Survivor to widze, że u Ciebie w domu są dwie brzuchatki
fajnie
moja siora póki co woli zostać tylko ciocią i rozpieszczać swoją chrześnice
co do zatrucia, to zaskczyło mnie, że chcą ją ciąć wcześniej..narazie tylko słyszałam o zbijaniu ciśnienia, a o cięciu owszem, ale czemu przed terminem?
no ja taką ciocią byłam przez 11 lat i jak okazało się, że będę podwójną to uznałam, że koniec wykorzystywania - czas brać się za produkowanie siostrzeńców moim siostrom
A ciąć przed terminem będą chyba głównie dla komfortu psychicznego pacjentki i lekarzy;-) Za 4 tygodnie to będzie początek 9 mca, a siostra i tak miała mieć cesarkę, więc w sumie bez różnicy, a jak kolejne 4 tygodnie wszyscy mają w napięciu obserwować, czy z zatruciem się nie pogarsza to nie ma sensu..aczkolwiek przewiduję i taką sytuację, że jak zahamują zatrucie raz a dobrze, to poród jednak odbędzie się w terminie
co do liczenia kopniaków to mnie również lekarka miesiąc temu na wizycie mówiła, że od następnej będziemy liczyć, ale też mam słabe pojęcie jak to zrobić.....jak znam swoje dziecko, to im bardziej ja będę w napięciu na kopniaki czekać, tym ono będzie spokojniejsze
Na razie bardziej opieram się na odczuciach ogólnych: rusza się z jakąś tam regularnością co najmniej raz dziennie i nie przewiduję, żeby zechciało na zawołanie robić to systematyczniej:-) Jest tylko jedna prawidłowość: jak położna w szkole rodzenia zaczyna wykład, moje dziecię zaczyna kopanie
Są dwie możliwości: albo wkurza je to, że siedzimy przez 2 godz na średnio wygodnych krzesełkach, albo przeciwnie - zakochało się w głosie położnej........a wtedy będziemy mieć spory problem, jeśli po urodzeniu będzie go nadal przedkładało nad mój głos
A w ogóle wczoraj mieliśmy ciekawy wykład o karmieniu piersią, z ukrytym przekazem w tle do tatusiów: kobieta po porodzie jest "świętą krową" (czasem dosć dosłownie;-)) i ma wyłącznie zajmować się sobą i dzieckiem, a obiady i sprzątanie schodzą wyłącznie na bary ojca.....bo jak nie, to przyjdzie teściowa
Miłego dnia wszystkim- ależ fajnie, ze w końcu wiosna w rozkwicie, nie?:-)