Mysza1984
lalllalalala ;-)
No więc tak. M ma pewne źródło, ponieważ jego ciotka jest księgową. No i ona poszła do szefa i pytała, czy ma poprzedłużać umowy, ale ten powiedział, że nie jest z M zadowolony i nie chce z nim przedłużać. Ale oczywiście problem polega na tym, że ciotka dzwoniła do nas mocno wstawiona... I nie pamięta nic :/... Zajebiście nie?
No więc, jak M poszedł do szefa, to ten pierwsze o co zapytał, to czy gadał z ciotką. M oczywiście honorowo nie chciał jej wkopać i przez to wszystko się skomplikowało. Bo moim zdaniem, jeśli by powiedział, zę gadał i że wie o wszystkim to inaczej by się potoczyłą rozmowa. A tak każdy udawał, że nic nie wie i szef mu wkręcał, że lepiej będzie jak poczeka do końca umowy.
Kolejny problem jest taki, że M na umowie nie ma informacji na temat wypowiedzenia, czyli jeśli ma umowę na czas określony, nie może jej rozwiązać...
Z ciotki taka księgowa, że sama zaczęła czytać przy nich jakieś pierdoły z kodeksu pracy, zamiast wstawić się za M to jeszcze bardziej namieszała. U mnie ma już tak przewalone, że jak tu zadzwoni to poślę jej parę ciepłych słów.
Urlopu też nie może wybrać, więc będzie musiał przedłużyć L4. Najgorsze, że chcemy lecieć do rodziców na święta. I w ogóle dupaaaaaaa...
No więc, jak M poszedł do szefa, to ten pierwsze o co zapytał, to czy gadał z ciotką. M oczywiście honorowo nie chciał jej wkopać i przez to wszystko się skomplikowało. Bo moim zdaniem, jeśli by powiedział, zę gadał i że wie o wszystkim to inaczej by się potoczyłą rozmowa. A tak każdy udawał, że nic nie wie i szef mu wkręcał, że lepiej będzie jak poczeka do końca umowy.
Kolejny problem jest taki, że M na umowie nie ma informacji na temat wypowiedzenia, czyli jeśli ma umowę na czas określony, nie może jej rozwiązać...
Z ciotki taka księgowa, że sama zaczęła czytać przy nich jakieś pierdoły z kodeksu pracy, zamiast wstawić się za M to jeszcze bardziej namieszała. U mnie ma już tak przewalone, że jak tu zadzwoni to poślę jej parę ciepłych słów.
Urlopu też nie może wybrać, więc będzie musiał przedłużyć L4. Najgorsze, że chcemy lecieć do rodziców na święta. I w ogóle dupaaaaaaa...