reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2010

kacperek nie jeść soi, drożdży (np białe pieczywo) i owsa (np, płatki owsiane), bo zmniejszają wytwarzanie mleka.
Przez nakładki dziiecko nie opróżnia piersi do końca, więc muszę odciągać mleko 6 razy, ale nie udaje mi się, bo Mała wisi co chwila i długo... I jak najczęściej dostawiać. Dziecko ma pić z każdej piersi min 20 min. A laktatorem odsciągać systemem 7-5-3
Poza tym dużo pić, wody, karmi, soku jabłkowego
 
reklama
Witam wieczorkiem,
wczoraj byłam tak zmęczona, że tylko Was poczytałam, ale napisać nie miałam siły-coś ciśnienie było słabe, bo cały dzień ziewałam i bardzo mi się chciało spać, ale nie było za bardzo kiedy się położyć.
A tak z wczorajszych wieści to byłam podpisać umowę do przedszkola mojej Julci - będzie chodziła do przedszkola od 6 września, bo musi mieć skończone 2,5 roku- a akurat 5 września kończy, więc od 6 może chodzić. Okazało się, że mama jakiegoś maluszka w ostatniej chwili zrezygnowała i dlatego zwolniło się miejsce- dla nas super:-):-)


U nas dzisiaj rano lało jak z cebra- M pojechał na zakupy, a mi jakoś minęło przedpołudnie.
Jak M wrócił z zakupów i rzucił hasłem, że musi iść do garażu ogarnąć tam, to coś we mnie wstąpiło-obiecał wczoraj wieczorem, że w sobotę do garażu nie pójdzie. Wyżyłam się na nim-teraz mi trochę głupio, ale cóż. Byłam tam wieczorem zobaczyć-lepiej niż w domu-takich kontaktów co w garażu to w domu nie mamy, wymalowane, odświeżone, nawet nową podłogę robił- a mieszkanie aż się prosi o odświeżenie- no cóż-garaż ważniejszy.

Zagoniłam go po powrocie z zakupów do roboty-stwierdziłam, że lodówkę trzeba umyć -ja myłam w środku, a on półki-a trochę tego miał-bo mamy side by side- i półek i szuflad chyba ze 30. Półtorej godziny nam to zajęło-M się zasapał i stwierdził, że po co nam taka duża lodówka- a niech wie jakie mozolne jest mycie takiej lodówki, na następny raz jak powiem, że myłam lodówkę to będzie wiedział ile energii mnie to kosztuje.

Po południu poszliśmy na spacer dotlenić się, a teraz M znowu w garażu siedzi-ale teraz to mi to nie przeszkadza-dziewczynki śpią, a ja mam chwilę dla siebie.
 
witam wieczorowo:-)

z racji kijowej pogody spacer odbył się w markecie:-D a potem krótki w parku, ale zimno i nieprzyjemnie, więc zawinęliśmy do domu

tiffi dzięki za ino o morfologgi, bo to mnie zastanawiało od jakiegoś czasu:tak: fajnie, ze frzyzjer 'się odbył' i poprawił Twoje samopoczucie;-) M dał radę- to najwazniejsze, a że krajobraz jak po bitwie-życie:-D ja już na jutro spieszę z życzeniami-STO LAT!!!ZDROWEGO I SPOKOJNEGO DZIECIACZKA, GRZECZNEGO MĘŻA, MAŁO STRESÓW, DUŻO RADOŚCI I SPEŁNIENIA MARZEŃ MAŁYCH ORAZ DUŻYCH!!!
mammi będę mocno trzymać kciuki za Twoje prawko-ja kurs skończyłam 2 lata temu i utknęłam-generalnie jestem konsekwentna aż do bólu i to prawko to jedyna niedokończona sprawa w moim życiu i moja największa porażka-może teraz się zmobilizuję i dokończę i spotkamy się na drodze:-)
kacperek oby sytuacja a karmieniem się poprawiła
Mysza ja też mam rozterki moralne pt 'housekomando-wspaniałomyślna kobieta' , zwłaszcza, ze mój D to dziecko renesansu i pasji, które zabierają sporo czasu ma w ciul, ale na szczęście kuma, że chciało sie dziecko, to trzeba teraz z pewnych rzeczy zrezygnować, a ja czuję się uosobieniem dobroci, kiedy wspaniałomyślnie wyrażam zgodę na jego wychodne:-D jutro właśnie taki dzień- wybywa na strzelankę na pół dnia, ale plus tego taki, że chłopak do rany przyłóż przed spodziewanym wychodnym, a po w ramach rekompensaty godzi się na wszystko, także nawet wspólny shopping znosi z uśmiechem na ustach:-D a wózek-ja 1 piętro bez windy, targam dzielnie, ale kręgosłup już nawala masakrycznie
Arlecia witaj
 
Ashika, oj z tymi tatusiami... mój zawsze musi pójść do toalety, zapalić, wypić kawę, zjeść...wtedy kiedy młody ryczy. a ja mowię wtedy - za chwilę...;-) skoro ja muszę czekać z moimi podstawowymi potrzebami, to czemu nie on?
a ja na rota szczepię, być może nie potrzebnie, ale nie zaszkodzi. pocieszyła mnie Ashika z tym Dicoflorem, bo mój młody już od 2 miesięcy dostaje.
Aj, dzisiaj tato spędził z młodym dużo czasu i był zachwycony, że on taki kumaty, że gada, uśmiecha się, że pomaga przy przebieraniu, giry do góry podnosi, że urósł, że ahhhh...... no to chyba go długo nie widział.. ;-)

jasiaB dałaś czadu z tą lodówką..;-)

a u nas fajny dzień. tata naspidował się jakimś specyfikiem, więc jak wrócił w piątek w nocy do domu to nie mógł spać. ale za to wstał do Misia o 6 rano w sobotę i cały dzień był aktywny i zainteresowany ;-) pojechaliśmy na zakupy, zabawilismy, utulilismy, nakarmilismy, wykąpalimysmy, młody śpi od 20.00 a my mamy wreszcie wieczór dla siebie...boskość.. :-)

dziewczynki, trzeba robić prawko i w drogę! ja nie ma z tym problemu, bo mam już od 12 lat, więc tylko zakupiłam mega wygodną bazę maxi cosi family fix, żeby ciągle nie bawić się pasami do zapinania fotelika i w drogę! młody uwielbia jeździć, pewnie jak każde dziecko, wystarczy włożyć go w fotelik i miło się usmiecha i jedziemy! do marketu, do koleżanki, na wakacje... serio, da się! bez męża/chłopaka, da się! spróbujcie!
 
Ostatnia edycja:
Ello


tiffi normalka tak jest nie dam rady na przemian z bosko, ale jakby ktos chcial zrobic krzywde to bys rozszarpala na strzepy moze dlastego mowia ze kobiety sa jednak silniejsze niz mezczyzni

23j30i1.jpg
Wszystkiego najlepszego w dniu urodzin



maruska pozazdroscic tylko





moj wspanialy m zafundowal nam rodzinna niedziele, ale on ja spedzie ze soja rodzina tzn jedzie z bracmi po samochod pod warszawe, nie bedzie go caly dzien :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: jedyny dzien kiedy go widze. Wczoraj sie pytal czy nie bede miala nic przeciwko temu jesli pojedzie, nie odpowiedzialam na to pytanie bo dla mnie jest retoryczne. Oczywiscie ze mam przeciwko zapier..lam caly tydzien w domu i w nocy tez a jemu sie nawet rano nie chce doopy do dziecka ruszyc a jak przychodzi niedziela co by byl po poludniu w domu to z bracmi po auto jedzie :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: Rano prosilam zeby wstal do malego (byla prawie 7 wiec nie tak strasznie) w koncu sie zwlekl efekt taki ze jakby na zlosc robil, dziecko plakalo i nie moglo sie uspokoic, ja tylko wzielam na rece i cisza. Teraz Maksiu spi. To ja szybciutko na bb ;-) Ma ten moj chlop przechlapane, albo mu powiem wieczorem ze sie rozstajemy i chce rozwodu bo wtedy to przynajmniej bede miala jakies przywileje z racji samotnego macierzynstwa a tak to mam tylko mebel w lozku zajmujacy miejsce. Druga opcja jest taka, ze skoro niedziele spedza sie rodzinnie to niech zabiera syna na wycieczke, tylko dziecka mi szkoda bo on nawet herbatki z butelki nie potrafi dac :sad: wczoraj tak bylo mordowali sie i nic a ode mnie od razu i zastanawiam sie co mozna robic nie tak ??:baffled: Chyba po prostu bardzo nie chciec.
 
Wszystkiego naj szanowna Jubilatko!! :-D


Ashika ja dzis o czwartej rano dostalam jakiegos szalu. Moj M na regaty wyjechal w piatek nie wiem dokad, nie wiem na jak dlugo, nie wiem z kim. To tez jedyny czas kiedy moglismy byc razem. Najpierw wylam z dobra godzine. Potem zadzwonilam do niego. Jak odrzucil moje polaczenie napisalam mu, ze nie ma po co wracac do domu i moze jechac prosto do adwokata a jak za chwile nie napisze mi gdzie jest bede dzwonic do jego rodzicow, zeby go szukali a potem na ppolicje jak to nie przyniesie skutku. Wtedy odpisal ze jesat na jakiejs dunskiej wyspie. Najlepsze jest to, ze ja mu nigdy niczego nie zabranialam, ale tym razem zwyczajnie przelala sie czara. Mam to wszystko gdzies, nie chce za 10 lat stwierdzic, ze przesiedzialam mlodosc w domu na odludziu czekajac na meza.
 
dzieńdoberek:-)
dzisiaj dla odmiany obudziło mnie moje owłosione dziecko, bo siku jej się chciało, więc space z piesiem o 7.30:-) tatuś wyrodny nas opuścił i pojechał się strzelać:-D, Liliputa śpi, a ja oczywiście na bb-cycki z kuraka mam robić, ale mi się nie chce-maybe later:-) na spacer pójdziemy, jak pogoda wytrzyma-póki co chmurno i zimno, ale nie pada

Ashika no to rzeczywiście rodzinny ten Twój M- zażądaj rekompensaty za straty moralne, coś w tym jest, co piszesz-u nas też często się zdarza, że tatko pokarmi chwilę i mówi-już nie chce chyba, a ja biorę i daję całą butlę, podobnie z uspokajaniem, ale hamuję się i staram się nie wyręczać (chociaż czasami świerzbi)-wczoraj mieliśmy problem z marudą małą, bo nie wiedziała co chce i popłakiwała, uspokoiłam, szur do huśtawki i mówię do D-teraz wszystko w Twoich rękach, ja idę zapalić, i jak wrócę, to chcę wciąż słyszeć ciszę:-) wracam za 5 min i już oczywiście: ona płacze, moze głodna? nie , nie głodna, a jak zepsułeś ciszę, to naprawiaj:-D a jak słyszę-ja jej nie umiem uspokoić, Tobie tak dobrze to wychodzi', to odpowiedź zawsze brzmi tak samo-ależ umiesz kochanie, robisz to wspaniale, bądź kreatywny:-)
Cynamonka nie dziwię Ci się-trochę go ponosi fantazja i zawodzi wyobraźnia-Ty nie masz czasu na odpoczynek z 2 dzieciaczków, więc nie na miejscu ten jego wyjazd, trzymaj się kochana i dużo dobrych myśłi Ci wysyłam-tylko tyle mogę
Mysza nie wiem, chyba musisz, perla zdaje się wyrabiała dla Laury
 
Ostatnia edycja:
reklama
mysza ja mialam urodziny juz chwile temu ale chce takiego pana na torcie :tak::tak::tak:
o paszporcie nie wiem, ale chyba raczej tak


cynamonka no wlasnie wyc mi sie chce i nie poznaje go kompletnie bo zachowywal sie zupelnie inaczej dzis patrzac na jego postawe to w zeszlym roku zamiast wyciagnac spirale to bym sie wysterylizowala :sad:
Strasznei jestem nim rozczarowana i chyba to mnie boli najbardziej, tyle obietnic i wszystko ma gleboko w d. nawet nie posprzata po sobie
 
Do góry