reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2008

Ja też sobie nie wyobrażam aby moje dziecko tak się zachowywało.Zobaczymy jak to wyjdzie w praniu.Chociaz już teraz nie daje Maksowi tego co chce(jeśli uważam że nie powinien się tym bawić) nawet jak płacze.Chodzi głównie o pilota,mój teściu jak najbardziej mu dawał a ja nie,dlatego ze wiele osób dotyka tego pilota nie zawsze mając czyste ręce,a on to potem do buzi pcha.Ja jako dwuletnie dziecko miałam zapalenie jamy ustnej i moja mama mówi że to był koszmar dla niej jak i dla mnie,potworny ból .
 
reklama
Ja tez Michalowi nie daje pilotow,komorek itd.
Kamu zapalenia jamu ustnej tez mialam i moja mama rowniez potwornie to wspomina opowiadala ze w tym czasie upiekla paczki a ja tylko wachalam bo nic jesc nie moglam:baffled: Zachorowalam od brudnych smoczkow jak bylam mala musialam miec ich 5 po dwa w kazdej rece i jeden w buzi i jechalam z rodzicami pociagiem 10h i jak mi smok upadl nie dalam go sobie zabrac tylko bralam do buzi i zachorowalam!
 
A moi rodzice musieli się zamykać w łazience z jedzeniem żebym nie widziała jak oni jedzą bo jak tu takiemu maluszkowi wytłumaczyć że mama z tata jedzą a ono nie może.A podobno jak już mogłam zjeść no się nie da tego opisać.Jadłam jak wygłodniałe zwierzątko
Mama mówi że kiedyś nie zdążyła zareagować a ja monety wzięłam do buzi i to od tego.
 
Pabla szok,ze w tych czasach takie jest zachowanie pielegniarek :wściekła/y::wściekła/y: u nas nikt nie zmuszal do dokarmiania...
moi znajomi mieli takich diabelkow, sciany pomazane itd moj syn stal jak trusia przy nich; kiedys zrobili mi taki bajzel-po urodzinach Oskara; wszystkie zabawki na srodku-klocki wysypane na gore;wszystko co mozliwe i powgniatane paluszki wszedzie; oni nie reagowali to ja sie wzielam-nagadalam im-ale sie zdziwili-i dalam zmiotke i szufelke-sprzatali :-)
 
No masakra z tą opieką w szpitalach. właśnie rozmawiałam z przyjaciółką lekarką i ona potwierdza, że ze szpitalami coraz gorzej, bronią się przed przyjmowaniem pacjentów jak mogą, a jak już przyjmą to starają się szybko wypchnąć... ja na szczęście miałam po porodzie dobrą opiekę, nikt do dokarmiania nie zmuszał, przeciwnie starano się jak można było, żeby każda mama karmiła naturalnie - w sumie to dzięki temu karmię małą piersią, bo jak wiecie, przed porodem byłam przekonana, że chyba wolę butelkę;-)
A u nas znowu śnieg pada.... tak, pamiętam, że to luty, ale rozpaczliwie potrzebuję wiosny na podniesienie nastroju:tak:
 
Witam! My byliśmy w ośrodku z spa!Zabiegi super:-D i nawet było nieźle, choć to ze znajomymi z pracy mojego męża! Pierwszy wyjazd z rodzinami i byłam w szoku, bo o ile popili w piątek (hmmm, na maksa:szok:) to wczoraj i dzisiaj było bardzo spokojnie! W piątek wyszłam z małą z imprezy o 20, wykapaliśmy małą i mój mąż poszedł się sponiewierać (a sądząc po formie w sobotę, musiało być ciężko), a w sobotę ja miałam wychodne i imprezkę:-) Karmię piersią jeszcze 2, 3 razy dziennie, ale wypiłam 3 piwka i forma nie ta, dopadł mnie kac-morderca:no: W sumie nie było tak źle, choć miałam obawy co do wyjazdu z mała... ale była bardzo grzeczna... Zresztą jak miała 5 miesięcy pojechaliśmy w góry i też daliśmy radę... Jedynym mankamentem były wieczory :baffled: Przyzwyczajona jest do zasypiania w ciszy, więc czytaliśmy i rozwiązywaliśmy krzyżówki, bojąc się poruszyć, bo każdy szelest ją wybudzal:wściekła/y: Takie uroki wyjazdów z dzieckiem! Koniec z romantycznymi wiecorami, czy upijaniem się:-D Ale i tak dotarliśmy na szczyt i do schroniska, pierwszego, w którym była:tak:, więc wyjazd był udany... A teraz problem z przemieszczaniem się... Zabraliśmy wielkie koce, żeby nie trymać jej na kolanach... Jechaliśmy na weekend, a bagaży jak na miesiąc:-D
 
Mój Kuba pilota czasami dostaje:zawstydzona/y:
Kaja gratuluje udanego wyjazdu, my bez dziecka jako wyrodni rodzice:-pale jak na stoku dzieckiem-moje tłumaczenia:zawstydzona/y:
 
Pabla szok tak traktowac pacjentki i dzieci:szok: Szpital w Tczewie nie jest rewelacyjny ale do karmienia nam przywozily dzieci.na drugi dzien bo kilka godzin po porodzie mialam mala ale nie pozwolili dac cycka:-(Dopiero na drugi dzien.
Kaja,kircym gratuluje wyjazdow.My chyba dopiero zrobimy sobie jakis dluzszy wypad pod koniec lipca:-(
Mondzi wspolczuje bolu zeba. Wiem cos o tym.Bolal mnie zab "madrosci" i musialam specjalnie jechac do Gdanska bo w Tczewie nikt nie chcial mi go wyrwac.
Co do niegrzecznych dzieci to tez nie lubie jak przychodza do mnie i balagania. Naszczescie ci znajomi co maja niegrzeczne dzieci zadko do nas przychodza.
U nas tez caly dzien pada snieg i wieje. Bylam dzis w pracy. Nie czuje ze dzis niedziela:no:Mala byla z G u tesciowej,teraz wrocili a mala spi.
 
reklama
Pabla to cos strasznego co piszesz o swojej kolezance. Ja tutaj rodzilam i opieke mialam super, z wyjatkiem jednej pielegniarki ale poszlam do menadzera i powiedzialam zeby ja zmienili bo nie podoba mi sie jak ona mnie traktuje.Zawsze myslalam ze w Polsce to jesczez lepiej, wiec chyba z nastepnym dzieckiem tez bede musiala tu przyjechac;-)

my dzis idziemy na impreze urodzinowa, kupilismy w koncu Valentinie sukienunie sliczna w h&m i bajke o Dorze (nie wiem jak dzieci moga to wogole ogladac). impreza jest w lokalu, takie plac zabaw dla dzieci tylko w budynku, Szymon bardzo lubi to miejsce bo sa maty tez dla takich maluszkow wiiec mam nadzieje ze bedzie fajnie:-)

wczoraj zrobilismy sobie ostatki karnawalowe i wypilam "az" dwa kieliszki wina...pijana bylam ze hoho;-) rodzicielstwo robi z ludzi kaleki;-)
 
Do góry