reklama
EVE- ja to się już w życiu cztery razy przeprowadzałam, za każdym razem mieszkanie/dom do wykończenia bądź remontu to jestem przyzwyczajona. Oprócz tego my się trochę nieruchomościami też zajmujemy i mamy parę mieszkań które trzeba było też wyremontować i urządzić (jeden remont np robiliśmy w poprzedniej ciąży i dużo robiliśmy sami żeby tak w miarę tanio było i się nieźle z brzuchem napracowałam).
Mońcia - cieszymy się bardzo i doceniamy to bo wiem, że nie każdy ma taką sytuację w życiu, nie chciałabym tu wyjść na rozkapryszoną dziewczynkę, która narzeka na to co ma. Po prostu jest tak że na różnym poziomie ekonomicznym ludzie różne problemy. Trzymam kciuki za wygraną i życzę Wam z całego serca, żebyście kiedyś mieli możliwość znalezienia dla siebie tych szczęśliwych, własnych czterech ścian.
A wracając do tematu remontów, to jest tak, że nawet jak się ma kasę to nie jest łatwo, bo wybór materiałów jest przeogromny, a jak się wszystko zaplanuje i tak zawsze coś nie wyjdzie i problemy, awarie, usterki na porządku dziennym.
Myśmy się zdecydowali na dom od dewelopera, chociaż to pewnie nie najtańsza opcja. Mieliśmy budować dom sami, zresztą mój ojciec ma firmę budowlaną tylko ja się niestety nie potrafię z nim dogadać. Jest bardzo upartym człowiekiem bardzo narzucającym innym swoje zdanie. Mógłby nam wybudować ale tylko tam gdzie on uważa za stosowne (najlepiej w jego sąsiedztwie). Ja po prostu staram się unikać konfliktów, a czasem przy takich układach lepiej biznesów rodzinnych nie robić. Taka smutna prawda. Poza tym ziemia w dzielnicach które nas interesują jest bardzo droga a my jednak nie jesteśmy jakoś gotowi na to żeby się na wieś przeprowadzać, a na tym osiedlu mamy wszystko sklepy, dobre przedszkole i szkołę dla dzieci, centrum sportowe i place zabaw fajne. Taką więc taką podjęliśmy decyzję. Pewnie się będzie wściekał jak się dowie no cóż jakoś to przetrwamy.
Mońcia - cieszymy się bardzo i doceniamy to bo wiem, że nie każdy ma taką sytuację w życiu, nie chciałabym tu wyjść na rozkapryszoną dziewczynkę, która narzeka na to co ma. Po prostu jest tak że na różnym poziomie ekonomicznym ludzie różne problemy. Trzymam kciuki za wygraną i życzę Wam z całego serca, żebyście kiedyś mieli możliwość znalezienia dla siebie tych szczęśliwych, własnych czterech ścian.
A wracając do tematu remontów, to jest tak, że nawet jak się ma kasę to nie jest łatwo, bo wybór materiałów jest przeogromny, a jak się wszystko zaplanuje i tak zawsze coś nie wyjdzie i problemy, awarie, usterki na porządku dziennym.
Myśmy się zdecydowali na dom od dewelopera, chociaż to pewnie nie najtańsza opcja. Mieliśmy budować dom sami, zresztą mój ojciec ma firmę budowlaną tylko ja się niestety nie potrafię z nim dogadać. Jest bardzo upartym człowiekiem bardzo narzucającym innym swoje zdanie. Mógłby nam wybudować ale tylko tam gdzie on uważa za stosowne (najlepiej w jego sąsiedztwie). Ja po prostu staram się unikać konfliktów, a czasem przy takich układach lepiej biznesów rodzinnych nie robić. Taka smutna prawda. Poza tym ziemia w dzielnicach które nas interesują jest bardzo droga a my jednak nie jesteśmy jakoś gotowi na to żeby się na wieś przeprowadzać, a na tym osiedlu mamy wszystko sklepy, dobre przedszkole i szkołę dla dzieci, centrum sportowe i place zabaw fajne. Taką więc taką podjęliśmy decyzję. Pewnie się będzie wściekał jak się dowie no cóż jakoś to przetrwamy.
Ostatnia edycja:
Mysza1984
lalllalalala ;-)
betunka- ale zazdroszczę własnego domku. Mam nadzieję, że wszystko pójdzie po Waszej myśli. Czas szybko zleci i zamieszkanie u siebie.
wika- super kapcioszki ;-)
wika- super kapcioszki ;-)
betunka - to będzie mój 3 raz, nie liczac przeprowadzki od rodziców Obecnie mieszkamy na 34 m2, to mieszkanie ma 4 lata i również kupione od dewelopera, wykańczaliśmy sami (dosłownie), łącznie z kafelkami, panelami i innymi pierdołami (choć mój M branża komputerowa). Obecnie mieszkanie będzie wynajęte. Ja lubię to mieszkanie, mam 16 m ogródka, cos jak zielony balkon. Mam tu trawkę, iglaki, piaskownicę dla małej itp. Bedzie mi go bardzo żal, bo przeprowadzamy sie na 1 piętro. Toczę z M straszne boje o ten remont, bo nie wiem co mi się stało, ale jakbym zatraciła w tej ciąży zupełnie zmysł urządzania. Nic mi się nie podoba, każda wyprawa do sklepu kończy się kłótnią. Masakra jakaś.
charlotteB
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Grudzień 2011
- Postów
- 389
Eve, nie wiem ile w tym prawdy, ale słyszałam od paru znajomych koleżanek(w tym od rodzonej siostry), że i tak po ciąży nie będzie Ci się podobać to, co wybrałaś. Moja siostra po 5 latach nie mogła już znieść widoku kafli w kuchni i przedpokoju na podłodze i zdecydowała się wymienić podłogę. Mówiła zawsze, że coś jej w ciąży na głowę padło... Tak się nasłuchałam, że tylko się cieszę, że większość najważniejszych rzeczy u nas została zrobiona lub przynajmniej zaplanowana zanim zaszłam w ciążę:-)
A swoją drogą wybór materiałów do wykończenia, i w ogóle całej koncepcji jest zawsze cholernie trudny, czy jest się w ciąży, czy nie i przy okazji pozdrawiam wszystkie remontujące lipcówki!
A swoją drogą wybór materiałów do wykończenia, i w ogóle całej koncepcji jest zawsze cholernie trudny, czy jest się w ciąży, czy nie i przy okazji pozdrawiam wszystkie remontujące lipcówki!
tygryskowa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Kwiecień 2010
- Postów
- 1 635
betunka, gratulacje domku:-)
Eve, również gratuluje nowego lokum:-)
wika, śliczne kapciuszki, więc teraz musi być dziewczynka:-)
nadalka, ale się obkupiłaś ale za tą cenę było warto
Eve, również gratuluje nowego lokum:-)
wika, śliczne kapciuszki, więc teraz musi być dziewczynka:-)
nadalka, ale się obkupiłaś ale za tą cenę było warto
betunka, dom super rzecz, sie w domku wychowalam, ale pracy przy nim tez nie brakuje... Jednak dzieciakom raj ofiarujecie z ogrodkiem
Eve, GRATULLACJE
wika - cudenka
nadalka - mi tuochote robisz, a ja przed wyplata splukana ;-) Ale rzeczy przesliczne... PO 28 tez sie wybiore
My mieszkamy obecnie w mieszkaniu mojego R.. 46 m2 dwa pokoje, ladne i przytulne.. Ale tez jako "wolna" mieszkalam w malutkim pokoiku z kuchnia w przedpokoju i kibelkiem metr na metr.. Nade mna rodzina 3 osobowa mieszkala i wiecie co... NAJWAZNIEJSZE by BYC SZCZESLIWYM ! Pieniadze to nie wszystko. Mojej mamie sie udalo - tata mial dom. A fakt faktu nie zmieni, ze ciepla rodzinnego i ogniska stworzyc nie umiala...
Eve, GRATULLACJE
wika - cudenka
nadalka - mi tuochote robisz, a ja przed wyplata splukana ;-) Ale rzeczy przesliczne... PO 28 tez sie wybiore
My mieszkamy obecnie w mieszkaniu mojego R.. 46 m2 dwa pokoje, ladne i przytulne.. Ale tez jako "wolna" mieszkalam w malutkim pokoiku z kuchnia w przedpokoju i kibelkiem metr na metr.. Nade mna rodzina 3 osobowa mieszkala i wiecie co... NAJWAZNIEJSZE by BYC SZCZESLIWYM ! Pieniadze to nie wszystko. Mojej mamie sie udalo - tata mial dom. A fakt faktu nie zmieni, ze ciepla rodzinnego i ogniska stworzyc nie umiala...
reklama
Mysza1984
lalllalalala ;-)
anja85 - zgadzam się, że dom tworzą ludzie. Ale nie zmienia to faktu, że marzę o swoim domku... Ehhhh nie lubię mieszkań w bloku....
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 346
- Wyświetleń
- 29 tys
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 94 tys
Podziel się: