witam dziewczątka:-)
dziś miałam zabiegany dzionek-byłam zawieźć l4 do pracy, potem rossmann, real i oczywiście żelazne punkty programu:bodziaki z promocji, chusteczki pampersa oraz truskawki mrożone-mniam, w końcu spełnię swoje fantazje

padam na twarz:-)
dzamena a na czym leci ta 'ciąża z zaskoczenia'? bo słyszałam , że fajne, a nie miałam okazji obejrzeć
aisim no ja też myślę, że czas zwolnić tempo, a do końca miesiąca jeszcze daleko:-(
Ewcik oglądałam ten film 'Siostry Magdalenki' i też się nie mogłam otrząsnąć
louise grillek elktryczny fajna rzecz-mam na działce, w razie gdyby pogoda była do d..., smakuje fajnie i kielbacha i mięsko:-) super że zakupy się udały:-)
louise, Vanilka myślę, że za surowo się oceniacie-kobieta w ciąży moim zdaniem jest śliczna, i nie tylko moim, bo koleżanki bezdzietne jeszcze też tak mówią, a żadna z nas nie przytyła jakoś masakrycznie, żeby źle wyglądać, więc więcej życzliwości dla siebie moje kochane!!!
tweenie u nas zebrania wspóonoty to kabaret zawsze-widocznie taka ich uroda
butterfly co do biznesu, to trzeba mieć dojścia do dobrego towaru i wtedy się opłaca, a nie zawsze tak jest, wiem, bo koleżanka ma hurtownię z używaną odzieżą:-)
Mysza wiem doskonale co czujesz jeśli chodzi o relacje rodzinne, z tym że u mnie ten brak kontaktu z rodziną jest jeszcze dotkliwszy, bo nie wynika z odległości czy innych technicznych spraw-czasem tak bywa, niby już dawno to przebolałam, ale czasami przykro:-( nie smuć się więc nasza śmieszko-do lipca i wizyty mamci już niedaleko:-) co do zakupów, to 1 w tyg większe w markecie i dokupuje w osiedlowym w tygodniu, ale ja oszczedzac nie umiem ni ch..., dzisiaj wydalam 300 zl trochę żarcia, kosmetyków i nie ma kasy:-( ale po raz pierwszy kupilam np więcej mięsa, zamrożę sobie i będę mieć na kilka obiadów-to moja niesmiała próba oszczędzania:-)
kropa cierpliwości i spokoju w starciu z kłopotami:-)
karolcia powodzenia i trzymam kciuki:-)
anetka ważne że sytuacja opanowana , a lekarz wie, co robi:-)
a mnie D dzisiaj też wkurzył, chociaż nie bez mojej winy-miał mnie odebrać z marketu, a że spotkałam koleżankę i do tego w ciąży to tak nam bajerka leciała, że D 6 razy dzwonił i nie słyszałam tel, więc się zdenerwował i mnie po całym realu szukał:-( jak mnie dorwał to mnie spieprzył, że myślał, że leżę gdzieś nieprzytomna czy coś:-( rację miał i chęci dobre, ale ja taka wrażliwa, że chociaż nawet głosu nie podniósł, to jakaś taka skrzywdzona się poczułam- ach ta ciąża..