Próbowałam wcześniej napisać, ale mi się skasowało.
U mnie leniwy dzień. M musiał pójść do pracy. Jestem zła, bo chciałam, żebyśmy pojechali na targi, bo miały być warsztaty wiązania chusty. No właśnie zakupiłam sobie, teraz się pierze. Raz wiązałam, mała się wkurzała, bo trochę sztywne to. Dzisiaj byłaby chusta jak znalazł, bo Nina ciągle na mnie wisi. A jak ją odkładam chwilę pośpi, wybudza się i już mnie szuka.
Pogoda fatalna. Rano już spacerowałyśmy, ale chciałabym jeszcze przed kąpaniem ją przewietrzyć. Wieje strasznie i trochę pokropuje.
Kacperek i
Martynka - ja piję karmi, nie wiem, czy jest lepiej, bo jak Nina chce pić mniej więcej co 2-3 godziny, to się nazbiera i bez pomocy piwka. Ale czasem ma taki dzień, że wisi co godzinę i wtedy jest problem.
Arlecia - witaj po przerwie, dobrze, że wypoczęłaś. Widzę, że jeszcze Cię męczą Goście. Ja też szykuję się do chrzcin. Robimy 12 września, ale u nas skromnie. Szkoda mi kasy. Wolę kupić coś dzieciakowi.
Nina79- ja idę na szczepienie 2 września i mam mętlik w głowie. Nie chciałabym sobie później pluć w kaszę, że nie zaszczepiłam, bo ... naczytałam się za dużo, ktoś odradził, szkoda mi kasy... Ale z drugiej strony co za dużo, to niezdrowo.
Mammi - ja mam cerazette, ale naczytałam się niepochlebnych opinii i nie wiem czy brać.
Tiffi - mojemu wystarczy czasem godzina z marudną Ninką i mnie podziwia za cierpliwość. ;-)
Agatha - kolejna, która sobie urlopowała, zazdroszczę :-). Moja po kąpieli raczej spokojna, ładnie sama zasypia. Chociaż ostatnio się wkurza, że mleko z cyca nie tryska jak z hydrantu. No i się potem obie denerwujemy... W dzień różnie. Wczoraj nie spała prawie w ogóle (na spacerze udawała) a dziś śpi cały dzień.
Ewa81r- gratuluję kupy. Ja to na nią zawsze czekam z utęsknieniem ;-) Lubię te wylewające się i nawet nie wściekam się, że muszę małą przebierać.
Ewcik - mam podobne marzenia. Wczoraj chciałam z eMkiem obejrzeć Harrego i skończyło się to wyłączeniem na reklamie i powędrowaniem prawie nieprzytomnym do łóżka. Tak sobie miło spędziliśmy wieczór... Tak jest zresztą codziennie. Padam ze zmęczenia...
Jedyneczka- ja kąpię w sypialni. Nie ma nagrzewania, czasem nawet jest chłodno, bo zapomnimy przygotować pomieszczenie i zamykamy okno krótko przed kąpielą. Mała się drze podczas wycierania. Ale nawet jak było gorąco to darła się masakrycznie....
Madzik- ja nie jem słodyczy, a apetytu praktycznie brak. Czasem nie zdążę zjeść obiadu, jedynie wcinam Neste fitness rano i wieczorem,,, w spodnie sprzed ciąży też nie wchodzę ;-)
Cynamonka - świetnie Cię rozumiem. Mój M nagle sobie przypomniał, że istnieją takie przyjemności jak piwko z kumplami, wyjazdy na mecze. I stawia mnie w niezręcznej sytuacji, bo nie wiem, czy być zouzą i nie pozwalać, czy okazać ludzki odruch i puszczać. Ale co ja mam z tego życia ?!?
Ewelad- ja też sobie lubię utrudniać i robię mega zakupy z wózkiem. Potem to tacham po schodach. Całe biodro mam w siniakach od wnoszenia wózka na głupie 8 schodów. Potem już winda