reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2010

Dobry wieczór
Nina już śpi, więc mam czas dla siebie. M w pracy do 20, ale jakaś impreza jest, więc różnie to bywa.
Usmażyłam sobie rybę na obiad i mi się przesoliło. Także jeszcze dziś nie zjadłam nic dobrego i już się nie zanosi :-)
Tweenie, eijf - ja muszę mojego M przetestować, bo jak jemu się zacznie alergia, to lepiej uciekać. Mam nadzieję, że Nina nie odziedziczy tego. Nie wiem w ogóle, czy to dziedziczne jest.
Joaszka- moim zdaniem to bez sensu taka wypożyczalnia. Jak mama dobrze poszuka, to może i w jakimś ciuchu znaleźć coś dla dziecka. Wypożyczy coś na weekend, dziecku się spodoba i wytłumacz, że trzeba oddać. Ja u siebie w ciucholandzie kupuję Ninie zabawki za 5 zł. I są w super stanie, babeczka z Anglii przywozi. Wiadomo, że to nie jakieś fishery, ale i tak zdają rezultat.
eijf- no ja mam jeszcze ten luz, że Nina nie przemieszcza się. Nauczyła się siadać i cały czas doskonali swoją umiejętność. Zaobserwowałam jednak, że ona z siadu próbuje przejść do raczków. Kończy się to głową w kanapie. Ale się nie zraża :-D
 
reklama
witam się wieczorową porą:-)

zaraz zmykam kąpać Bźdźiągwę bo już mi to marudzi strasznie.
M w pracy,więc jak wróci to mała już pewnie będzie spać. A on będzie znów cały wieczór naprawiał kółko w wózku...wczoraj coś mu się nie udało....

W ogóle jakoś mnie wkurza ostatnio ten mój M, ale to temat na dłuższy esej:-Di dodam do tego wnerw na teściówkę
tweenie- z tym kółkiem u producenta to dużo zachodu- za nim mi je przyślą...Zresztą nikt nie odp. nawet na mojego maila z zapytaniem czy mają i po ile...a wydzwaniać mi się nie chce. Już miałam przeboje z wymianą parasolki do wózka, bo felerną przysłali...

jutro i w niedzielę szkoła.

Jutro jadę po "Szczeniaczka Uczniaczka" dla Zu, za 50 zł się udało znaleźć (używany).Choć wolałabym na razie tego pingwinka, ale....

Mała już wstaje i trzeba znów obniżyć łóżeczko o jeden poziom.a niedawno było obniżane...
Szok, jak te dzieci szybko nabierają nowych umiejętności

a, dziś by mi się do gorącego żelazka doczołgała....w ostatniej chwili ją złapałam...
Prasowałam w drugim pokoju, a nie mam tam nic, gdzie mogłabym odstawić żelazko wysoko...Zawsze zamykałam drzwi, no a dziś zapomniałam...Po coś wyszłam, M polazł do łazienki, nie zdążyłam się obrócić a ta przy żelazku prawie...

oczy trzeba mieć do o koła głowy i w d...za przeproszeniem:-)

Tymczasem
 
hej,
ja dziś praktycznie nie usiadłam od rana:p Najpierw pojechałam do pracy, zawieść wiosek o wychowawczy, potem na targi edukacyjne (stałam na stoisku ze stowarzyszeniem w którym działam), potem do factory z mężem, potem obiad, trochę w domu i tak zleciało. Baśka przed chwilą zasnęła. Przyszedł dziś wózek z allegro:) całkiem fajny, ma lekko wyrobioną rączkę (w miejscu gdzie można ją regulować) a tak to super;)
Co do zabawek to używane mogą być, aczkolwiek mam mieszane uczucia, bo Basia bierze wszystko do buzi, jeszcze plastik wyparzysz, ale pluszowych nie;( Ale Szczeniaczek rządzi, u nas już od wigilii:)
 
ale sie kiepsko czuje.ewidentnie robie sie stara...
dzien minal z dwoma bablami i choc bylo ok to koncowka juz marudna no i obie w takim wieku ze z oczu im znikac nie mozna

joaszka-tak to juz jest ze m od czasu do czasu nas wk...a tesciowe tym bardziej.chyba taka ich rola.ja na szczescie swojej za czesto nie widze.
fajnie ze udalo ci sie kupic szczeniaczka.u nas to wielki hit u znajomej tez.to taka zabawka na lata tylko tym bardziej dziwi mnie ze nie zrobili go tak by mozna go bylo prac.to ogromny minus zabawki.nasz juz caly usyfiony.
co do pingwina to poki co nie wywarl wielkiego wrazenia ale to pewnie od dziecka zalezy.
ja tam bym lozko od razu do konca opuscila.

skrzat-no pluszowe tez mozna przewaznie prac tylko tego szczeniaczka jak na zlosc nie...

mysza-mala przemieszcza sie ale nie jest to poki co strasznie upierdliwe.mysle ze dopiero kiedys bedzie.a glebe tez zalicza regularnie jak jej w pozycji do raczkowania rece w miejscu zostaja a reszta do przodu ciazy

ide juz sobie bo czuje sie jak zwlok
 
hop-hop, żyje tu ktoś?

jakie pustki, widać, że weekend :-)

u nas drugi ząbek, prawa dolna jedynka. Co tydzień po jednym wychodzą:-)
A poza tym, to w dalszym ciągu całkowity bunt jedzeniowy. Ugotowałam jej sławetnego buraczka, i co - odruch wymiotny, dałam zupkę z mięskiem - jw. Owocków i kaszki też już nie chce. Dobrze, że chociaż na cyca się nawraca, bo i tego nie chciała przez kilka dni.
 
no pusto pusto w ogole jakos tak ostatnimi czasy.
ja wczoraj wizyte mialam,dzis sami w gosci jedziemy i czas leci.jutro znow niestety do pracy i zacznie sie odliczanie do kolejnego wolnego dnia czy weekendu...szkoda tylko ze ten tak szybko leci a w pracy sie dluzy.
poza tym mala kombinuje jak usiasc.posadzona siedzi ale teraz kombinuje jak z pozycji na raczka czy kiedy sie czolga obrocic sie i usiasc.ciekawe kiedy jej to wyjdzie.przyznam ze sama nie wiem jak to ma wygladac.okaze sie.
tymczasem lezy w lozku od godziny i do czegos gada oraz piszczy.zawsze spi punkt 12 a teraz tyle juz tam przesiedziala...
nam (tzn mnie i m) zamarzyly sie wakacje bo dawno nie bylismy.Oczywiscie skoczymy do pl ale to raczej wizyta rodzinna nie wakacje (szkoda tylko ze jako wakacje licza w pracy).Byc moze uda sie gdzie po goracym sezonie poleciec?tez sie okaze bo domu szukamy ale poki co marzy mi sie curacao.
 
M polazł na mecz. Oczywiście mecz o 17, a on już o 14 wychodził z domu, bo do firmy musi zajechać. Pytam po co, skoro każdy z nich ma bilet w innym sektorze - no właśnie po to, żeby po meczu nie musiał zostawać. No ciekawe, kto mu każe. On się zawsze wysra z czymś. Jutro ma wolne, a potem zasuwa 9 dni z rzędu. Ja chyba kota dostanę. Czasem jestem już tak zmęczona, że ledwo chodzę. Biorę Ninę na ręce i się obijam o futryny. Czasem się boję, że z tego zamroczenia się przewrócimy obie. Dzisiaj byliśmy na zakupach, a potem wróciliśmy i zepsuta winda. Myślalam, że szlag mnie trafi. M wnosił wózek z gondolą na 6 piętro. Ja z zakupami na drugim już miałam dosyć. On nie zatrzymał się ani razu, ale widziałam, że zmęczony i się po nim darłam, że to nie wyścig, i źle stanie i spadnie z całym wózkiem. Ale głupie to i uparte. Ja też nie pomyślałam, bo mogłam wsadzić mu zakupy, a wziąć Ninę na ręce.
Od jutra gotuję Nince. Będę się przykładać zobaczymy, czy zje. Zauważyłam, że ona lubi jak są jakieś kawałki do mamlania, nie lubi już ciapek.

Tweenie- no to produkcja zębów ruszyła u Was pełną parą :-D U nas ni ma :-p
eijf- Lily będzie się cofać rękami do tyłu, nogi w miejscu i będzie sadzać tyłek tak bokiem. Moja od drugiej strony. Dzisiaj kombinowała jak z siadania przejść chyba do raczków. Piszę chyba, bo to bardziej wygląda na naukę wstawania :/
 
heloł:-)

Marcello śpi, M w pracy na nocce, a ja oglądam X Factor;-) już jakiś czas nie zaglądałam na BB, jakoś czasu brak... U nas bez zmian w zasadzie, pracy szukam, ale bezowocnie:-( Marcelinek już wstaje sam, denerwuje mnie to, bo nawet nie raczkuje, a do stanie rwie się niesamowicie, wręcz wścieka się, jak mu zabraniam:baffled: także nie wiem, czy mu pozwalać, czy nie:nerd:

mysza uparte te chłopy, szkoda gadać.. a jeszcze spróbuj im uwagę zwrócić, to awantura gotowa:sorry2:

tweenie gratki ząbka Oleńkowego:-)

kurcze, ale mnie plery bolą.. od tego momentu, gdy mieliśmy stłuczkę, to ciągle mi coś w kręgosłupie przeskakuje:baffled: a po nocy czuję się tak, jakbym miała mega zakwasy, nie potrafię się zwlec z wyrka..

no, ale nie ma co się użalać nad sobą;-)

miłego wieczorku kochane!
 
reklama
mysza-nagraj mi to bo nie wiem o co chodzi...kombinuje i zobaczymy co wykombinuje.tak to siedzi i dzis jej u znajomych nawet przy stole pozwolilam.juz sie nie gibala na boki tylko ladnie siedziala wiec widocznie te miesnie mocniejsze sie zrobily.co do raczkowania to sie zdecydowac nie moze bo przybiera pozycje,buja sie i w koncu i tak sie czolga...nie wiem czy kiedykolwiek pojdzie na tych kolanach.kazde dziecko sobie.
zebow tez ni ma i zlewam to szczegolnie ze nawet z jedzeniem ciastek sobie radzi (moja zzera naprawde wszytko co dasz.papka nie papaka,chleb,kawalki...wszystko!czasem komiczne miny przybiera gdy dostanie cos nowego ale nigdy nie wypluje tylko je).no wiec niech se ma te zeby kiedy chce ale szkoda by bylo gdyby na roczek nie miala choc tych dolnych.takie slodkie:))
podziwiam nine ze jeszcze dzielnie znosi jazde w gondoli!

ewcik-trudno cos na tych maluchach wymusic bo one i tak rozwijaja sie po swojemu.jak wstanie to wstanie ale jesli mozesz to stymuluj do tego lazenia na 4 konczynach po podlodze bo w sumie jak nie ma sie czego zlapac to nie wstanie nie?a podobno razkowanie dobre dla dzieci jest

mojej chyba troche przechodzi ten etap ze boi sie obcych.dzis byla dusza towarzystwa i wysiedziala sie u 3 osob poza mama i tata/ci pozostaja faworytami i czasem jeszcze popipczy wyciagajac do nich rece ale fajnie widziec ze nie zdziczala.
 
Ostatnia edycja:
Do góry