną i na już ma być, albo książkę z biblioteki ciężko im wypożyczyć..
A dodatkowo muszę swoją pracę napisać na studiach podyplomowych także ciężko...A i odpocząć człowiek by chciał, bo jednak siedzenie z dzieckiem w domu męczy bardziej niż praca (zwłaszcza z tak ruchliwym dzieckiem jak moje).

Właśnie wstała nie dawno, ale coś nie dospała więc ją położyłam i jeszcze śpi. Ja zjem obiad, a potem nastawię leczo.

I będziemy czekać na żywiciela rodziny:-Dwróci o 20. Kochany jest, ale ciężko mi prosić go kasę na cokolwiek, jak się nie ma swoich pieniędzy. Nie marudzi, sam daje, no ale jednak źle mi z tym oj źle...
 
Joaszka-no ręce opadają przez takie baby ale nie ma się co bulwersowac tylko robić swoje.Zawsze znajdzie się ktoś "mądrzejszy".A zuzia chrzczona?Czy ochrzcilas bo żyć by ci nie dali?
Kurcze ja bez pracy z głodu bym nie padła ale właśnie brak własnoręcznie zarobionego grosza by mnie bolal.Niby na wychowaczym było ok ale co swoje to swoje.
Żałosne te warunki pracy w Pl.Siostra tez w przedszkolu międzynarodowym pracuje.Oczywiście o konkretnej umowie nie ma co marzyć ale już zapowiedziała ze zostanie tylko na innych warunkach.

Mowa dziś nowe duplo dostała i mój mnie poinformował ze ledwo weszli do domu to założyła kalosze (może chciała poczuć się ważniejsza i popisac ze sama potrafi je ubrać?) i z bardzo poważna mina zaczęła budowę:)muszę jej dokupić taka powierzchnie do duplo na której budować mozna
 
Witajcie dziewczyny
nie było mnie na forum od narodzin mojego Cyprianka 7 lipca 2010r.Moje życie kręciło się wokół dziecka, kurs, własna działalność, kupno i remont mieszkania.Dlatego też nie korzystałam z forum aż do dziś i tak oto znów mam zamiar prowadzić z Wami pogawędki.Pozdrawiam wszystkie lipcóweczki 2010
 
reklama
joaszka takie baby co to mają jedyny właściwy patent na życie trzeba krótko:-D

a z praca, to może spróbuj coś przez znajomych załatwić, może nawet w innej branży, jakby dobrze płacili?
Często z polecenia najłatwiej coś znaleźć, bo człowiek znikąd jest dla pracodawcy większym ryzykiem.

eijf a jaki zestaw duplo macie? nie wiem czy lepiej zacząć od małego, czy zamówić u jakiegoś wujka na gwiazdkę większy?

ewa1985
witaj:tak:
 
Do góry