reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipiec 2010

W kościele oczywiście wyszło jak bardzo jesteśmy przygotowani. Trzeba było mieć jakieś szatki i położyć na kolanach, więc ja pyk Ninie czapkę z głowy i na kolana, żeby nie było obciachu. Tzn. obciach był, ale co tam...:-D

Dupa a nie ksiądz. Nasz powiedział, co mamy przynieść i jak się przygotować. Skąd masz wiedzieć, że szatki trzeba jakieś mieć. Ja tam nie wiedziałam nie mam żadnych chrześniaków więc nie wiem.
 
reklama
cześć dziewczyny :)

powiedzcie mamy które karmicie słoiczkami jak radzicie sobie z plamami z marchewki na bawełnianych ubrankach? młoda pobrudziła mi dużo ubranek i nawet natychmiastowe zapranie nic nie dało i "magiczny" vanish do białego czy kolorowego też sobie nie poradził. pomóżcie mi proszę...
 
Hej dziewczyny, u nas ogólnie po staremu.

Maja ma jakąś infekcję i znowu wywaliło jej kilka siniaków, ale siedzi w domu, lekarka powiedziała, że musimy się nauczyć z tym żyć - co infekcja to mogą się pokazywać.

Hania generalnie ok, bardzo grzeczna, poprawiło się jej ze spaniem w dzień, nawet 3 h w dzień pociągnie, ale tylko w wózku na tarasie - dobre i to. Z jedzeniem gorzej, w zasadzie muszę ją zmuszać do złapania piersi, głównie karmimy się przy tapecie w kolorowe wzory:-)

Mysza
, ja wypożyczę kiedyś twojego M do mojej kuchni, takie pyszności opisujesz... A w nocy też po kilka razy wstaję zapakować smoczek.
Jedyneczka, u nas w kościele chrzest był, ale w domu impreza dopiero 27/11, bo przez ten szpital się odłożyło, więc też się szykuję:-)

Ewcik i Tiffi, moja pediatra też mówiła, że jeśli pierś to do 6 m nic a nic nie podawać, bo to bardzo obniży odporność, którą dziecko dostaje z mlekiem matki. Więc ja wygodna kobieta słucham lekarzy:-)
 
arlecia to mieliście prawie wesele:-D Ja na szczęście mam tylko do ugotowania dania dla 18 osób i nic poza tym więc nie muszę nikogo doglądać bo będę sobie kucharką i kelnerką:-p:-D I będę też fotografem na zmianę z M:-D

agatha moja też zaczyna wydziwiać w dzień z jedzeniem zaś w nocy sobie jedno dołożyła, takie ciekawskie te nasze bąki że nie mają już czasu w dzień na takie "pierdoły" jak jedzenie:-p Oby Majeczce przeszło szybko.Z piersią mimo tego co mówi moja pediatra też pociągnę wyłącznie do 6 miesiąca:-p Tylko tą kaszkę z glutenem zacznę podawać za jakiś tydzień.

ewelad ja mam szatkę po Emi, była teściowa uszyła:-D Ale świcy jeszcze niet:-p He he u mnie też nie da rady się wmieszać w tłum:-D

mysza no skąd mogłas wiedzieć o szatce, też bym nie wiedziała:-p Moja tez zaczyna dokazywać i nocą i w dzień a M w tym tyg. dwie noce poza domem, już się boję:baffled:

Mykam bo M mnie woła, miłych snów:-)
 
witajcie dziewuszki,
u nas nieciekawie, Krzychu w szpitalu :-( ma zapalenie płuc, być może również zapalenie uszek ale to jeszcze nie stwierdzone :-( tydzień temu ja się podziębiłam, potem Syn zaraził się chyba ode mnie; weekend spędziliśmy u rodziców na Mazurach i po powrocie pojechałam od razu do przychodni; babeczka stwierdziła że na razie osłuchowo nie widzi zmian ale obawia się kaszelku Malutkiego i jak tylko będzie gorzej to od razu jechać do szpitala (wtedy miał katarek i pokasływał czasem); od czwartku zaczęły się gorączki i napady płaczu, ratowałam się paracetamolem i nurofenem ale w piątek M miał na nockę i gdy dostał napadu płaczu, pojechaliśmy do szpitala i tak już zostaliśmy; wczoraj miał rentgen płucek, co potwierdziło obawy; Synuś dostaje antybiotyk dożylnie i leki przeciwbólowe i od wczoraj wieczór już jest lepiej; zostaniemy tu minimum 7 dni lub dłużej jak będzie trzeba :zawstydzona/y: śpię na podłodze obok łóżeczka, Syn zasnął, sąsiad z córą również (który poza tym chrapie, jego żona z resztą też :-p) Martwimy się bardzo z M o Bąbla, mam nadzieję, że szybko wróci do zdrówka, na szczęście już jest lepiej. M stara się mnie podmieniać, wczoraj na bodaj 3godz, dzisiaj 5godz, także o tyle się cieszę że mogę trochę odetchnąć od szpitala;
Wybaczcie, że nie poczytam ale jestem zmęczona i kładę się szybciutko spać bo pewnie zaraz Malutki się obudzi, bo już się zaczyna kręcić.
Zdrówka życzę i dzieciaczkom i ich mamusiom, bo to najważniejsze, postaram odezwać się czasem. Dobranoc.

dzamena jedyneczka mój M nie widzi na jedno oko i boi się (nie lubi z resztą również) jeździć po dużych miastach, no i najczęściej skręca nie tam gdzie trzeba :sorry2: ostatecznie byliśmy na zakupach dwa dni później tzn. do Blue City (tam miałam czas na trzy sklepy) i z powrotem, mimo że Krzyś był bardzo grzeczny :zawstydzona/y: miałam karnet do restauracji, gdzie również chciałam zajechać, jednak M stwierdził że nie ma nawigacji i nie będzie jej szukać :confused: ale nie było tak źle, zatrzymaliśmy się w McDonaldzie przed Łomiankami :sorry2:
 
jedyneczka ty byłaś u fryzjera a M wyślij do okulisty. Ja kiedyś miałam takiego szefa że zauważył u każdej dziewczyny najdrobniejszą zmianę włosów, ale to ewenement był.
kacperek ja czytałam że po 3 m-cu często jest tak, że piersi nie są już takie pełne. Myślę, że jest sens karmienie małej piersią. Czasem mam tak, że wydaje mi się że tam nic nie mam a mała się dorywa i ssie. Ja bym chciała karmić przynajmniej do 6 m-cy kiedy wprowadzę inne rzeczy. Co do najadania, zależy czy przybiera na wadze jak tak to ja bym nadal karmiła, jak słabo to bym dokarmiała, ale nie rezygnowałabym ale to moje zdanie. Co do pobudek to chyba wszystkim dzieciaczkom się coś zmieniło, moja budziła się raz koło 7-8 a teraz dwa razy
ewelad fajnie, że impreza udana, ale ja nie lubię jak ktoś pali na klatce pop prostu czuć w domu
misiaczek ja nie próbowałam jeszcze ale słyszałam by spróbować białym jeleniem
agatha to nie tylko wygoda, ale generalnie chodzi o to by refluksu nie było bo jeszcze nie przygotowany ten przełyk

Ale wczoraj miałam popołudnie. Mała jak zwykle fikała na macie i wszytsko po standardzie, po czym zaczęła płakać. Próbowałam dostawić do cyca wrzask, pisk, odłozyć nie, nosić nie. Tak płakała że nawet przy największym ataku koli tak nie było. Zaczęła płakać łzami rzewnymi, aż dostała czerwonych plam na czole i połowie głowy. PO 20minutach zadzwoniłam do M (był w domu) by przyjeżdżał. Chciałam dzwonić do lekarza, generalnie zaczęłam płakać bo mała krzyczała wniebogłosy - zadzwoniłam do Myszy (zresztą ona też słyszała moje dziecię). Czegoś takiego jeszcze nie było. Pomyślałam, że to przez te zęby albo sama nie wiem, że coś ją boli. Mała płakała prawie 40minut dałam jej czopek viburcol i uspokoiła się potem M przyjechał wykąpaliśmy a mała śmiała się bardzo i w ogóle szczęśliwa była.

Wczoraj gadaliśmy z M na temat obecnej sytuacji, że mnie to frustruje jak jest że jestem zła czasem na ta sytuację i w ogóle, czasem jak człowiek powie co mu na sercu leży to jakoś lepiej. Dzisiaj miły dzień, lenistwo, potem byliśmy w kościele i na amłym spacerze, potem pojechaliśmy na obiad, zahaczyłam o rossmana i empik, potem pojechaliśmy do domu zobaczyłam jak prace się mają. Teraz niedawno kolację zjedliśmy mała nie śpi. Oczywiście M padnięty, że on nie ma siły na nic i by poszedł spać - echhhh. No nic. Od jutro znów tydzień jak tydzień taki sam, więc co tu gadać, znów sama.
 
hejka:-)

Liliputa mnie szokuje- dzisiaj spałą od 21 do 7.30, wstała, zjadła i zaraz uderzamy na wizytę kontrolną do neurologa- zobaczymy, jak tam sprawy, troszke mam stresa- ale to jak zawsze u mnie:-)

jedyneczka ja właśnie z pwodu 'tylko' gotowania dla 10 osób i sprzątania jednak wybrałąm opcję knajpy, a szatkę zamawiam, bo odkryłam przez neta, ze u mnie na osiedle jest pracownia artystyczna szyjąca różności dla dzieciaczków:
ARTKU Ubranka do Chrztu szatki opaski kapelusze projektowanie i produkcja, więc idę obczaić:-)
tiffi palimy na klatce, ale na balkonie i wietrzenie, więc nie śmierdzi
Mysza czy grałaś może wczoraj wieczorem w COD?
 
reklama
Do góry