A widzicie posępniaki jedne (nie do wszystkich pije ;-))...
JA się dziś do swych brudnych szyb uśmiechnęłam i SŁOŃCE WYSZŁO!- a brud przez to widać jeszcze bardziej- myślałam że jednoczesnie śnieg pada

)
A ja poprasowałam i postanowiłam odpocząć

To jestem
Co do naszych ciążowych umysłów- ja chyba czytałam inny artykuł- otóż że udowodniono (znów amerykanie) że mózg kobiety w ciązy się kurczy (nie wiem czemu M z szacunkiem dla owych profesorów- pokiwał znacząco głową

) Podam przykłady z mego życia i pomijam że trudniej mi się wysłowić itp itd: wyrzuciłam już 2 pary majtek do kosza- tyle ze nie na bieliznę a smieci, wczoraj wsypałam zamiast proszeku- płatki kukurydziane (skąd one się w łazience wzięły?

) a tydzień temu zamroziłam pieniądze... Gdy już chciałam dokumenty nowe wyrabiać okazało się że porfel w zamrażalniku

Dobrze ze M miał na mięso ochotę bo bym na wiosnę znalazła ;-)