Przyznać mi się, która mi dziecko podmieniła?:-)
Nie poznaję jej dzisiaj...jęczy, piszczy i w ogóle....Wiem, że nic ją nie boli...
Teraz testuje nas...położyłam ją do łóżeczka, a ona ciągle wstaje i wrzeszczy, aż któreś z nas do niej przyjdzie...
I tak już od ok.2 dni...
Kupiłam jej tego Pingwina z FB...i dupa-dziecko w ryk
normalnie się go boi...
A poza tym ja myślałam, że te piłki można wyciągać, wrzucać, itp. a on się tylko kiwa....No nic, najwyżej jak się nie przekona do niego, to go opchnę na allegro:-)
Tam go też kupiłam
Najlepszą zabawę miała jak M ją wsadził do kuchennej szuflady z makaronami, kaszami, itp....Przez pół godziny nie było dziecka...
Co do Dnia Kobiet-od M były kwiaty, a w pracy czekoladki, kwiaty i po kubeczku dostaliśmy:-)
o wakacjach mogę pomarzyć...pojedziemy może do moich rodziców na Mazury, tylko średnio mi się uśmiecha 6 godzin w pociągu z dzieckiem, wózkiem i cały majdanem w upał...A do tego pobyt w mieszkaniu, gdzie 3 osoby palą...
My jeszcze w gondoli, a więc i w śpiworku. a tak body, rajstopki i welurowy pajac. No i czapka i szalik.
Buciki mamy, ale takie wizytowe dostała, i były za duże, i nie wiem czy jeszcze je założy, bo jak się nadarzy okazja, to już mogą być za małe...może na wielkanoc. i kupiłam jej jakieś na przecenie w smyku jeansowe, ale to też na ok. roczek. Będę się rozglądać raczej za takimi buto-skarpetkami.
Na razie czekam na osłonkę na nóżki i będziemy zmieniać na spacerówkę...
Pampka nigdy mi nie przesikała, a dziś byłam w szoku, że po nocy taki mało spuchnięty...
Ja wczoraj rozglądałam się za kaskami do nauki chodzenia, ale po przeczytaniu opinii, przemyśleniu sprawy, raczej nie zakupię...
Sasanka-już nawet w radiu słyszałam, że mają się zająć sprawą tego chłopca...Mam nadzieję, że coś zdziałają...
Idę zaraz do snu się szykować, bo dziś wykończyłam mnie Zuzka, że szok.
Dobranoc