reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipiec 2009

Dobra, babeczki, ja zmykam spac:tak: Zosia cos mi sie ostatnio budzi w nocy i nie moze zasnać spowrotem:eek: więc wole połozyc się wcześniej. Noi pisanie nam sie jakos nie klei bez Maylah i Vercika-nocnych strózów naszych.
Trzymajcie sie, pa!
 
reklama
To jesteś szczęściarą. Mój M. pracuje poza domem od kwietnia do listopada. Widujemy się wtedy średnio co 2 tygodnie na 3-4 dni. Ale niestety takie są uroki prowadzenia własnej działalności. A plusem sytuacji jest to że od grudnia jest ze mną 24 h na dobę :)

Tralala coś mi sie kojarzy, ze ppisałaś o rozwodzie? Czy zwidy mam? To Twój drugi mąż? Jesli mogę zapytac, oczywiście...
 
Mało znam kobiet, które po rozwodzie mają jeszcze kogos. Chyba wtedy trudniej zaufać.
To nie zazdroszcze tak długiej rozłaki. Ja bym chyb atego nie przeżyła, choć pewnie gdybym musiała...
 
Wróciłam, nie było dużo nadrabiania, także w miarę szybko przebrnęłam
Willsonko, dużo zdrówka, co do zaproszenia, to oczywiście zaraz je dostaniesz od stopi :-)
Justyś, widzę,że z Ciebie mała choleryczka, co? Ale nie Ty jedna, ja też taka jestem czasem, aTomy jak to Tomy, wszytsko robią najlepiej , hehehe

Beatko, ale z tego szefa Twojego kawał gnojka, naprawdę, szkoda,że nie mieliście umowy pisemnej albo coś. ZAczynasz szukać nowej pracy? Dasz radę, napewno

Vercik, super że udało się z pitami. No Ty już jedną nogą w Polszy jesteś, nie?


Na imieninkach u dziadka było ok. tylko się martwię, bo on ma juz 81 lat, i jego główne zajecie to siedzenie na fotelu, palenia papierosów i słuchania RADIA MARYJA,:szok::szok::szok: a i odmawianie 3 razy dziennie różańca :szok::szok::szok:, no i dziś na Filipa mówił -ta mała,:szok::szok::szok: więc nie wiem czy on jeszcze kojarzy, w ogóle, to ciagle mu się w głowie kręci, jak wstaje, ale jak on cały czas siedzi albo leży, powiem Wam,że nie podoba mi sie taka starość, ja tak nie chcę!!!!!
Ja chcę być energiczną 80-tką, zwiedzającą ciepłe kraje, poznającą ludzi.I będę wszytsko robić,żeby tak było.:-):-):-):-)

A co do odwołania wiosny, to może trzeba by zrobić jakąś wirtualną marzannę, hmmmmm. Bo ja już czuję wiosnę w kościach.

Dmuchawcu, niech Ci szybko ten weekendzik przeleci, co by mężus szybko wrócił.
Wiem co czujesz, bo jak mój M. wyjezdza gdzies na kilka dni , to tesknie jak nastolatka

Ewcia, czy u Ciebie wszytsko ok? Bo jakoś tak nam posmutniałaś troszkę?

JEST JESZCZE KTOŚ?:rofl2::rofl2::rofl2:
 
Dziewczyny, niektore dostaly zaproszenia, ale ich nie przyjely... jeszcze.Wiec zeby nie bylo,ze nie dostaly.
MARCIA masz zaproszenie :tak:

WILLSONKA nikt o Tobie nie zapomnial,:tak::tak: Buziulki:tak::tak:

DMUCHAWIEC ja wiem, wiem sledze Twoje i innych lipcowek arcydziela:tak: Kartki robisz boskie!!!

p.s. cos mam slaby net dzis wieczorem:wściekła/y: mam nadzieje,ze ta wiadomosc dojdzie
 
reklama
I ja jestem, bylam na ostatnich plotach u kumpeli..hehe..
Wiecie co ciesze sie ze wracam, ale z jednej strony bedzie mi teskno tutaj...:-(

Madziu jestem jedna noga w Polsce...kurcze, nie wierze, ze to jz koniec..
 
Do góry