reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipiec 2009

hej dziewuszki
u nas oki, codziennie spacerki, pogoda dopisuje, dosc wietrznie, no ale to norma tutaj.
Mari zdrowa tylko ciut leci jej z jednej dziurki, taki mini katarek. troche nie przyzwyczajona byla do tego swiezego morskiego powietrza bo jak dotad wachala smrody konskich odchodow z pola obok naszej ulicy gdzie mieszkalismy:-D
teraz to jest superrr, sklepy pod nosem i te widoki....mieszkam tu juz 4 lata ale wciaz nie moge sie nimi nacieszyc.
Dzis spotkalam sie z nowo poznana przez facebook dzieczyna ze slowacji kotra dopiero co sie przeprowadzila do mojego miasta z londynu, super sie z nia gadalo i wogole, mam nadzieje ze ona tez mnie polubila;-)
teraz sie relaksuje po wspolnej kapieli z Mariska, mala usnela a ja na necie.
Co do usypiania to u nas od poczatku Mari spala w swoim lozeczku i sama zasypia wiec nie wiem jak to jest, a od jakiegos czasu sama przestala sie budzic na nocne karmienie wiec ok.
Asiu mam nadzieje ze bedzie dobrze po rtg, ach jak ci dobrze....fryzjer, manicure:-)
 
reklama
Beatka a jak Tobie dobrze...morze, plaża po nosem...echhh uwielbiam!


Dżastina a gdzie Ty się podziewasz???

Dżastina mnie olała :p

No nic, zmykam spać, bo jestem padnięta dzisiaj.

Dobranoc:)
 
Ostatnia edycja:
Heja ,jestem ASIU!
Wróciłam z basenu i jestem w stanie rozpaczy bo basen do konca kwietnia czynny ,czyli jeszcze jeden raz aqua zostało,a pózniej chyba od wrzesnia mam nadzieje!!
Pozostanie siłownia

Kurcze martwie sie o ten kregosłup TWÓJ.
mąż mówi ,że wprasza sie na wakacje do CIEBIE bo nad możem mieszkasz:-D:-D:-D:-D.
Pewnie by MARISSKI pojechał ,ale to za oceanem.:-):-):-):-):-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D

DMUCHAWCU dobrze godasz .
Tylko już zapomniałam co :baffled::baffled::baffled::baffled::baffled::baffled:.

U nas też wietrznie i zimno.

Nie kusić tu pierogami ,ani ziemniakami bo ja tu na diecie ,a pierogoż ze mnie.

a kredyt też nas czeka teraz ,własnie dzis złożyliśmy o 7 tys. na fundament tzn. na plan i coś tam .Bo pieniądze na plan poszły na żelastwo do fundamentu ,bo okazja była o połowe taniej.:rofl2:
A za rok hipoteka wita!!:-:)-:)-:)-:)-:)-(
no chyba ,że totolotek sie trafi :rofl2::rofl2::rofl2::rofl2::rofl2:{marzenia}

DMUCHAWCU kupiłam sobie ten papier perłowy !!
he,he,he,he ....:-D:-D:-D:-D:-D:happy::happy::happy::happy::happy: i natrafiłam na fajne nożyczki
he,he,he,he,he.....:happy::happy::happy::happy::happy:
 
Czesc Kobietki!
My właśnie cycamy i przysypiamy.
Pogoda do bani - brak słonka, chmury, ciemno i zimno - brrrrrrrrrrrr:no:
Ale humorku nie tracimy;-)
Mezuś zrobił mi pyszne sniadanko - jak zawsze zreszta, czule obudził:tak: to jak moge nie miec humorku?;-)
Zaraz kawke wypije, to bedzie jeszcze fajniej:tak: Moze ktos mi potowarzyszy?
 
witam się serdecznie z rana w czwartek, dziś zapowiada się chyba deszczowy dzień, a moze wiatr wszystko rozwieje,

widzę, że tu chyba co druga z nas boryka się z jakimś kredytem hipotecznym, ja też do tych "zadłużonych" się zaliczam, niestety

ja już po jednej kawce, a moja Monia po butli mleka, nocka normalnie, spała od 20.30 do 6.30, teraz bawi się na moim łóżku, a ja standardowo przed laptopem, dziś muszę znaleźć sobie jakiś tel, bo kończy mi się umowa i coś muszę wybrać dla siebie albo dla M,
miłego dzionka

no i oczywiście mega dużo słoneczka dla Julci, Gosi i Jonathanka z okazji miniurodzinek
 
Dziekuje za dobre rady i podpowiedzi. Juz wiem, ze bede musiala duzo poswiecic, aby nauczyc malego zasypiania/spania w lozeczku i niejedzenia w nocy. Ja jak ja... ale moj 'Losiek'... bedzie nieprzytomny w pracy. :/
Tylko nie wiem jeszcze kiedy sie na to zdecyduje. Musze sie przygotowac psychicznie do tego :) I powtarzac: 'BEDE KONSEKWENTNA'.

A czy ktos da mi 100% pewnosc, ze np. po 2h placzu moje dziecię usnie? czy te metody rzeczywiscie sa skuteczne?
 
Hej Dziewczyny...

Pogoda do bani, a ja taj nie lubię siedziec w domu :no:
Co u mnie?? kłótni ciąg dalszy, brak słów poprostu.
Normalnie nie mam weny na pisanie, chyba pójdę położyc Małą spac bo to jej pora, nie śpi juz od 6.30 :baffled: Jakoś się nie wysypiam

Może pózniej się odezwe
 
cześc kochane matki wariatki!!
Przepraszam że dopiero teraz pisze ale nie miałam nawet jak urwać się ze szpitala. Ale? W końcu jesteśmy w domu!!!! Uff szpital mi już bokami wychodził. Ale może zaczne od początku.
Jak wam pisałam do szpitala wylądowaliśmy 11 kwietnia z trzydniówką jak się później okazało. 13tego wyszliśmy na przepustke a w nocy 14tego na nowo wróciliśmy do szpitala ale z rotawirusem :no: I wam powiem że zaraził się tym świństwem w SZPITALU!!!!!!! Bo jak inaczej to wytłumaczyć, że kilkoro dzieci miało podobnie jak Kacper? Jedna babeczka ze swoim 9miesięcznym synkiem była w szpitalu na zapalenie oskrzeli, jeden dzień przepustki i powrót z rota. Inny przykład to taki że mój kumpel w tym samym czasie był w szpitalu z córeczką na nerki. Zachorowała także na rota :baffled: I ponoć jeszcze jedno dzieciątko na rota zachorowało a przyjęte bylo na co innego.. :angry: Normalnie koszmar w tym szpitalu był. Mój mały najgorzej przechodził wirusa. Wodniste kupki nawet po 10-16! razy na dobe, co zjadł to zwymiotował, gorączka 39 której nie zbijał ani czopek, ani syrop, ani okłady z lodu!! musiałam mu co chwile chłodne kąpiele robić. Lezał w łożeczku pólprzytomny, zero uśmiechu, podłączony pod kroplówkę.. Zeszła jedna 8godzinna i zaraz nowa kroplówka na 3 godziny z jakimiś wzmacniającymi lekami, ta się skończyła to jeszcze aminokwasy w kroplowce dostawał bo kiepską gazometrie miał :no: I w kółko tylko kroplówka i kroplówka. Ile ja w tym szpitalu łez wylałam.. Na szczescie walke z rota mój dzielny rycerzyk wygrał i juz jest dobrze :tak: Wczoraj nas wypisano a dzisiaj już miałam wizyte z sanepidu w sprawie rotawirusa :dry: I szpital im powiedział że chorował na rota od 11tego!! Oczywiscie wyprowadziłam babeczke z błedu.. No ale bardzo szybko sie u nas pojawili..
Teraz w koncu jestesmy w domu i musze wam powiedziec ze Kacper daje mi niezle w dupe :dry: Jest przez ta chorobe strasznie wylękniony i chce tylko na rączkach .. moich :dry: I co chwile płacze :no: W nocy tak samo.. Wiem, ze musze teraz odbudowac jego poczucie bezpieczenstwa ale wam szczerze powiem ze dopiero dobe jestesmy w domu a ja juz padam ze zmęczenia :-(
Ada my na szczescie z odparzeniami problemu nie mielismy, pupka czyściutka. Jak tylko z pupci mu poleciało tak od razu zmiana pampersa, smarowanie grubą warstwą sudocremu i odparzen nie było. Ach te nasze Kacperki.. U Ciebie tez sanepid był w sprawie rota?

Miłego dnia dziewuszki
 
Patra ja nawet nie wiedzialam ze Kacperek byl w szpitalu:szok: dobrze ze juz wyszliscie, zdrowka dla was. nawet nie wyobrazam sobie co przechodziliscie....
 
reklama
Naprawdę nikomu takich przeżyc nie życzę. Najgorsze jest to że może nastąpić nawrót choroby :-( I musze bardzo na małego uważać. Z małymi dziecmi styczności nie moze miec jeszcze conajmniej 2 tygodnie. No i dieta.. Tylko banan, biszkopty, flipsy kukurydziane, zupki z marchwi, piersi i ziemniaczka, no i mleko z kleikiem . Przez tydzien. A pózniej stopniowo moge zacząc wracac do wszystkiego co jadł wczesniej. Jakbym cofnęła sie o parę miesiecy
 
Do góry