reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2010

młoda mamuśka-ja podzielę zdanie eijf-i też bym nie jechała,tym bardziej że macie debet!,jeśli już to przeznaczyłabym tą kasę na jakąś lokatę,albo wpłaciła dziecku,"na potem"
wiem że to okazja...która szybko się nie trafi,jednak ja wybrałabym coś bardziej przydatnego.i przeznaczyła te pieniądze na inne cele.
a marzenia można zawsze spełnić....może jak będziecie mieli lepszy okres to odłożycie trochę grosza i tez zrobicie sobie jakąś wycieczkę.?????

ale u nas strasznie wieje!!!! MATKO jakby się ktoś powiesił....
 
reklama
mój małżonek był w niemczech i grecji, co prawda na robocie a nie wczasach ale był, ja zaś nie byłam nigdzie no i naprawdę nie sądzę żeby jeszcze kiedykolwiek było nas po prostu stać na takie 'luksusy'
jak widac jemu wystarczy pojechać do matki na role żeby pomóc zaorać pole; ja jestem innego wychowania, całe życie spędziłam w mieście, parę lat temu moi rodzice przeprowadzili się na wieś i wiem jak to jest z domem - wtedy już nigdzie się nie pojedzie bo do domu zawsze się znajdą jakieś wydatki, poza tym jak tylko pójdę do pracy chcielibyśmy wziąć kredyt i wybudować własny kąt, więc właściwie teraz ostatni gwizdek.. z kredytem, w budującym się domu na wczasy? marne szanse... aj... tak bardzo kusi mnie ta wenecja!!! wiem że M. ma też rację ale włożyć 3 tys w samochód i co.. samochody psują się co rusz, pieniądze na co dzień też sie rozpływają na pierdoły, on sam przepala/przepija bite 200zł/mies! na co niestety nie mam wpływu.. chodzi we mnie taka zazdrość, że skoro on przewala tyle pieniędzy, dlaczego nie mielibyśmy spełnić mojego marzenia? :sorry2:
 
mloda_mamuska - ja bym nie pojechala gdybym miala okazje oczywiscie , wiem jak to jest jak sie napozyczy pieniedzy a potem niema z czego oddac, lepiej odkladac - nawet jak sie ma ich troche wiecej ,niz wydac od razu...doradzilabym ci wstrzymanie sie- a moze jednak za kilkanascie lat twoje marzenie sie spelni?i nie dosc ze dziecko bedzie starsze to i ty spokojniejsza i bedziesz miala wiecej czasu dla siebie , niewiem to tylko moje zdanie...
 
ale u nas wieje!!!
mam już dość takiej pogody
jak szłam dziś młodego zaprowadzić do przedszkola -to mała takie miny waliła że jej wieje aż musiałam ją położyć...
zrobiłam pranie i tak się kręcę po domu..
ogarniam co mogę w miarę cicho -bo młoda śpi.
a co u Was???
cisza jakaś nastała...... ;)
 
kasiamaj - cisza, bo taka pogoda, że nic się nie chce.:baffled: Ja siedzę w pracy i odliczam godziny do wyjścia... Na zewnątrz wieje, leje i zimno brrr. Nawet do samochodu nie chce mi się przejść. Na szczę ście po Bartka dziś nie jadę, bo został z mężem, zrobił sobie dzień niańki, bo moja mam chora i boję się, że go zarazi.:szok: Zaraz po pracy jadę prosto do domu i podmianka, on jedzie do biura, a ja z młodym...
Pasowała by mi taka niańka w domu! Nawet pranie rano zrobione, a nie wiem kiedy ostatnio rano prałam...:-)
A tak poza tym Bartek dzis kończy 10 miesięcy!:-D
 
Witam, ja przelotem. Jak wrócę do domu, to będę już pisać na bieżąco.
Kasik- buziaczki dla Bartusia ;-) Duuuży chłopak. Jak ten czas leci ... Nina wczoraj 9 skończyła :-D
 
Hejka

Ja tez siedze w pracy z M i Julka :) julka spi oslonieta na dworze


Mloda mamuska - ja tez bym nie pojechala jesli mialabym pozyczac kase na ten wyjazd bo to nie sa male pieniadze gdybym miala swoja kase to owszem bez zastanowienia wsiadlabym w samolot i mnie nie ma ale za pozyczone nigdy. Pamietam kiedys jak mialam tyle marzen i nie moglam spelnic bo nie bylo mnie stac na to ale za to teraz je realizuje. Wiec musicie przemyslec wszystko bo ciezko pozniej oddac kase a dziecko rosnie

Kasik - ja mam nianke w postaci mojego meza codziennie bo wrocil moj M do Polski i do pracy narazie nie musi isc wiec nie musze sie martwic o opiekunke ale tragedia jak czasami przyjdzie do mnie do pracy a nie zostawie ubran to ubiera ja masakrycznie hehehee ostatnio przywiozl ja w tym co spala i na to dresik tylko myslalam ze zemdleje a i za mala czapke tlumaczyl sie tym ze metke miala to myslal ze dobra bedzie a ja o niej zapomnialam i zrobila sie za mala julka miala uszy na wierzchu tragedia

buziaczki dla bartusia
 
sasanka-to podobnie jak u mnie...on ja chcial ostatnio do lekarza w pizamie zabrac...ubierania tez mu raczej nie powierzam.jak szykuje mala do zlobka to wszystko juz na komodzie przygotowane lezy.
 
a ja już sobie ogarnęłam
i czekamy na chłopaków
rozmrażam rybkę -to dziś na obiad będzie jak znalazł.
mała głaszcze mnie po nodze i się dziwi...bo mam antygwałtki na stopie...
łapie ciągnie i dziwi sie co to jest??? ;))))))

dajecie maluchom pomarańczę???
ja dziś jadłam a ta na mnie zaczęła krzyczeć ża sama zjadam a jej nei daję....to dałam zobaczymy czy nic jej nie bedzie????

a no i moja dziś kończy 9 miesiąc.

co do niani w domu...to ja niańczę nasze dzieci.w domu siedzę już 4lata.mały ma 3 ale już od początku ciąży byłam na zwolnieniu...no i teraz z małą.
czasem to mam taką chęć iść do pracy ......
wyrwać sie na te 8 godz.do ludzi.(ale to tak jest jak chodziłam do pracy to marudziłam -matko jak ja bym sobie w domu posiedziała) ;)))
 
Ostatnia edycja:
reklama
mysza - dzięki:-)
sasanka - u mnie z ubieraniem podobnie, muszę codziennie mu naszykować, bo on ubiera małego i zawozi do mamy (tymczasem ja już 2 godz. pracuję), chociaż nie powiem ostatnio jak był w Chinach przywiózł mu wypasiony sweterek z Ralpha Laurena. No ale to raz mu się udało...
k
asiamaj - ja pomarańczę daję tylko w deserkach odpowiednich do wieku, ostatni dałam za to Bartkowi pół truskawki, wcinał jak nie wiem, chociaż kwaśna była, ale więcej nie dałam, bo się bałam (pewnie sypana i i był to jego pierwszy raz z truskawą nie w deserku):tak:
 
Do góry