Hello!
Jedną ręka piszę, a druga pobudzam laktację laktatorem, bo przez te deserki i zupki to mleka jakby mniej.
Weekend tak szybko minął, to niesprawiedliwe. Mąż wrócił w pt z delegacji, Zosia się od razu do taty zaczęła uśmiechać, chociaz parę dni go nie było, to pamiętała nic sie nie przestraszyła. Wczoraj poszliśmy na kolacje we dwoje, fajnie było, zrelaksowaliśmy się, pogadaliśmy, pobyliśmy razem. A dziś zabrałam mała do moich rodziców, więc i mała miała w weekend jakieś wyjście. Teraz już śpi, a mąż opija narodziny synka kolegi w knajpce
Rzeczywiście mały tu ruch w weekend.
Nati, witaj Ty nasza sportsmenko
podziwiam Cię bardzo za samoogarnięcie się, to niezła sztuka przy małym dziecku
Optimistic, mam nadzieję, ze juz lepszy nastrój i ze Bartuś spokojniejszy.
Kasica, A może to wcale nie zęby, tylko jakiś wirus? Moze dobrze byłoby się przejść jeszcze raz z małą do lekarza, tylko nie wiem czy ci wspaniali lekarze powiedzą coś sensownego.a co do męża i walentynek, to ja uważam, że z facetami trzeba rozmawiać i wykładać im kawę na lawę, może powiedz mu, że było Ci trochę przykro, że bez buziaka itp. Wtedy będzie wiedział, że ma to dla Ciebie znaczenie, nie liczyłabym, że oni się czegoś sami domyślą. Komunikacja to wg mnie podstawa.
sss16, fajna wyprawa na mecz, w którym gra tata, super!
Zuzaduza, fajnie, że juz jesteś z powrotem
Fajnie macie dziewczyny za granica z tymi bezpłatnymi szczepionkami, u nas to zawsze będzie w sferze marzeń tylko, wiadomo temat rzeka.
Widzę, że ząbkowanie na całego u bb dzieciaków. U nas wychodzi druga dolna jedynka, ale spokojnie, widać, że ja swędzi, ale prawie nie marudzi, więc nie jest źle.
Właśnie mi się przypomniało, że mam lody w zamrażalniku, więc idę je szybko zjeść