dzieńdoberek:-)
Liliputen wstał o 7.30 i wyspana jest, więc zalegamy w wyrku, a ja w międzyczasie staram się zaproszenia załatwić na chrzciny-dziewczyna do mnie zadzwoniła,dlaczego nie chcę osobiście odebrać, jak ona też z K-wa- a ze mnie taki tłuk, że nie zajarzyłam i przelałam kaskę od razu za przesyłkę priorytetową
także zwróci mi kaskę (miło, miło)i jadę odebrać osobiście- fajnie, bo się obawiałam, że na chrzinach zaprosznia rozdamy
Mysza nie śpię- zwiedzam neta
ja textu nie znałam, ale podoba mie się on
agatha a może złągodnieje to choróbsko po tych ziółkach i będzie dobrze? za to trzymam kciuki!!! u nas ostatnio plan dnia ewoluuje, al generalnie jakaś stałość jest: tzn jeśli jedzenie jest o 6 rano, to potem spanko do ok 9, jeśli pośpi dłużej- do 7-7.30, to potem spania nie ma-dopiero drzemka później-ogólnie zawsze śpi po jedzeniu rannym- albo od razu dosypia, albo później śpi ok 30 min-1 godz, a później: jeśli jsteśmy na spacerze, to najczęściej śpi cały czas, czyli albo od ok 10- 12(13), albo jeśli spacer zaczynamy po jedzonku nr 2 o 12-13, to śpi dopóki nie zawiniemy do domu (czasami to zajmuje trochę czasu, ale jak już zaśnie, to z reguły budzi się dopiero w domu), po jedzonku nr 3- ok 17, jest zabawa i ok 18-19 spanko w huśtawce 30 min do godzinki-jak nie zaśnie, bo przegapimy moment albo nie może zasnąć, to potem po kąpieli zasypia przy jedzeniu, nocne spanie od ok 20.30-21
no namotałam masakrycznie, ale może coś zrozumiesz z tego:-) a ja piszę mniej, bo Wy mało piszecie, no to z samą sobą bym konwersować musiała
madzik my jak zwykle- uderzamy na spacer, chociaż mży, ale idziemy na sesyjkę z moją tapmadyl