Madzia, super, ze z Maćkiem lepiej....no i opłaciło się chorować, telewizor będzie:-) Boba współczuję - u nas od dwóch dni na tapecie 1,5-godzinne DVD z Tomkiem - mała śpiewa i tańczy do tej piosenki końcowej,a ja walę głową w ścianę, bo już słuchać nie mogę
Mondzi, no to fajnie, ze do pracy wracasz - zawsze to wyrwiesz się z domu i może humor lepszy będzie?;-)
No a co do żłobka, to wyszło, że jednak jesteśmy wyrodnymi rodzicami: Flo malo nóg nie pogubiła tak do dzieci leciała, potem każdemu przychodzącemu dzieciakowi się prawie na szyję rzucała, sikała tylko do nocnika (nie w kanapę, jak po przyjściu do domu
), obiadek zjadła, pospała jak trzeba....zastanawiam się czy jej pani Monice do adpocji nie przekzać, bo najwyraźniej woli ją od własnych starych
A myśmy się wyrwali sami na zakupy, zaciągnęłam R do Big Stara, bżeby w końcu rozstał się z dżinsami, które lada moment na tyłku mu się rozlecą, a tam przykra niespodzianka, bo się okazało, że własne wyobrażenia o swojej figurze się nijak do rozmiarów mają i komuś się o 4 rozmiary przytyło
No ale na szczęście i ten sloniowy rozmiar był, więc stare dżinsy oficjalnie zezłomowałam
no i okazało się, że za zeszłoroczne urwane ucho dostanie z Zusu całkiem sporo pieniędzy, więc moze w końcu odetchniemy i auto zrobimy....jak nei starczy trzeba będzie drugie ucho dać sobie urwać, skoro tak świetnie płacą
A ja wracam do roboty, jeszcze tydzień i urlop!:-) Miłego wieczoru;-)