reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2009

Cześć Kochaniutkie!

Piszecie, że nie jest kolorowo...hmmm. Ja mam na to swoje zdanie. Zdarzają się oczywiście czasem wyjatkowe złosliwości losu, ale generalnie to raczej od nas zalezy jak jest i tylko my mozemy cos zmienić, zeby było bardziej kolorowo:-) Pytanie czy naprawde chcemy? Samo sie nie zmieni, a wielu ludzi na to własnie liczy:-( Samo tez nic się psuje, a wiekszośc ludzi nie potrafi tego przyznac, ze w zaistniałej sytuacji jest ziarnko jego winy.
Swego czasu duzo o tym pisałam:tak:, pamietacie?. Przykładem sa tu moi rodzice. Kazdy ma swoje mało kolorowe problemy, moi rodzice maja taki, ze od kilku ładnych lat sa dla siebie prawie obcy. Problem w tym, ze mama jest przekonana, ze to wina taty (bo pił) i ona nie zamierza mu nic ułatwiać. Narzeka tylko i uzala sie nad sobą. Tato czuje sie odrzucony i każda jego inicjatywa jest z góry skreslana. Nie bronie tu taty- faktycznie zawinił, ale mama swięta nie jest:no: Czasem załamuje mnie jej postawa- jest jej źle, ale nic nie zamierza zmianiac w swoim postepowaniu, jednoczesnie nadal liczy, ze kiedys bedzie lepiej. No sorry- trzeba sie troszke wysilic, zeby było lepiej. I zawsze mozna cos zrobic, zeby ruszyc do przodu choc o kroczek!

W tym wszystkim nie jest chyba wazne jak wygląda nasza sytuacja- ale jaka mamy postawe wobec niej. Czy godzimy sie na nią, czy dązymy do zmian.

U mnie tez nie jest idealnie. Mój mąż ma wady, które mnie doprowadzaja do szału:angry: Czasem nie mozemy sie dogadać. Ale kocham go takiego, jakim jest. Ze wszystkimi tymi wadami. I bede kochac, chocby miał sie nigdy nie zmienic. Jesli zechce zrobic to dla mnie, bede bardzo szczęśliwa, a jesli sie nie zmieni- trudno. Takiego go mam, takiego go sobie wziełam i bede go takim kochac:tak: Dalatego, ze sama włąsnie tak chciałabym byc kochana. A nie moge wymagac od niego takiej miłosci, jeśli mnie sama na nia nie stać.

Co do opiekowania sie mała przez Daniela - nas jest ok. Daniel wraca z pracy, Zosia sie na nim uwiesza i go nie puszcza aż do wieczora:tak:. Razem ida do garazu odprowadzic samochód, jedza kaszkę, Daniel małą kąpie, przebiera i robi wszysko to, co ja. A najfajniej sie z nia bawi- zupełni inaczej niz ja:tak:, uczy ja wielu rzeczy- np wkładania klocków do pudełka.
W zasadzie od samego porodu Daniel zajmowała sie Zosią. Robił wszystko nieporadnie i straaaasznie długo, ale nie zabraniałam mu tego i nie krytykowałam. Nadak czasem jak ja ubierze, to :szok: Ale pozostawiam to bez komentarza.

Duzo rozmawiamy, mówię mu o swoich frustracjach zwiazanych z ciągłym zajmowaniem sie małą, o swoich potrzebach i on to jakos po swojemu rozumie i stara sie mi pomagac. Takze u mine nie jest źle. Mam naprawde dobrego męża.

No to się pochwaliłam:zawstydzona/y:

Zosia sie bawi, zaraz pewnie spac pójdzie. A ja musze sie ubrac i naszykowac na spacer.

Super, ze więcej piszecie- Asia, Izabell, Gabiazek, Iwonka- same widzicie, ze musicie częsciej zaglądać. Bez Was robia sie pustki na lipcu:tak:

A gdzie sie podziewa nasza Justyś?
 
reklama
Dziewczyny ja wpadałam się pożegnać bo dzisiaj wieczorem jedziemy do Łeby... Ja i chłopaki, moi rodzice i mój mąż ... 2h podróży aż się boje no ale chcemy wyjechać ok.22 żeby jutro rano tam być i nie jechać w upale. Jak się spakuje już całkiem to zrobie Wam zdjęcie swoich bagaży heh :))

Pozdrawiam Was wszystkie :) buziaki dla każdego maluszka ;)

Wracam koło 17 sierpnia
 
Witam!

O! No i moje dziecko już do mnie człapie na czworaka :rofl2:

Aniu Ty zawsze coś mądrego napiszesz :tak: Zawsze można w tym znależć tak jakby coś o sobie

Ala miłych wakacji :-) I wymarzonej pogody :tak:
 
annie22 pewnie ze chce ale mój jak Kacper był miał bardzo dużo pomagał a teraz przy Nikoli ja jakoś zrobiłam się Zosia samosia i za bardzo mu na to nie pozawalam ale i tez żalu nie mam oto że nie przewija jej czy nie kapie ja bardzo lubię zajmować się swoja córeczka i taki stan rzeczy nam odpowiada :tak: Przy Kacprze strasznie mi brakowało wolność a Nikoli była wymarzoną córeczką i teraz ciesze się każda chwila spędzoną z nią i z Kacprem tez lubię się pobawić ale on ma swoje taki męskie zabawy samochody wyścigi i ja jakoś za bardzo takich zabaw nie lubię wiec zawsze jakoś staram się z mim pobawić w to co lubi my razem o oczywiście jak Nikola śpi bo z nią grac np w chińczyka jest ciężko ;-)

dmuchawcu o rany jaki post bardzo mądrze napisane :tak:


Idę gotować zupę dla Nikoli bo dla nas jest wczorajszy obiad zawsze gotuje na 2 dni :tak::-)
 
Hej laseczki :-)

Widzę aktywność wzrosła, a ja akurat nie mam czasu na włączenie się do rozmowy :-(

Chłopaków dzisiaj moja mama zabrała do swojej mamy (ich prababci) i na spacer na taki fajny plac zabaw w centrum miasta. A ja zabrałam się za tort i już biszkopt siedzi w piecu. Teraz muszę przeczytać jakiś wniosek mojego męża i sprawdzić czy jest wszystko czego wymagają w instrukcji - ALEŻ MI SIĘ NIE CHCE!!!

Do tego potrzebuję jeszcze kupić owoce na jutro (maliny i jagody do tortu i owoce na koreczki owocowe dla dzieciaków i pomarańcze na pomarańcze z galaretką w środku)...

Ehh... i tak będę do północy siedzieć ;-)

Będę zaglądać! Buziaki :*
 
Ehhh skasowalam moje wypociny ale moze i lepiej bo nie powinnam tyle na meza narzekac :angry:

Kamlocia ja ci nie pomoge bo wogole nie wchodzi mi ten link

Willsonka ja mam podobne odczucia dotyczace siedzenia w domu

Pytanie za sto punktow: ile wasi mezowie/ partnerowie spedzaja czasu z dziecmi i co w tym czasie robia?

Mój M wraca z pracy po 16 i mała wita go w drzwiach, ciesząc się niemożliwie. Potem tata dostaje obiad a Małgosia kręci się koło niego naśladując osiołka i mówiąc am, by tata się podzielil. Potem tata idzie z córcia na spacer a mama ma wolne;-) Potem tata kąpie, po kąpieli ja ja karmię, a usypiamy różnie, w zależności, kto jest bardziej głodny i musi zjeść kolację;-) A w weekend dużo się z nią bawi, pozwala na więcej niż ja. Ale co do ubierania na spacer...hmmm to taj jak u Dmuchawca-bez komentarza;-)

Ja też jak Dmuchawiec moge powiedzieć, że mam wspaniałego męża, jest dojrzałym facetem, dobrze się rozumiemy. Może to przez róznice wieku, która jest dość spora. Jakoś ja zawsze lepiej rozumiałam się i rozumiem ze starszymi od siebie niż rówieśnikami.

Iwon, jak chcesz oddać dziecko do żłobka to przejdź się i zorientuj jak długo będziesz czekać...ja zapisywałam w ciąży i czekałam póltora roku!!!na miejsce.
 
Ostatnia edycja:
reklama
czesc kobietki :-)
poczytałam was godzinę temu ale tak mnie boli głowa ze już nic nie pamiętam, przepraszam:zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:
u mnie jak w każdy piątek pranie sprzątanie mycie podłog i odkurzanie więc czasu dziś u mnie za mało, ale jak to wilsonka napisałą jeden post dziennie musi być, więc daję tylko znak że żyjemy, mała śpi, ja ledwo funkcjonuję, a niebawem na 8 godzin do pracy, nie smęcę więcej, miłego dzionka życzę;-);-)
 
Do góry