Witajcie moje drogie!!!!!!!!!!!!!!!!
Wróxila do Was wasza zbląkana owieczka troszkę pokiereszowana (czyt.przepita) z lekkim nadbagażem (czyt. zbędnymi kilogramami) i na zużytym sprzęcie (i w tym momencie wiem, wręc jestem pewna ze macie na myśli mojego M ale nie tu chodzi o komp po prostu Tośka po raz drugi dorwała się do klawiatury i mam teraz luki w laaptopie
Pisać w Turcji nie mogłam, bo internet byl w recepcji a tam mieliśmy kawalek drogi i do tego o 22giej go wyłączali (tubylce jedne) zresztą postaram się Wqam wkleić coscik zdjęć na dowód, ze miałąm tam co robić wrociliśmy w srodę (powiem Wam dziewczyny, ze ladowanie mielismy prawie jak katyn mgla była prawie do samego lądowania malo tego ja sie zastanawiam po co wyciągane sa kola, bo wydawalo mi się, ze jeszcze chmury są normalnie szok no a jak wróciliśmy to zastalam jeden wilki chaos w sklepach, normalnie maskra ale to na zamkniety:-(wychodzi na to, że drobni dorobkiewicze powinni siedzieć na tylku i pilnować interesu a nie się po świecie szlajać, bo nawet najlepszy pracownik potrafi im napsuc nerwow więc to byl moje zaniedbanie nie bywania na moich ukaochanych dziewczyn:-(
u Toski ok, nożka ssie tydzien goila i chyba mała ostro ją zbila bo za trzy dni wylazl na pierwszym paluszku duży siniak (ale to chyba lepiej nie?) ale martwie sie o jej oczki bo caly czas cos jest z nimi nie tak (a przed wyjazdem przecież bylismy u okulistki i powiedziala, że to alergiczne, dała krople które przestalam dawac bo mała pieklo i miala czerwone a teraz czyli od dwoch dni jej jedno lzawi i na jutro umowilam sie na wizytę:-( Kornel ma zdjety gips i wszystko oki (jest aktualnie u babci i jest w raju jak stwierdzil, że u rodzicow to on ma obowiązki i musi cieżko pracowwać (czyt.posprzątanie pokoju ) a u babci mu dogadzają we wszystkim normalnie chyba mi zaraz opieka dzieci zabierze, bo tak sie nad nimi pastwię Domek stoi caly i co raz bardziej zarośnięty moimi pnączami (dzieki czemu sasiady "se" lornetki będą musialy pokupować ja osobiscie juz jedną mam)
w sobotę robię wreszcie parapetówę i kurna po skroceniu i zawężeniu wyszlo mi 22 osoby i od jutra musze do garow wejsć
a tak po za tym to przyznam sie, ze jeszcze nie poczytalam co u Was sie działo (bo balam sie, ze jak zasiadę to nie zdąże coś napisac ale najważniejsze wiem od Sylci, że Kic zapakowana jeszcze;-) czekała na mnie kolezanka)
Pat a kiedy to ja mam dokladnie na trasie E7 szarfę przymocować powitalną? bo to chyba niedlugo, a?;-)
i zdążylam wypatrzeć, że Kamu gdzies pracuje? no super!!! a jak sklep dalej masz i prosze napisz swojej koleżance gdzie pracujesz ;-)
dobra tyle na ta chwile bom ciekawa co u Was
aaaaa i dziekować Oldze i Mikiemu i im rodzicom za kartunie i przepraszac ale z opóxniem też coscik dojdzie:-)
Wróxila do Was wasza zbląkana owieczka troszkę pokiereszowana (czyt.przepita) z lekkim nadbagażem (czyt. zbędnymi kilogramami) i na zużytym sprzęcie (i w tym momencie wiem, wręc jestem pewna ze macie na myśli mojego M ale nie tu chodzi o komp po prostu Tośka po raz drugi dorwała się do klawiatury i mam teraz luki w laaptopie
Pisać w Turcji nie mogłam, bo internet byl w recepcji a tam mieliśmy kawalek drogi i do tego o 22giej go wyłączali (tubylce jedne) zresztą postaram się Wqam wkleić coscik zdjęć na dowód, ze miałąm tam co robić wrociliśmy w srodę (powiem Wam dziewczyny, ze ladowanie mielismy prawie jak katyn mgla była prawie do samego lądowania malo tego ja sie zastanawiam po co wyciągane sa kola, bo wydawalo mi się, ze jeszcze chmury są normalnie szok no a jak wróciliśmy to zastalam jeden wilki chaos w sklepach, normalnie maskra ale to na zamkniety:-(wychodzi na to, że drobni dorobkiewicze powinni siedzieć na tylku i pilnować interesu a nie się po świecie szlajać, bo nawet najlepszy pracownik potrafi im napsuc nerwow więc to byl moje zaniedbanie nie bywania na moich ukaochanych dziewczyn:-(
u Toski ok, nożka ssie tydzien goila i chyba mała ostro ją zbila bo za trzy dni wylazl na pierwszym paluszku duży siniak (ale to chyba lepiej nie?) ale martwie sie o jej oczki bo caly czas cos jest z nimi nie tak (a przed wyjazdem przecież bylismy u okulistki i powiedziala, że to alergiczne, dała krople które przestalam dawac bo mała pieklo i miala czerwone a teraz czyli od dwoch dni jej jedno lzawi i na jutro umowilam sie na wizytę:-( Kornel ma zdjety gips i wszystko oki (jest aktualnie u babci i jest w raju jak stwierdzil, że u rodzicow to on ma obowiązki i musi cieżko pracowwać (czyt.posprzątanie pokoju ) a u babci mu dogadzają we wszystkim normalnie chyba mi zaraz opieka dzieci zabierze, bo tak sie nad nimi pastwię Domek stoi caly i co raz bardziej zarośnięty moimi pnączami (dzieki czemu sasiady "se" lornetki będą musialy pokupować ja osobiscie juz jedną mam)
w sobotę robię wreszcie parapetówę i kurna po skroceniu i zawężeniu wyszlo mi 22 osoby i od jutra musze do garow wejsć
a tak po za tym to przyznam sie, ze jeszcze nie poczytalam co u Was sie działo (bo balam sie, ze jak zasiadę to nie zdąże coś napisac ale najważniejsze wiem od Sylci, że Kic zapakowana jeszcze;-) czekała na mnie kolezanka)
Pat a kiedy to ja mam dokladnie na trasie E7 szarfę przymocować powitalną? bo to chyba niedlugo, a?;-)
i zdążylam wypatrzeć, że Kamu gdzies pracuje? no super!!! a jak sklep dalej masz i prosze napisz swojej koleżance gdzie pracujesz ;-)
dobra tyle na ta chwile bom ciekawa co u Was
aaaaa i dziekować Oldze i Mikiemu i im rodzicom za kartunie i przepraszac ale z opóxniem też coscik dojdzie:-)