Hej!
Pola miała stwierdzone to niskie napięcie już mniej wiecej w lutym/marcu i wtedy zaczelismy chodzic na rehabilitację. Ona duzo pozniej podnosila głowkę, obracała się czy siadała. neurolog stwierdzil, ze to dyskretne obnizenie napięcia mięśniowego.
Natomiast rok temu w listopadzie bylam w szpitalu i tam przy okazji przyszla rehabilitantka i pokazala, jak nauczyc mala obracac sie i klasc, zeby podnosila glowe, czy nosic, zeby wzmacniala sobie szyjkę. to bardzo duzo dalo i mam wrazenie, ze pomoglo.
ta rehabilitacja w lutym tez polegala na pokazaniu malej jak ma siadac itp. chodzilysmy tam moze do czerwca i przestalysmy, bo wlasciwie zaczela wszsytko robic, co miala. Pola zaczela wspinac sie przy przedmiotach, potem pchac chodzik i chodzic za raczki(najpierw obie, potem jedna).
dosc dlugo chodzila za te raczki i jej sie podobalo. stwierdzilam, ze powinna zaczac sie puszczac i sama ją "zrehabilitowalam".
wyszlysmy na ogrod na trawe, wzielam taka mate z gąbki i rzucalam ok 2 metry przed nia, Pole trzymalam w pasie, ze szla, i po prostu ją puszczalam, a ona sama silą rozpędu szla, dochodzila do maty i na nią się przewracala. Bardzo jej się to spodobalo (cwiczylysmy tak moze z pol godziny). Nie bala sie upadkow, bo trawa amortyzuje, no i ta mata tez ją interesowala. Juz od nastepnego dnia zaczela tez sama się puszczac w domu.
Ogolnie mam wrazenie, ze rehabilitacja miala jej pokazac jak cos zrobic. Wydaje sie, ze ona byla na to wszystko juz prawie gotowa, tylko jakby nie wiedziala, jak to zrobic.
Pola chodzi teraz od 3 tygodni i prawie wcale juz nie raczkuje. (miala 15 tygodni i 3 meisiace, jak zaczela chodzic)
A czy Twoja córcia raczkuje? Neurolog nie skierowal na rehabilitację?
My ostani raz bylismy na kontroli u neurologa w srodę, Pani stwierdzila, ze juz wszsytko dobrze, ze umie robic te rzeczy, ktore powinna (czyli sama wstaje z podlogi, robi przysiad i wstaje dalej) i ze wiecej na kontrole nie mamy juz przychodzic.
Mam nadzieje, ze moja odpowiedz byla pomocna
Pola miała stwierdzone to niskie napięcie już mniej wiecej w lutym/marcu i wtedy zaczelismy chodzic na rehabilitację. Ona duzo pozniej podnosila głowkę, obracała się czy siadała. neurolog stwierdzil, ze to dyskretne obnizenie napięcia mięśniowego.
Natomiast rok temu w listopadzie bylam w szpitalu i tam przy okazji przyszla rehabilitantka i pokazala, jak nauczyc mala obracac sie i klasc, zeby podnosila glowe, czy nosic, zeby wzmacniala sobie szyjkę. to bardzo duzo dalo i mam wrazenie, ze pomoglo.
ta rehabilitacja w lutym tez polegala na pokazaniu malej jak ma siadac itp. chodzilysmy tam moze do czerwca i przestalysmy, bo wlasciwie zaczela wszsytko robic, co miala. Pola zaczela wspinac sie przy przedmiotach, potem pchac chodzik i chodzic za raczki(najpierw obie, potem jedna).
dosc dlugo chodzila za te raczki i jej sie podobalo. stwierdzilam, ze powinna zaczac sie puszczac i sama ją "zrehabilitowalam".
wyszlysmy na ogrod na trawe, wzielam taka mate z gąbki i rzucalam ok 2 metry przed nia, Pole trzymalam w pasie, ze szla, i po prostu ją puszczalam, a ona sama silą rozpędu szla, dochodzila do maty i na nią się przewracala. Bardzo jej się to spodobalo (cwiczylysmy tak moze z pol godziny). Nie bala sie upadkow, bo trawa amortyzuje, no i ta mata tez ją interesowala. Juz od nastepnego dnia zaczela tez sama się puszczac w domu.
Ogolnie mam wrazenie, ze rehabilitacja miala jej pokazac jak cos zrobic. Wydaje sie, ze ona byla na to wszystko juz prawie gotowa, tylko jakby nie wiedziala, jak to zrobic.
Pola chodzi teraz od 3 tygodni i prawie wcale juz nie raczkuje. (miala 15 tygodni i 3 meisiace, jak zaczela chodzic)
A czy Twoja córcia raczkuje? Neurolog nie skierowal na rehabilitację?
My ostani raz bylismy na kontroli u neurologa w srodę, Pani stwierdzila, ze juz wszsytko dobrze, ze umie robic te rzeczy, ktore powinna (czyli sama wstaje z podlogi, robi przysiad i wstaje dalej) i ze wiecej na kontrole nie mamy juz przychodzic.
Mam nadzieje, ze moja odpowiedz byla pomocna