oj dziewczyny, z rpacą jest mega ciezko, więc trzeba się trzymac, co się ma. Ja oprocz szkoly pracuję jeszcze w szkole językowej. W zeszlym roku mialam tylko parę godzin, a w tym roku szkolnym siedzę w dwa dni do 21. Więc się nasiedzę i napracuję.. Oczywiscie są plusy i minusy. plusy to kaska- prawie druga pensja mi wychodzi. I to, że mam grupy bardzo zaawansowane, wiec nie zapomnę angielskiego.A zdecydowany minus to zmęczenie i to, ze wychodzę w te dwa dni rano, a wracam wieczorem, czyli 10-12 godzin pracy.
No a plus kolejny, ze B z Polą spędza więcej czasu. Minus, że praktycznie dziecka nie widzę...w te dwa dni.
A z innej beczki ile Wasze dzieci spią? Pola rano do 9, nawet 9 30 spi (chodzi spac 8 30- 9), w dzien ok 2 godziny drzemki. Oczywiscie to fajne, bo my tez jestsmy spiochami, tylko zastanawiam sie, czy to nie za dlugo? dzisiaj rano o 9 30 ją poszlam obudzic, bo sama nie miala zamiaru!
Ja ostatnio tak się wkurzylam na B, ze oddaje się glownie swoim hobby, a ja w weekend siedze z Polą. Nic razem nie robimy, on sobie wychodzi i nawet nie pomysli, ze moze ja tez mam ochotę gdzies wyjsc, albo razem bysmy mogli cos porobic. I stwierdzilam, ze wiecej dzieciakow nie bedzie, bo on nadal bedzie wychodzil, a ja bede siedziec z gromadką.
W ramach protestu wystawilam czesc rzeczy po Poli na allegro (wozek, kojec). Wstrząsnelo to nim trochę:-) Oczywiscie, bez kojca się obede, bo to w sumie malo sie przydalo, a wozek to jeden z wielu

narazie fotelik rzymam, jak sie B nie zmieni to tez opchnę i kupię jakąś wygodną malą spacerowkę, bo o takiej myslę teraz
Ogladalam dzis espiro metro, ale trochę taki rozklekotany się wydawal, Inglesinę trip (szkoda, ze bez pałąka). Wzdycham do Maclarena, ale cena wydaje mi się wielce niemoralna... musialabym chyba jakiąs rodową bizuterię jeszcze sprzedac, zeby go kupic

no i prawdę powiedziawszy, to ja tego wozka nie bede za duzo uzywac, bo po wsi chodzę z emmalungą. to raczej na wakacje czy wyprawy do lekarza czy sklepow (baardzo rzadkie). zastanwaiam sie czy po prostu takiej mega lelkkeij parasolki nei kupic, co nie jest juz rozkladana na plasko (bo Pola i tak w wozku nei spi)
z milych rzeczy, to planujemy wakacje na weekend majowy, prawdopodobnie polecimy na tydzien na Fuerteventurę. Pola bedzie miala jeszcze tylko wyjazd za oplaty lotniskowe, bo w lipcu juz bysmy za nią placili, wiec ten tydzien tylko wchodzi w grę jesli chodzi o wojaze dalekie. Zastanawiamy sie, czy namowic rodzicow, zeby z nami lecieli i troche się malą zajeli, np wieczorem. ale chyba jednak sami, rodzinką pojedziemy. Ja na wakacjach nei lubię kompromisow, nei chcialabym, zebysmy musieli za bardzo się podporządkowywac.