witam popołudniową porą:-)
ależ jestem wykończona-zrobiłam dziś chyba ze 12 km
rano do zusu, endokrynologa, potem odebrać wyniki Małego,potem kupić coś dla synka koleżanki, potem po pampersy-chciałam oczywiście wrócić autobusem, ale wówczas usłyszałam głośny i ciągły sprzeciw Marcepana- i w ten oto sposób drałowałam 6km na pieszo w deszczu-było mi już wszystko jedno... głodna jestem jak wilk, od rana na kromce chleba z miodem- cóż, c`est la vie..
ewelad Marcysiowi tętniło jak spał i to jest zastanawiajace, bo podobno jak dzieci sa aktywne, a tetni-to nic złego..lek powiedziała, że gdyby to tętnienie było związane z sennością, brakiem reakcji ze str dziecka, nie wybudzaniem się-to wtedy niebezpieczne
mruczka, tiffi właśnie kurier przywiózł mi chustę-jak Mały zaśnie, będę się uczyć wiązac na maskotce z płytki, któr daje firma
vanilka super pomysł z tym wątkiem chustowym
ewa ja robiła siuraczka octeniseptem bo był zaczerwieniony i pomogło
ewelad,maruśka pełen szacun za ten dzienniczek