fiu, fiu, ale się rozpisałyście:-) ja się w temacie nie wypowiadam, bo się nie znam
sasanka o dzidzię pewnie się postaramy po urlopie (takim bez dziecka) wybędziemy pewnie gdzieś na poczatku roku, więc wypadnie na wiosnę. W sumie pewnie teraz byłoby lepiej, ale szkoda nam, że nigdzie nie wyjedziemy, w sensie na goły bilet, z plecakiem i usmiechem na ustach, a nie jakieś tam all inclusive.
Z moim M na urlop, to jak do ciężkiej pracy. Przynajmniej raz na wyjeździe doprowadza mnie do skrajnego wycieńczenia, więc czy w ciąży czy z małym dzieckiem - nie da rady
a folik łykaj dziewczyno, przecie ty jedną nogą w ameryce, a oni lubia mieć dużo dzieci;-)
sasanka o dzidzię pewnie się postaramy po urlopie (takim bez dziecka) wybędziemy pewnie gdzieś na poczatku roku, więc wypadnie na wiosnę. W sumie pewnie teraz byłoby lepiej, ale szkoda nam, że nigdzie nie wyjedziemy, w sensie na goły bilet, z plecakiem i usmiechem na ustach, a nie jakieś tam all inclusive.
Z moim M na urlop, to jak do ciężkiej pracy. Przynajmniej raz na wyjeździe doprowadza mnie do skrajnego wycieńczenia, więc czy w ciąży czy z małym dzieckiem - nie da rady
a folik łykaj dziewczyno, przecie ty jedną nogą w ameryce, a oni lubia mieć dużo dzieci;-)