reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipcówki 2012

kasica, a ta temperatura to nie za wysoka na ząbkowanie? Mi pediatra (taki normalny, jak emilka miała 3dniówkę i temperatura dochodziła do 40stopni) mówił, że ząbkujące dzieci nie gorączkują powyżej 38 stopni... a dziś jak się czuje? No chyba, że to po tym szczepieniu...? Bidulka mała:-(

optimistic, Kasica ma rację. A takie dołki, jak Ty masz teraz, dopadają każdą z nas.. Mam nadzieję, że dziś już lepiej z samopoczuciem?
 
reklama
paprotna ja też się zastanawiałam, czy to czasem nie po tym szczepieniu, ale ona ewidentnie się darła na zęby. :-( Jestem raczej na 100% pewna.
Noc jak pisałam. Non stop pobudki. Płacz i wielkie gorączki. Co do temperatury, to ja ostatnio rozmawiałam z laską co ma synka 14-sto miesięcznego w żłobku w tej samej grupie co moja i ona mówiła, że u nich generalnie to zęby szły bezobjawowo, tylko raz mieli z jedynkami temperaturę po 40stopni i nic nie działało, więc robiła po prostu dziecku okłady. Podejrzewam, że to jest kwestia indywidualna.
Nad ranem temperatura spadła, ale mała jaj ją zaboli, to nadal popłakuje. Dzisiaj po raz pierwszy spała z nami w łóżku, bo inaczej nie było rady na to żebyśmy sami się zdrzemnęli, ale mam nadzieję, że Pysia tego zapamięta i nie będzie później problemów z zasypianiem w swoim łóżeczku.
Coś mi się wydaje, że to jeszcze nie koniec ząbkowania. Tym bardziej, że jeszcze się france nie przebiły :no:
Spokojnej niedzielki Kochane
Ale Was na weekendy wywiewa z bb
 
k_asica83u nas tez sie zaczęło ząbkowanie,ale jakiejs tragedi u nas nie ma.Troszke marudzi.Oj to widzę noc nie przespana była.Każda mama nusi to przejść razem z dzieckiem:tak:;-)Jak to mówią uroki macierzyństwa;-):-)A kiedy miałyście szczepienie?

U nas nocka mineła w miare z jedną pobudką tylko na szczęscie.Dzisiaj wybieramy sie do Dublina popołudniu także dzień szybko zleci.:tak:11 marca lecimy do Polski na parę dni,juz nie mogę się doczekac:)Pierwsza podróż samolotem z Maluszkiem:tak:;-)Troszke sie boje jak to będzie.
 
kasica, eh, to mam nadzieję, że szybko się przebiją te zęby. Z nami Emilka też spała jak była chora bo często w nocy płakała. Ale po chorobie wróciła do swojego wyrka i nie tęskno jej było za spaniem z nami.
Trzymam kciuki za Patrysię i jej zębolki:tak:

nati, to będzie miał przygodę Adrianek:tak: tak sobie polata, ciekawe czy mu się spodoba:-)
 
U nas Adrianek spi w swoim łóżeczku,ale mój mąż często pracuje od 2 w nocy,więc go biore od czasu do czasu do siebie do łóżka i spi ze mną,a pózniej nie ma problemu bo sam zasina w swoim łóżeczku.Tylko nasz maluszek spi z nami w sypialni,nie spał jeszcze sam w pokoju cała nockę.:tak:
paprotna oj jestem ciekawa jak zniesie te podróż:-)
anaiss a Ty leciałaś już ze swoim skarbem samolotem???Bo interesuje mnie jak jest z mlekiem i jedzonkiem dla maluszka?!
 
Czesc wszystkim :)

Nati witam serdecznie :)

Optimistic,a pamietasz jak w szpitalu mowilas ze juz nigdy nie bedziesz narzekala na swoj los?pamietaj ze jestescie zdrowi i wiadomo sa ciezkie dni,ale my wszystkie mamy takie dni.wiem ze jak ma sie grzeczniutkie dziecko od poczatku to ciezko sobie poradzic jak sie zmienia,ale pociesz sie tym ze przynajmiej od samego porodu nie mialas tak jak teraz a i wkrotce pewnie wszystko sie unormuje,bo teraz taki trudny okres naszych dzieciaczkow jest.sama czasem mysle zeby tylko do kapieli przetrwac,ale u nas jszcze nie jest zle,spodziewam sie ze bedzie gorzej.mama jestes cudowna i nigdy nie mysl inaczej .♡♥♥♥

Kasica to widze ze u Was zebolki ida na calego i w pelnej okazalosci.tez pewnie nie jest Ci latwo,ale jest nadzieja ze jak sie w koncu przebija to sie uspokoi bidulka..
Moglas faktycznie wyjechac jak mialas okazje w naszym kraju nic dobrego nas nie czeka.ja znowu patriotka cholerna i nie moge sie przemoc,ale gdyby nie zagranica to cienko bym piala..
Ja nie chcialam szczepic w ogole,ale jakos po czasie dotarlo do mnie ze jednak to bedzie blad i zdecydowalam sie jak maly mial ok 3 mies.wykupowalismy ta 6 w 1 zeby tak nie cierpial,a inne sobie darowalismy ze wzgleu na to ze maly nie idzie do zlobka,a pneumo przed przedszkolem podamy.oczywiscie za ospe musimy zaplacic..szlak mnie trafia.
Tak jak ktorac z Was napisala najwiecej pomyslow maja Ci co dzieci nie maja Pis to mi tak dziala na nerwy jak malo co..
O tak jak sasiadka..:)ktora znowu zniszczyla nam dalsza czesc raczki,ale kamerki nadal nie mam wiec moge sobie pogadac.ostatnio zrobilam male sledztwo i oczywiscie juz na 100 procent wiem ze to ona.poki co nic nie moge z tym zrobic.

W piatek po moim wyjezdzie maly mial z rana lekka biegunke i przestraszylam sie co jest bo nigdy nie mial ,tylko raz jak mleko zmienilismy.wiec byla opcja ze bede zawracac,ale do poludnia juz bylo ok wiec stwierdzilam ze pewnie wody w wannie sie opil,bo on nurkuje i mozlewe ze za duzo wypil poprostu.kazalam w ten dzien lzejsze jedzonko dac i maly ma 1 porcje soczku 100 ml.raz na kilka dni to akurat tak robie zeby mial z niania tak fajnie slodko wiec tez ominelismy ten soczek.ale wszystko juz bylo ok.na szczescie bez problemow..mleko dostal normalne to tez 1 dzien bardzo ulewal,ale tez jest juz ok.tak wiec u nas spokoj..widze ze zabki tez doskwieraja,oststnio mial podwyzszona temperaturke,ale sie uspokoilo nie musalam nic podawac.
Oczywiscie w domu mega brudno chlopaki spia a ja zamiast posprzatac to nadrabialam BB i zaraz maly wstanie to nic nie zrobie..aaaaaaaaaaa i nauczyl sie krecic glowka na nieeee :)od niani dostal walentynkowego misia z serduchem :)
Nati ostatnio znajoma leciala do australii z 3,5 miesiecznym dzieckiem z przesiadka w sumie prawie 24 h lecieli.grzala wode w restauracji i w termosie wzieli,bo karmi sztucznie
 
Ostatnia edycja:
zuzaduza witaj:);-)Ja to sie własnie stresuje bo mały mi nawet mleka nie chce pić,i myślę mu wziąść jakiś obiadek i deserek w słoiczku:tak:Tylko nie wiem własnie jak jest ze słoiczkami czy można;-)

My własnie wróciliśmy ze spacerku,ale wieje u nas.Zabieram sie za obiadek dla mężusia;-)Miłęgo popołudnia:-)
 
hello niedzielnie

My dziś zaliczyliśmy pierwszy Danielka mecz siatkówki i pierwszą wizytę na boisku siatkarskim no i pierwszy raz miał piłę w ręce:p tatusiowi kibicowaliśmy:) Danielek oczywiście grzeczny, najpierw był w szoku bo tyle ludzi, troche głośno no i cały czas coś się działo, potem się...zdrzemnął u mnie na rękach hehe no szok przy takim hałasie godzinę spał a jak wstał to się obsikał:/ nie wiem jakim cudem, trochę popatrzył i był koniec meczu:) jeszcze jeden bobas był ale roczny wiec on już sobie tak raczkował i dreptał. reszta niedzieli rodzinnie w domku...

optimistic- jak możesz tak o sobie mówić? jesteś kochającą mamą a każda mama jest tylko człowiekiem i ma swoje nerwy jak każdy inny człowiek.. to co powiesz o matce małej Madzi ? odganiamy złe chmury szybkooo :))))

k_asica- kurcze biedna Pati, a zęby mogą jeszcze wychodzić i wychodzić aż wyjdą, teraz na meczu była właśnie mama z roczniakiem i mówiła że jak 11 m miał to pierwszy ząb się pojawił a cierpiał już od wielu miesięcy wcześniej:/

nati- a gdzie do PL przylatujecie? ciekawe jak się Adriankowi spodoba:-) pewnie będzie przejęcie przynajmniej u nas dziś na meczu- nowe miejsce,dużo ludzi tak było.

U nas też marudnie troszku, smaruję calgelem bo wszsytko do buzi i rączki namiętnie i jakoś dziwne minki robi językiem też pewno zęby na tapecie są:/
 
sss16 to mnie pocieszyłaś z tymi zębami :szok: No ja mam nadzieję, że nie będzie to trwało miesiącami, bo już teraz nie mam siły. To Danielek miał nie lada wrażenia. Z tym zasypianiem w hałasie, to ja właśnie zauważyłam, że moja też tak potrafi sobie drzemkę uciąć. Dzisiaj byliśmy u mojej siostry i małej Agatki i właśnie też mi zasnęła na rękach, ale u nas to jeszcze do tego męczy gorączka, więc dodatkowo padła.

nati2116 szczepiliśmy w piątek, a w sobotę zaczęła się "jazda". Z tym, że lekarka wprost mi pokazała które ząbki idą i jak to wygląda. Zresztą ja mam nadzieję, że jak już to, to zęby, a nie nic innego.
Niezła podróż się szykuje dla Adrianka. Nie znam się, ale coś mi się wydaje, że może być problem ze słoiczkami i odprawą. Ja bym lepej wcześniej chociaż zadzwoniła na lotnisko i się dokładnie wypytała co i jak możesz zabrać dla Adrianka.

zuzaduza Mogłam, mogłam, ale jak to mówią: "mądry Polak po szkodzie". U nas od kilku dni mała ma też luźniejszą kupkę, ale ja sobie myślę, że ona to ma je na gorączkę. Ja się sama nakręciłam na tą kamerkę i już powiedziałam mojemu A, że jak dostanę wypłatę, to ją sobie kupię i już. Muszę ją mieć jak będę wracała do pracy. :tak: Potraktuje to jako rozwój zawodowy :-D:-D:-D Przez cały rok przed ciążą i tak ważne rozmowy na wysokim szczeblu w pracy nagrywam dyktafonem. Przezorny, zawsze ubezpieczony. Ja już co-poniektórym nie wierzę i tyle.

U nas dzień pod tytułem "zęby, katar i gorączka". Już mam dosyć, a noc zapowiada się tak samo jak poprzednia. Teraz dostała przeciwgorączkowy, mleko i padła. Nie wiem na jak długo :no: Obstawiam, że po godzinie znowu będę musiała ją lulać pół nocy na rękach. Ech. Niech te zębiska wychodzą.
Oczywiście jutro nie zaprowadzę jej do żłobka, bo przecież jak? z gorączką :no::no:

Spokojnej nocy
 
reklama
Hello!
Jedną ręka piszę, a druga pobudzam laktację laktatorem, bo przez te deserki i zupki to mleka jakby mniej.
Weekend tak szybko minął, to niesprawiedliwe. Mąż wrócił w pt z delegacji, Zosia się od razu do taty zaczęła uśmiechać, chociaz parę dni go nie było, to pamiętała nic sie nie przestraszyła. Wczoraj poszliśmy na kolacje we dwoje, fajnie było, zrelaksowaliśmy się, pogadaliśmy, pobyliśmy razem. A dziś zabrałam mała do moich rodziców, więc i mała miała w weekend jakieś wyjście. Teraz już śpi, a mąż opija narodziny synka kolegi w knajpce:tak:
Rzeczywiście mały tu ruch w weekend.
Nati, witaj Ty nasza sportsmenko:biggrin2: podziwiam Cię bardzo za samoogarnięcie się, to niezła sztuka przy małym dziecku:biggrin2:
Optimistic, mam nadzieję, ze juz lepszy nastrój i ze Bartuś spokojniejszy.
Kasica, A może to wcale nie zęby, tylko jakiś wirus? Moze dobrze byłoby się przejść jeszcze raz z małą do lekarza, tylko nie wiem czy ci wspaniali lekarze powiedzą coś sensownego.a co do męża i walentynek, to ja uważam, że z facetami trzeba rozmawiać i wykładać im kawę na lawę, może powiedz mu, że było Ci trochę przykro, że bez buziaka itp. Wtedy będzie wiedział, że ma to dla Ciebie znaczenie, nie liczyłabym, że oni się czegoś sami domyślą. Komunikacja to wg mnie podstawa.
sss16, fajna wyprawa na mecz, w którym gra tata, super!
Zuzaduza, fajnie, że juz jesteś z powrotem:biggrin2:

Fajnie macie dziewczyny za granica z tymi bezpłatnymi szczepionkami, u nas to zawsze będzie w sferze marzeń tylko, wiadomo temat rzeka.
Widzę, że ząbkowanie na całego u bb dzieciaków. U nas wychodzi druga dolna jedynka, ale spokojnie, widać, że ja swędzi, ale prawie nie marudzi, więc nie jest źle.
Właśnie mi się przypomniało, że mam lody w zamrażalniku, więc idę je szybko zjeść:-D
 
Do góry