reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipcówki 2012

Aloha laser bo mialam straszne przebarwienia po ciazy,a slonce latem jeszcze mi dolozylo i z nadzieja ze mi pomoze ten laser bo normalnie jak slonce przyswieci to zaraz mam jakby wasy i jeszcze inne plamy.jakos tak po ciazy powychodzilo mi troche niechcianych niespodzianek.no i fakt ze w moim wieku to juz nie jest tak kolorowo.:)
Ja tez do tej pory praktycznie nic nie robilam,ale widze ze niestety to co mi doszlo trzeba chociaz probowac zlikwidowac bo co to bedzie dalej.

Ja wczoraj postanowilam powrocic do starych zwyczajow,czyli usypianie malego w lozeczku przy czytaniu ksiazki.on zawsze zasypial na dole,kiedys jak jezdzilam co tydzien po towar to tesciowa usypiala po swojemu,a zeby jej bylo latwiej nie protestowalam i tak zasypianie w lozeczku przy ksiazce poszlo......
Wczoraj poszlismy na gore ,dalam mleczko w tym czasie czytalam mu ksiazeczke,ok 20 minut to trwalo,umylam zabki zgasilam swiatlo i usiadlam obok lozeczka,2 razy podniosl sie sprawdzic czy jestem to poglaskalam go po nozce cz plecykach chwilke.po 10 minutach spal.
Rozmawialismy z M zebysmy robili tak na zmiane zeby maly nie uczyl sie zasypiania tylko przy mnie i dzisiaj to on ma tak zrobic,nie wiem czy to dobry pomysl bo on malo cierpliwy jest i moze i tak skonczyc sie tym ze to ja bede go usypiala ale juz marudnego.jak myslicie?od poczatku uczyc na zmiane czy niech sie oswoi z ta sytuacja i dopiero zaangazowac M?
 
Ostatnia edycja:
reklama
Zuzaduza, myślę że warto spróbować żeby mąż na zmianę z Tobą usypiał małego, bo jak się uda to zawsze ta druga oboba zyskuje trochę czasu dla siebie a jak Wiktorek przyzwyczaji się do tego że tylko mama go usypia to będzie problem ze wszystkim u nas tak jest, czasami jak R chce ją położyć spać to Julka ryczy i woła mama mama i kończy się tak że ja nawet wieczorem nie mam jak do toalety wyjść bo Julka dostaje spazmów. Na naszym przykładzie doradzam żeby spróbować bo wiem że my na początku popełniliśmy parę błedów z usypianiem małej i teraz mamy kłopot, żeby R uśpił Julkę to ja muszę wyjść z pokoju kiedy Julka pije mleko bo potem już pozamiatane i nie da mi wyjść. Trzymam kciuki żeby się udało, bo takie usypianie na zmianę bardzo ułatwia życie i mi się marzy taka chwilka wieczorem dla siebie ale obecnie to ja usypiam małą. Myślę też że nawet jeżeli Twój M nie jest cierpliwy to pomału przy usypianiu Wiktoraka nauczy się tej cierpliwości a to też dobrze wpłynie na budowanie relacji tata-syn.
 
Cześć i czołem dziewczęta!!!
U nas wszsytko w porządku. Czas zapiernicza. Mam mnóstwo pracy przez co was zaniedbuje :nerd: Jak pamiętacie dwójka dzieci :-) Na wieczory mąż mnie rezerwuje, także sorry :-)
Zmiana czasu u nas wyszła na lepsze. Chodzą spać po 19, rano bez zmian. Przed 8 wstają. Tymuś jak się obudzi to się bawi i nie robi awantury,gorzej jak Miki wstanie to zapominamy o ciszy :szok:

Tymuś ostatnio ma faze na sortery i puzle. Ja z racji tego, że mam starsze dziecko to porównuję. Wiem nie powinnam no ale cóż...Miki później tym się interesował. Tymek zadziwia mnie, że bez problemu wkłada zabawki do sorterów. Mamy 3 i z kazdym sobie radzi. Jestem ciekawa jak za tydzień pojedziemy do teściowej to ona ma bardziej skomplikowany i jak sobie z nim poradzi.
Mamy takie puzzle, podobne co ma zuzaduza tylko ze zwierzętami. Na ich widok piszczy. Sam nie ułoży ale z naszą pomocą owszem. Wie, które puzle do siebie dopasować. Jak wkłada to robi to jeszcze nieudolnie ale kwestia czasu jak wyćwiczy rączke.
Pisałyście o zabawkach na zakupowym. Ja jeszcze nie przewiozłam wszystkich. Póki co mam bardzo mało. Zastanawiam się czy je przywozić i chyba tego nie uczynię. Sprzedam albo spakuję na jakis czas i zrobię wymianę. Zawłaszcza, że święta tuż tuż to zapewne znowu kilka zabawek nowych przybędzie.

Jutro jedziemy na cmentarz do moich dziadków a wieczorem wraz z moimi rodzicami do Koszalina. Za tydzień wyjazd do teściów.

Zońka Tymek też bardzo lubi urzędować w kuchni. Póki co chucham i dmucham na moją nową kuchnię to daję jemu plastikowe miski i drweniane łyżki. Mało pocieszony, woli coś metalowego :-)
Byłam z Tymkiem w teatrze. Także spokojnie możesz iść z Zosią. Byliśmy na Afrykańskiej przygodzie. Siedzieliśmy razem z dziećmi na scenie. Od aktorów byliśmy oddzieleni ogromną gąsienicą. Tymuś na początku jak zahipnotyzowany a później kazdy dzwięk, osoba, zwierzątko wzbudzało zainteresowanie. Na koniec mogliśmy isć obejrzeć wszystko z bliska, pobawić się pod tunelem. Za tydzień mieliśmu iść na aku ku ale jedziemy do teściów i musze przełożyć.
paprotna trzymam kciuki za udany biznes. NA starcie mój J też podchodził sceptycznie do mojego biznesu. Teraz jak widzi kiedy to się wszystko kręci a do tego nie jestem na etacie i mogę poświećić dużo czasu dzieciom to przyznaje rację, że to było bardzo dobre posunięcie z mojej strony. Wiadomo obawy są zawsze. Lecz kto nie ryzykuje ten...
zuzaduza ja na Twoim miejscu dla świętego waszego spokoju naprawdę zrobiłabym ruch z opiekunką. Po jaką cholere się męczyć.
Tak a propo jesteśmy chyba ten sam rozcznik a ja czuję się naprawdę młodo i dobrze :-)
aloha Malediwy :tak:
co to za szczepienie? Brzmi tak bardzo poważnie. Jakbyscie tak na spontana to na pewno nic nie wyjdzie. Kciuki zciśnięte aby było mało stresu. Pewnie tak się łatwo pisze jak człowiek nie wie. No ale mimo wszystko.
kropeczka mi się wydaje, ze jeszcze ta mniejsze pościel. Mikołajowi teraz kupiłąm 140 na 200 ale jest stanowczo za duża.
Musisz poobserwować Julcie i zobaczysz co jej szkodzi.
Najważniejsze, że kredyt macie przyznany. Jeszcze trochę i machina pójdzie w ruch.
optymistic o rany to musieliście przeżyć koszmar z mężem. Wiem, ze to jest bardzo niebezpieczne. Ciesze się że wszsytko dobrze z mężem.
Jak Bartuś z myciem zabków? Pamiętam czasy jak nie lubił szczoteczki. Jestem ciekawa jak będzie w żłobku. Jak Miki chodził to nie było możliwości aby zostać z dzieckiem w przedszkolu. Max 15 min. Wychodzili z założenia, ze dziecko się przywzyczaja do tego, ze jest mama a wiadomo nie zawsze ona będezie. Może to i lepiej bo bardziej bym przeżywałą. Chociaż pamiętam jak on zaczął na starcie chodzić na godziny. np 3 godziny jak był w żłobku to ja w ogóle nie mogłam się skupić i siedziałąm jak ten ciołek:-D
 
kropeleczka, no to super, że banki dały pozytywną odpwoiedz. Nam przyznał kredyt tylko jeden bank więc nie mieliśmy żadnego wyboru, na szczęście kredyt można przenieść do innego banku i tak uczynimy jak tylko będzie można już to zrobić. Może przejdź się z Julką do pediatry? Może da jakieś skierowanie, lepiej sprawdzić, co? A mleko dajesz jej jakie?

kemyt, widziałam fotę na fb, ale się uśmiałam. Wyglądają jakby spiskowali:-D już się urządziliście całkowicie? Super jest mieć dom, niedługo puścisz ich samych i można w domu coś porobić. Nie to co w bloku.

zuzaduza, to jak się już wylaserujesz to może w końcu doczekamy się Twego zdjęcia?:-D mówisz, że z teściową nie gadasz - raczej ona z Tobą. To spoko, ciekawe jak ona sobie wyobraża święta. Dobrze, że ja się od swojej wyniosłam, bo pewnie byłabym w takiej samej sytuacji jak Ty. Może na lato kupicie camping i będziecie jeździć we trójkę? zlewając tym samym teściową zimnym moczem;-)
co do usypiania to próbuj się zmieniać, tak myślę. U nas Marcin jak jest w domu to kapie Emilkę a spanie należy do mnie, tyle, że u nas to zasypianie zajmuje 10minut z karmieniem i ubieraniem. ale kiedyś nie raz traciłam nerwy. W dzień też kładę ją tylko ja, kiedyś miałam o to żal, dziś już nie. Przede wszytskim spytaj męża czy czuje się na siłach. Pomyśl czy Ty dobrze będziesz się czuła, że usypia go tata, czy mu ufasz i wiesz, że da radę nawet jeśli mówisz, że szybko traci nerwy. Bo myślę, że będziesz musiała jednak nie wchodzić gdyby Wiktor płakał czy nie zasypiał tak ładnie jak z Tobą. Wiesz, że jak raz im się nie uda to prawdopodobnie męża już nie nakłonisz do usypiania?;-)

aloha, ale kiszka z tym szczepieniem, ale teraz musicie czekać na następną wizytę?

zonka, pokaż Zosię, tak dawno jej nie widziałam. Super, że umie mówić swoje imię, u nas się mówi EMILKA więc ciężko będzie jej powiedzieć własne imię. Ciekawe czy jej się spodoba przedstawienie, koniecznie napisz jak było.
 
Ostatnia edycja:
paprotna urządzać to będziermy się jeszcze dłuuugo :tak: Najważniejsze czekamy na stół i krzesła. Przed wczoraj szklarz mierzył kuchnię, wcozraj brali miarę na firany. We wtore jedziemy wybierać tkaniny. Boję się kosztorysu :szok:. Najwżyżej nie zrobię wszedzie od razu. Tzn. nie będe miałą wszędzie bo np. kuchnia, salon będą rolety rzymskie.
Nie wspomnę o lampach. Jak już wcześniej pisałam, że wolę poczekać i kupić co nam się podoba a nie kupić coś aby tylko było.

Chłopcy mają już literki. Wyglądają bosko.
 
Paprotna, Julka dostaje mleko Nestle Junir takie smakowe, ale to już bardzo długo pije bo jak skończyła rok to zaczeliśmy jej dawać i nigdy jej nie szkodziło. Dawaliśmy jej bo bardzo mało mleka nam wypijała a ja pamiętałam że jak zajmowałam się dziećmi to jeden chłopczyk też tylko to mleko pił bo nie chciał pić mleczka wogóle. Postanowiłam poczekać i tak jak dziewczyny radzą poobserwować jak znowu tak się zdarzy że Julka będzie się męczyć to idziemy do lekarza i robimy badania.
Kemyt, chyba faktycznie poczekam z zakupem większej pościeli dla Julki, ta jest jeszcze ok, wypatrzyłam już sobie taką na przyszłość ale co się odwlecze to...
Strasznie cieszymy się z tego kredytu bo wiemy że tutaj pewnych nawyków Julki nie zmienimy, szansą jest nowe otoczenie tak samo jak odstawiałam ją od piersi w domu nie szło a na wakacjach we Włoszech z dnia na dzień cycuś poszedł w odstawkę. Myślę że z tym zasypianiem Julki w jej lóżeczku to dopiero uda się u nas w nowym mieszkaniu, tutaj ćwiczymy wcześniejsze zasypianie i są małe postępy:)
 
Dzieki dziewczyny za rady ,mysle ze powinnismy usypiac malego na zmiany,zeby pozniej nie bylo szoku ze tata usypia.M prawie codziennie kapie malego,ja ubieram razwyczaj on robi mleko ja usypiam.dzisiaj w dzien byla u mnie kolezanka to M go uspil bez problemu.nie chce wlasnie takiej sytuacji zeby M sie zniechecil,bo zawsze bedzie mowil ze mi to zajmuje chwile a on musi sie meczyc i oczywiscie ze dla dobra malego :)
Poprostu maly przy nim jest bardziej ozywiony i tego sie obawiam,ale przeciez musi wiedziec ze pozniej babcia bedzie go usypiala.
Paprotna tak ona ze mna nie rozmawia.
Co do zdjecia napisalam Ci juz co o tym mysle nie ma to zadnego zwiazku z moim wygladem.mysle ze nie mam sie czego wstydzic :)
Nawiazujac to kemyt mimo iz dbam o wyglad czuje sie swietnie i mlodo :)moze nie tak mlodo jak 20 lat temu :)
Kropeleczka mam nadzieje ze dzisiaj juz bedzie spokojnie i szybko zapomnicie o tych nocach.bo w dzien jest wszystko ok?spi tez spokojnie?moze mala cos polknela pod Twoja nieobecnosc,ale to chyba by sie objawialo tez w dzien nie tylko noca.zycze zeby szybko przeszlo.super ze macie decyzje bankow,szkoda tylko zamieszania z dowodem.bez sensu bo niedlugo znawu wymienic bedzie musial.oczywiscie odplatnie??
My mamy posciel 100 x135 jest troche duza,ale chcialam taka na dluzej ona jest taka podwojna na zime,a rozpinana na lato pasowalo mi to bo za 1 zamachem mialam do obu lozeczek zima i tak jest cieplo w pokoiku wiec nie pamietam czy ja spinalam.
Paprotna wlasnie jesli chodzi o szycie poscieli to powiem Ci ze ja uszylam malemu komplety z zaslonkami ,roletami,falbankami na lozeczko i posciela,nawet pokrowiec na przewijak.ostatnio widzialam piekne materialy w sklepie gdzie kupowalam zabawki malemu ,ale kazdy ktory mi pasowal kosztowal 18 euro za mert.kosmiczne pieniazki musialabym zaplacic za komplet,a takie ladniejsze niz u nas byly za minimum 13 euro za m.wiec naprawde sporo.te materialy ktore widzialam u nas nie byly jakims szalem wiec mysle ze nie latwo jest uszyc piekna posciel za atrakcyjna do konkurencji cene.to moje zdanie,moze dlatego ze umiem szyc,a moze dlatego ze wiem ze sa ladne posciele za bardzo atrakcyjne pieniazki,a zdobycie super materialu za grosze nie jest latwe.

Odwiedzila nas kolezanka ktorej Wiktor dawno nie widzial,na pozegnanie jak poprosila o buziaka to dal i ona chciala isc,a on nastawial sie znowu to ona znowu mu dal,a on znowu i tak 4 razy :) usmialismy sie.

Kemyta ale cieszy jak tak dochodza kolejne rzeczy do domku co..a gdzie robilas kuchnie?jestes zadowolona.???z materialow i wykonania?ja ciagle staram sie rozsadzic czy wymieniamy czy nie,bo moze sprzedamy mieszkanie,a moze jednak nie sprzedamy,a tej co wybralam jakos nie moge na styk dopasowac do blatu i tu sie zaczynaja schody.kupie kuchnie oaze sie ze cos nie gra i co?wtopione ..wole milion razy sprawdzic zanim zrobie nastepny krok.moze polecisz tam gdzie Ty robilas?
Paprotna no prosze Ciebie ,nie mam zamiaru zabierac malego w taka podroz.
Tesciowa ogolnie nie lubi swiat wiec pewnie bedzie gadala ze po co swieta itd.
 
Aloha, szkoda, że zapomnieliście. Faktycznie szkoda terminu skoro dosyć długo się czeka, ale w całym tym zabieganiu mnie również zdarza się często o czymś zapomnieć :( za dużo mamy na głowie

paprotna, ostatnio w dzień dobry tvn była dziewczyna która właśnie wykonywała pościele, pufy, lampy do pokoików dziecięcych. Ceny w zasadzie były niewygórowane. Materiały chyba europejskie. Chyba też już na tym rynku jest spora konkurencja. Ale przeszukaj internet i może odnajdziesz siebie gdzieś w tym wszystkim. Powinnaś otworzyć nexta we Wrocławiu :-D


zońka, to już nie mogę doczekać się fotek pokoiku. Zosia tez już super mówi, ja jak zwykle muszę czekać :(

kropeleczka, to gratuluję przyznanego kredytu. Szczerze to myślałam, że takie procedury dłużej trwają, a Wam fajnie szybko się udało. a jak się nazywała firma pośrednicząca ?? bo my też jesteśmy w temacie pewnie za rok będziemy już coś myśleć.

kemyt, super, że się odezwałaś, bo już tu strasznie tęskniłyśmy za Tobą. Masz rację lepiej przeczekać zaoszczedzić i kupić coś z czego człowiek będzie najbardziej zadowolony.
z myciem ząbków super :-D bardzo lubi myć ząbki już od pewnego czasu. Najpierw ja mu szczotkuje a później jeszcze sam próbuje :-D on na wszystko potrzebuje czasu, na początek jest na nie. Trzeba tłumaczyć próbować, czasami odpuścić i po kilku dniach powrócić do tematu :-D kapcie też już są numer jeden, chociaż je to szybciej zaakceptował niż mycie zębów.

zuzaduza, też jestem zdania, że usypianie na zmianę wyjdzie Wam na dobre. U nas jest podobnie, nie chciałam, żeby Bartuś przyzwyczajał się tylko do mnie. Już i tak jest mocno mamusiowy, a ja też czasami potrzebuje po prostu chwili dla siebie. Poza tym dobrze, żeby dzieciaki miały też super kontakt z tatusiami.

odnośnie żłobka to hmm sama nie wiem nadal jestem tak po środku, nie jestem na tak ale też nie jestem na nie.
Lokalowo fajnie, kolorowa, sporo zabawek, plac zabaw, taras. Plan zajęć też fajny, dzieciaki wyglądały na zadowolone, ale właścicielka takie średnie wrażenie na mnie wywarła. Przy czym ona nie zajmuje się dziećmi ze żłobka tylko przedszkolakami. Musiałabym jeszcze poznać opiekunki żłobkowe. Ahh ciężko się podejmuje takie decyzje :( chociaż chyba bardziej skłaniam się, żeby spróbować. Można wykorzystać do 10 godzin adaptacyjnych. Spędzić trochę czasu tam z dzieckiem, dla mnie to jakieś fajniejsze rozwiązanie :-D ogólnie jak dziecko fajnie się bawi to rodzice wychodzą i wracają na początek po godzinie później dwóch. Przetrawię to jeszcze przez weekend.
 
kropeleczka to teraz będziesz jak na szpilkach odliczać dni do przeprowadzki. NAjwazniejsze będziecie sami, bez teściów :-)

zuzaduza
no i fakt ze w moim wieku to juz nie jest tak kolorowo.:)
Miałam na myśli wiek a nie czy dbasz czy też nie o siebie :-)
Z kuchni póki co jestem zadowolona. Zobaczymy później. Zrobili jaką chciałam. Trochę doradzili,odradzili. Także git.
Po co chcesz zmieniać kuchnię skoro zaczęliście budowę. Dla mnie to nie ma sensu. Szkoda kasy. Lepiej na nowym zrobić super kuchnie a nie ładować w to mieszkanie. Tym bardziej, że ta kuchnia jest nowa.

optymistic jak ja doskonale rozumiem Twoje rozterki ze żłobkiem. 10 godzin to całkiem sporo. U nas były 3 godziny.
Z Twoim męzem jest już zupełnie wszystko w porządku. Nadal jest na zwolnieniu? Czy wrócił do pracy?
O widzisz jednak polubił mycie ząbków. Super. Pamietam jak na starcie nie polubił szczoteczki :-)

Ciekawe co u Kasicy. Jak Patrysia?
Koliberr również milczy :shocked2: Może otwiera biznes i nie ma czasu na bb.

Miłego weekendu. Pewnie nie do niedzieli mnie nie będzie:tak:;-):-)
 
reklama
Optymistic, My zdecydowaliśmy się na assesorię bo mieliśmy namiar na konkretną panią która pomagała w załatwieniu kredytu naszym znajomym na budowę domu a wcześniej pomogła ich znajomym i ona tak działa na zasadzie polecenie, nigdzie się nie ogłasza. My jesteśmy z jej pomocy bardzo zadowoleni i na koniec naszej współpracy jak wszystko pozytywnie się zakończy to wystawimy jej bardzo dobre referencje.
Zuzaduza, w ciągu dnia wszystko jest ok z Julką a ta sytuacja z tymi bączkami i strasznym płaczem miała miejsce dwa razy i to właśnie w nocy. Teściowa mi podpowiedziała że może problem był w zbyt małym odstępie między posiłkami, bo we wtorek była moja siostra u nas i faktycznie dałam Julce z małym poślizgiem kaszkę z owockami a potem na dobranoc po 2 godzinach mleko. Zawsze staram się żeby odstęp był 3 godzinny a lekarka mówiła że do 4 godzin max. Nie pamiętam jak było w sobotę ale faktycznie może to był ten problem bo zawsze Julka dostawała z takimi odstępami jak pisałam.
Kemyt, prawda już siedzę od roku jak na szpilkach a właściwie to całe 16 miesięcy:) Marzy mi się żeby robić już to co Wy czyli kończyć urządzanie gniazdka:) Wiadomo że wszystko kosztuje i ja też liczę się z tym że bez pewnych rzeczy można się obejść kilka pierwszych miesięcy np.zmywarka, czy łóżko bo można kupić materac a ramę z czasem, stół z krzesłami też może poczekać bo mamy swoją ławę i na niej jemy. Zobaczymy na co starczy kasy, mamy też swoją meblościankę, dużą szfę, telewizor i takie tam.
Paprotna, z tym własnym biznesem to nie wiem co Ci doradzić. Ja nie mam smykałki do takich rzeczy, ale moja siostra myślała o założeniu własnej firmy sprzątającej. Jak byłam w ciąży to pamiętam że dziwiło mnie to że jest tak mało sklepów we Wrocławiu z fajnymi ubraniami dla ciężarówek:-), a może organizacja wesel.
 
Do góry