M
mammi
Gość
Karmienie do 8 roku życia świadczy moim zdaniem o prolemach emocjonalnych matki,która nie potrafi zerwać tak silnej więzi z dzieckiem.Ja podobnie jak Beatka uważam,że zakończenie karmienia najtrudniejsze jest dla matki.To jakby zerewanie jakiejśc niewidzialnej nici>Dziewczyny,które nie macie jeszcze dzieciaczków- zobaczycie jakie to przyjemne i fajne.Nie w sensie jakimś zmysłowym,czy seksualnym, ale świadomośc takiej bliskość i uzależnienia dziecka od matki nie da się porównać do niczego.JA Izabelcię karmiłam rok, Szymonka niestety krócej.Niewiele ponad pół roku i żałuję tego bardzo.Kolejnego dziciaczka do roku chcę karmić napewno