reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2010

no hej
my już w domku-dzieciaki posnęły już w samochodzie.
młody miał dzień dziecka i nie kapaliśmy go...
a młoda się przebudziła i wylądowała w wannie.ale dzięki temu teraz lepiej jej sie śpi.:tak:
zobaczymy na jak długo??? zawsze budzi sie tak ok północy.potem ok 3-ej i po 5-ej.
i tak trzyma już kilka tygodni.

Ashika-no to nici faktycznie...i w dzisiejszych czasach faktycznie tyle czekać..przecież klient nasz pan....:tak:;-)no ale może trafisz na cos fajniejszego.pomarańczowy fajny kolor.my malowaliśmy w dwóch kolorach żółto zielonym...i kolorowe zwierzaki.nawet mi to powychodziło nie chwaląc się.:-D:-p
Ewelad-ale z Ciebie gospodyni..kurka na wacie ja ostatnio czasu nei mam nic produkować :-D:no:-musze pomysleć co na jutro na obiad upichcić...

może zrobię maślaczki w śmietanie???

idę się wypluskać i oddać sie błogiemu lenistwu :tak::tak::tak: mrauuuuu :-):-p;-)

dobranoc mamuśki.;-)
spokojnej nocki.
 
reklama
ashika rzeczywiście szefowa dość prorodzinna, ale tak naparwde dla firmy to bez różnicy bo nie blokuję im etatu bo u nas praktycznie 98% pracowników na takim stanowisku mają swoją działalność. Co do bratanicy to rzeczywiście super jest bardzo wrażliwa, ale za Zuzią bardzo - nawet z własnych kieszonkowych kupiła Zuzi body i bluzeczkę (teraz poszła do 1 klasy).
Kochana ilość pokarmu nie zależy od wielkości biustu gdyby tak było ja bym nie wykarmiła nawet sikorki a moja bratowa (która jak się okazało nie miała pokarmu) powinna wykarmić pół osiedla. Ten nastrój to pewnie z przemęczenia ja dzisiaj też ledwo dyszę. Ja obiecałam sobie że za becikowe (+ dopłata) kupię małej meble do pokoju bo narazie to nawet łóżeczka nie ma.
A jakiej firmy kupiłaś tą farbę. U Zuzy pomalowaliśmy na takie ciepły (nie do końca pomarańczowy) raczej coś miedzy pomarańczem a żółtym. Moja dzisiaj też walnęła kupę a tam jak galareta i nie wiem od czego
jedyneczka ja pisałam ci wczoraj że Zuzia też ma katarek kicha i wyciągam gluty, ale nie idę do lekarza tzn. idę we wtorek na szczepienie to zapytam. Póki co ja czasem też kicham a M boli gardło. Ja mam nadzieję, że w pon lub wt się sama zaszczepię na grypę
atabe moja szefowa rzeczywiście prorodzinna, ale u mnie to żadne problem bo ja nie blokuję stanowiska (u nas większość osób ma swoje działalności) generalnie mam dylemat wracać, nie wracać kiedy. Ja jestem przemęczona i M też (bo ten remont jeszcze) ale głównie kłócimy się o jego rodziców, chyba częściej bywam na niego zła bo po prostu jestem przemęczona a jak mam wolną chwilę (wolną od małej) to sprzątam piorę prasuję. A nie boli cię krocze bardziej wtedy jak coś dźwigniesz, podniesiesz, albo małą dłużej ponosić (ja tak mam)
kasiamaj czyli posiew ok, to dobrze
ewelad to ja zapraszam do siebie na taką produkcję - oj zjadłabym jakąś sałatkę. Bratanica super (moja chrześnica :-)), co do fachowców opiszę poniżej ale mam ich dosyć, a szefowa bywa ok ale to krakowska firma więc najchętniej za dużo by nie płacili. Muszę zerknąć na inne wątki oj zaniedbałam je więc nie wiem co tam się dzieje


Dziewczyny czy któraś z Was szczepi się na grypę i karmi, ja się szczepię od wielu lat i pytałam i czytałam, ze jak się karmi to można się szczepić. Słyszałyście coś o tym?
U mnie dziś taki sobie ten dzień. Co prawda mała dała nam pospać w nocy obudziliśmy się o 10-ej, ale potem w ciągu dnia spała dwa razy po 30min. Dzisiaj w końcu posprzątaliśmy trochę mieszkanie (trochę bo jeszcze nie do końca). M jakiś struty w sensie gardło go pobolewa, a mnie kręgosłup i ten żołądek, mała czasem kicha, oj żebyśmy się nie rozłożyli. M dziś pojechał do domu bo fachmani wrócili po sprzęty i na ostateczne rozliczenie i jestem zła na M bo on trochę taki jest no hmmmm, daje się ludziom wykorzystać. W skrócie fachman zrobił kiedys wyliczenie, ale jakoś nie było czasu zerknąć a ja zerknąłem sama w jego papiery (jestem świnia wiem) i zrobiłam sobie zdjęcie, a potem on miał przestój a kase chciał zarabiać więc zmienił ten kosztorys i podopisywał jakoś tak tu 50zł tu 100zł i wyszła jakaś różnica 800zł. Fachman w ogóle okazał się kawał chama no i nawet dziś się żalił, ze nie udostępniliśmy mu lodówki M powiedział, ze skoro nie szanowali innych naszych rzeczy nie chcieliśmy dawać nowej lodówki. generalnie fachman zostawił po sobie syfnik i moim zdaniem nie raz nas nieźle podliczył. Nie wkleił lusta więc M mówi żeby odliczyć te 150zł na co on sie oburzył ze przecież piach załatwiał pustaki (wziął z placu obok) itp itd i za to nic nie chciał, więc M oczywiście machnął ręką. Mówię M że jak tamten postępuje tak to niech mu pokaże to zdjęcie zrobione przeze mnie, żeby tamten wiedział, że my wiemy jak postępuje, ale oczywiście mój M honorowy i nie będzie nic mówił, więc wychodzi na to że mój M machnął ręką na 1000zł. Z jednej strony rozumiem go bo już z tym fachmanem nie chciał mieć nic do czynienia, chciał by sobie poszli, no i w końcu gość wie gdzie mieszkamy itp itd, ale z drugiej strony jak ktoś jest kawał chama to dlaczego mu pobłażać. No nic w rezultacie już nie ma tych patałachów więc się cieszymy, niestety pracy jest dużo, M ma tylko 7 dni urlopu i nie wiadomo kiedy go weźmie, więc nawet nie wiem czy na listopad się wprowadzimy. Jestem już tym zmęczona. Dzisiaj mała mało spała i do tego jakaś marudna była (kupy nie mogła zrobić).Padam.
Jutro mamy plan zjeść na mieście i pójść na jakieś zakupy (muszę kupić buty) oby się udało potrzebuje wyjść, a w poniedziałek przyjedzie do mnie ciocia więc się ciesze bo to fajna osoba. W poniedziałek też idziemy na morfologię z małą oby nie było źle, chciałabym by mała ni musiała brać już tych tabletek i żelaza
 
tiffi pytałam ostatnio lekarza i mówiła, że karmiąca nie może się na nic szczepić

mam dość. Mała ma jakiś kryzys od wczoraj, w ciągu dnia nie spała, tylko wyła, w nocy w zasadzie nie lepiej było. Każda kupa w innym kolorze-przerabialiśmy już świeżą wiosenną trawkę i soczystą pomarańczę. I oczywiście ze śluzem. Sama już nie wiem, od czego, bo w kółko jem to samo i raz jest dobrze, a raz nie, eh :(
 
Witam i życzę od razu miłej niedzieli:tak:

ewelad czy M przeżył?:-D

ashika nie splajtują przez jedną zmiotkę:-p Ale swoją drogą z kim ja się zadaję:-D:-D:-D Emi ma u taty na pomarańczowo , jak dla mnie bardzo przytulnie i energetycznie:tak:
I dobry pomysł z tym prezentem. Może się nie powtórzy ten śluz mam nadzieję.

kasiamaj a ty karmisz cycorem? Tak odnośnie tych maślaczków pytam:tak:

tweenie biedactwa jesteście naprawdę:-( Ja jestem zwolenniczką karmienia piersią ale u atabe polepszyło się na sztucznym więc może u was by też pomogło, sama nie wiem:baffled:

tiffi no u nas M cierpi na gardło a Emi na szczęście ten katar przeszedł po 2 dniach. Dzis nad ranem Nadik pokasływał po karmieniu ale nie wiem czy to pokarm zaległ czy ślina bo paluchy pcha tak głęboko do gardziołka, czy to kaszel choć do teraz nie kaszle i nie siąka tez nosem wcale więc nadal mam dylemat czy iśc dziś czy poczekać do jutra i do przychodni swojej iśc - chyba tak zrobię. Glutki nadal bezbarwne a czasem białawe - jak od początku i nie wyciagam częściej niż zwykle, oddycha normalnie, tylko kicha czasem, eh te dylematy a M tylko - jak uważasz, o co nie zapytam to - jak uważasz. W końcu mu wygadałam dzisiaj a on że przecież jestem w bb to tu się dowiem, po co mi on:-D A ja że on słyszy jak dziecko oddycha akurat bo wy niestety nie:-D Nic nie wiem jak z tym szczepieniem:no: No pomysł ze zdjęciem przedni i ja bym mu przed gały podstawiła - temu fachmanowi oczywiście, jak cham to niech wie że człowiek ma świadomość szachrajstwa jego i nie sądzę aby się miał mścić , tacy to najczęściej w gębie dobrzy. Chwała że już się wynieśli i krzyżyk im na droge:dry: Udanych zakupów botków;-) I super wyników jutro oczywiście! Ja mam te botki z przeceny, marzyły mi się obcasiki ale na spacery to nie bardzo więc płaskie zapodałam ale bardzo wygodne:tak:

Nadinka zasnęła wczoraj o 21ej, potem papu o 3ej i pobudka o 6ej:-p O 8ej jeszcze tylko 1h drzemki i na nogi niestety nas postawiła:-p Teraz siedzimy z M w kuchni i dajemy na łapkach a mała w huśtawce żuje łapy:-D Niech żyją huśtawki dla dzieci:-D
Chyba się zbieram na spacer bo tak ładnie.
 
jedyneczka, ona nie chce sztucznego. Kiedyś specjalnie ją przetrzymałam, wyła z głodu, jadła ręce i wszystko co złapała, na widok butelki o mało co nie odfrunęła z radości, ale poczuła, co to i było po jedzeniu już. Raz na jakiś czas wypije góra 30 mil i tyle
 
Tiffi do kiedy chcesz zostać z Zuzą? Ja zostaje z Andrzejem do maja.
jedyneczka byłam u pediatry jak Andrzej miał katar, ale powiedziała mi tylko, żeby odciągać. To z Jula mi się pokićkało, bo myślałam, że to Twoej dziecko.
atabe nie ma dnia, żebym się nie kłóciła. Mam już dość tych kłótni, tylko nie ja je wywołuje. A sexu to już nie pamiętam od kiedy nie było.
Jasia jak robisz inhalacje z soli fizjologicznej?
kasik jaki samochód oglądałaś?
Ashika a klocek wyszedł dołem?
Tiffi jeszcze chyba Zuza pobierze żelazo i witaminki. Nawet jak morfologia wyjdzie ok.

Wczoraj się wybierałam na imprezę, sama bo M nagle zaczęła boleć głowa. Ale moje dziecko coś zaczynało wyczuwać, że matka, chce sobie poimprezować i od godz 19.00 zaczęło przeraźliwie płakać. O 21.00 ubrałam się, umalowałam i chciałam już wyjść ale moje dziecko cały czas płakało. Około 22.00 zadzwoniłam, że nie przyjdę bo nie chce M zostawiać z nim, momencie kiedy boli go głowa. Przebrałam się w piżamę i nagle moje dziecko zamilkło i postanowiło iść spać. Usnął z nami, trzymaliśmy go za rączki, M z jednej strony ja z drugiej.
Noc przespał do 3.00 a potem od 6.00-9.30
Dziś od rana jest na dworze. Idę coś porobić sensownego.
 
Ostatnia edycja:
Witam dziewczynki :)
Ja wczoraj robiłam tą impreze urodzinową -było bardzo fajnie,wybawiłam się,wytanczyłam.......Dzisiaj niewyspana jestem ,Julka juz odebrana od tesciowej :)
Co z Emih ??odzywała się??
Muszę uciekać-napiszę później :)
 
To teściowa mnie urządziła. Przygotowała obiad papryczki z mięsem mielonym i ryżem. I jak już zjadłam to powiedziała mi, że tam było sporo czosnku :wściekła/y:, a mięso to dla mnie było osobno w lodówce zrobione :no: I jeszcze mówi do mnie, że odstawie małego od piersi ze 3 karmienia :wściekła/y: bardzo mnie zdenerwowała.
 
cześć niedzielnie...

u nas nudy-wieje tak że mało człowiekowi łba nie urwie...wyszliśmy na dwór przed dom ale dosłownie na pół godz.bo nie szło wysiedzieć.grzywkę mi potargało :szok::-D:-p i wróciliśmy do domu zresztą mała już zaczęła marudzić....:baffled: bo ona tak w wózku to nie bardzo no chyba że śpi....
nocka u nas bez żadnych stresów-tylko cyc i spanko.

Agatka-Natalia
-no to ładnie Cię teściowa urządziła -moja kiedyś też jak karmiłam cyckiem Kubę to zapodała zupę kalafiorową na obiad a wiedziała że przyjedziemy do nich właśnie na obiad...i co???...i synowa głodna była...:baffled::sorry2::dry:

Madzik-super że imprezka udana.a prezenty dostałaś???:confused::-D:-p

Jedyneczka-tak karmię cycorem- (wszystko w granicach rozsądku)bo wiadomo nie najem się jak wygłodniały tygrys :-D:-D:-D:tak:-przy Natalce nie stosuję jakiejś drakońskiej diety...jem prawie wszystko...dietę stosowałam jak karmiłam Kubę...tylko mięsko gotowane...nic smażonego zero słodyczy...kwaśnego nie...śmietamy nie, mleka nie...bo miał kolki...a teraz nic nie jada...żadnych owoców warzyw...tylko parówki jajka i chleb z serem...bo nic nie lubi...stwierdziłam że skoro młodej odpukać nic nie jest to czemu mam sobie odmawiać....może ona potem zechce wszystko jeść...???:confused::tak::-p:-)

ooooo-wezwanie apropos cycora....młoda siedomaga-lecę-wpadnę póżniej jak młode pójdą spać.
 
reklama
witam:-)

dzisiaj nocka też fajna, bo od 22 do 5 Lilka spała, potem papu i dalej kimanko do 10:-) tylko kręgosłup mnie rypie niemiłosiernie, zawsze miałam z nim problemy, a teraz noszenie klocuszka doszło:tak: D mnie nie odciążył wczoraj, bo trochę chory i nie chciałam, żeby dmuchał i kichał na nią (zresztą wczoraj rano go pytam, jak się czuje, a on: no jest niezbyt dobrze:-D:-D:-D), ale dzisiaj już jest git, więc odwet:-) zaraz na odpust uderzamy:tak: zaczęłam pisać o 13, więc już po odpuście-wata cukrowa mnaaaam:-)
tiffi niefajnie ze strony fachmanów, że tak się grzebali, nasyfili i jeszcze wałki kręcili:no: mój fachman też próbował z nami walić w gumy przy remoncie, ale ja sobie wszystko zapisywałam i a to, co zniszczył odliczyłam, ale też nie tyle ile chciałam, bo zaczął lamentować, a ja machnęłam ręką, bo też chciałam mieć go już z głowy po spędzonych razem upojnych 6 miesiącach; fajnie że ciocia przyjeżdża-odpoczniesz troszkę i będziesz miała miłe towarzystwo:-) a do produkcji garmażerki bym nawet przyjechała do Ciebie, gdyby nie odległość;-) no i jakieś moze witaminki łykajcie, żeby Was rzeczywiście jakiś paskud nie dopadł, no i kciukim oczywiście za morfologię Zuzanki jak zawsze trzymam:tak:
tweenie u nas też ostatnio kryzys kupsztalowy, dzisiejsza daje nadzieję na powró do normalności, czego i Wam życzę:tak:
jedyneczka D przeżył, ale otarł się o śmierć:-D moja też kicha, ale ona od początku często kichała i gluty podobne jak u Was, więc chyba jest ok, najwyzej dla własnego spokoju jutro podejdź może do pediatry, moja też w huśtawce, mamusia na bb (gdzieżby indziej:-D), a tatuś ciupie w gierkę, ale postawiłam sparwę jasno-dziecko spokojne= grający tatuś, w przeciwnym razie ma lipę:-D póki co, córka z nim współpracuje:-D
agatka musisz Andrzejka swojego naprostować, że płakać i robić sceny można ewentualnie jak tatuś chce wyjść, a mamusię trzeba puścić;-) doczytałam, że to 'prezent' od 'mamusi':wściekła/y:
madzik no to super, że impra udana:-)
 
Do góry