reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipcówki 2012

Hej
łaaa, ale zniknęłam - nawet nie zauważyłam kiedy tydzień przeleciał;/
Rozśmieszyłyście mnie, bo u nas też dziś spagetti XD
W weekend byli u nas znajomi z 18 miesięczną córeczką. Na początku był płacz, bo obie w tym samym czasie chcialy jeździć na rowerku, ale potem się "dogadały" (komicznie to wyglądało ;) i razem się bawiły. W sumie jak je porównać to już nie ma takiej róznicy jak między pół roczniakiem, a 9 miesięcznym dzieckiem np.
Widać, że Magda(lenka) jest szybsza w wykonywaniu róznych rzeczy, ale np zasób słów juz miały podobny. Oj, cieszę się że te granice wiekowe zaczynają się zacierac - będzie miała super kumpelę.
Byliśmy też w kinie na Turbo. Masakra :> Poszliśmy na to, bo to film twórców Madagaskaru i w tym czasie który mielismy, tylko to było, ale kiszka straszna.
Jutro jedziemy do teściowej na imieniny, a w niedzielę na imieniny partnera mojej mamy,a potem do Imaxu na Grawitację.
Chłodno się zrobiło, to wreszcie z ludźmi sie pospotykam - juz mam zaproszenie do znajmowych na przyszły tydzień, a i planujemy juz Andrzejki u nas :)

W ogóle to śmiechy mam z teściowej. Bo wcześniej to mi truła, że Lilka ją zapomni. A teraz?
Przychodze, Lilka płacze na widok teściów, a teść - a czemu ona płacze? To juz mówię, że rzadko ich widzi to się boi.
A teraz zaproszenie na imieniny i tak mówią do męża - a może Lilke to na rękach wnoś, żeby nie płakała i nie bała nas się? Nie będzie płakała?
-Oczywiście najważniejsze, co ludzie powiedzą, że się ich wnuczka boi :p
A przemkneło mi paprotna, że u Ciebie podobnie? Nie ma jak fajna babcia, nie?:p


kemyt - kurde, ale macie przeboje z tymi ośnieżnicami o_O My zamówiliśmy obłogę ostatnio, ale wcześniej kupiliśmy tam drzwi i odpukać - mam nadzieję że wszystko będzie ok..
Ja wystawiam rzeczy paczkami na allegro, chyba że coś dużego (np wózek), bo jakbym miala tak pojedynczo, to jeeeju - cały wolny czas bym tylko sprzedawała :p
Fajne zdjęcie z tymi kredkami :) A jak wanna po tym - da sie domyć? Pytam, bo moja koleżanka kiedys kupiuła dla swojegop dziecka takie flamastry do mazania po ciele. Musiala go szorowac potem pumeksem, żeby zeszło :p
Dywan też fajny :)
I gratuluje kroczków!

paprotna - o, tematy remontowe :D pokazuj płytki:) Ja w łazience mam szaro-czerwono, uwielbiam szarości. Salon mam waniliowo czarny :p Moja babcia stwierdziła, że jak w kostnicy, ale niektórzy twierdzą że ładnie :p Hehe
Co do zasłon, to ja nie chciałam mieć w kuchni. I w końcu mam roletę, bo mój sąsiad z naprzeciwka ma hobby w gapieniu sie mi w okno o_O
U nas zależy skąd bierzed dofinansowanie - są takie że musisz byc bezrobotnym, ale tez takie, że długo nie pracowałaś - i dofinansowanie na firmę. Ale ja chyba jak już to wezme kasę z gminy, bo jest mniej "ale". A byłaś w takim punkcie dofinansowań, może podpowiedzą Ci coś?

kropelka - spóźnione, ale ciesze się że wróciłaś :) jeeej zazdroszcze Ci, że kupujesz mieszkanie. W ogóle Wam zazdroszczę, ale nie tego że musicie kasę wydać, tylko tego planowania, urządzania się :)

optimistic - dziękuję Ci kochana za ciepłe słowa :) Ale zobacz, Bartek mówi ciocia (!), a lilka to jedyne co się nauczyla ostatnio to lala. A ciocia to już nie wiem kiedy powie;p

aloha - u nas Lilka na noc je z nami kolację o 18, potem do 20 tylko woda do picia (jak się wybudzi w nocy tez woda). Mleko krowie dostaje rano, ale w innej formie (z kaszką manną, kukurydzianą, płatkami ryżowymi, kakao itd). Ja, jak przestałam karmić Lilkę, to miałam pokarm przez ok miesiąc jeszcze.

zońka - Lilka pije 1 kubek wody+pól mojej herbaty :p

Przepraszam, że nie wszytkim odpisałam, ale nie dam rady już - mąż mnie wola i mi przygaduje że weekend a ja w necie :p
 
reklama
Koliberrr, Fajnie że Lilka ma towarzystwo innych dzieci, to bardzo ważne bo potem będzie jej łatwiej nawiązywać kontakty z innymi dziećmi np. w przedszkolu. My nie mamy za bardzo znajomych z dziećmi, właściwie to tylko moja siostra ma takich znajomych i czasami u niej jak jesteśmy i ona zaprosi jeszcze kogoś to wtedy Juli ma kontakt z dziećmi, ale to rzadko. Oczywiście jeszcze na placu zabaw ale to nie to samo, bo wszystkie dzieci na placu uciekają przed Julcią bo ona tak strasznie lubi dzieci i chce się bawić, przytulać i dawać buziaczki że inne maluchy czują się trochę przytłoczone, zwłaszcza chłopcy. A ona jak zobaczy jakieś dziecko to tak szleje, szczebiocze i się cieszy,zaraz leci jak szalona. Mamy z siostrą jednych wspólnych znajomych i oni mają 4 letniego synka Filipka który uwielbia Julkę jak byliśmy u nich w lecie na ogrodzie to szaleli razem, a jak wzięłam Juli na jedzonko to Filipek przyszedł do nas i z poważną miną powiedział dzidzi proszę na łóżko- chodziło o materac na którym się razem bawili, było śmiesznie.
Paprotna, jeszcze nie wiem gdzie idziemy, może na bilard ale jeszcze zobaczymy:-)
 
Hej kochane :)

Paprotna radze zeby oni zrobili to na gotowo nie nastawiaj sie ze bedzecie malowac na swoj kolor,wszystko powinno byc zrobione idealnie na gotowo,wiem jak to si konczy nigdy sie nie kocczy.przeciez Ty tez bedziesz malowala inna niz oni farba i co wtedy?musza polozyc tynk,albo cos takiego na calej powierzchni zeby bylo jednakowo,Ty masz miec dobrze zrobione bo zobaczysz ze bedziesz miala z tym problem jak to odpuscisz.a jeszcze maja troche czasu to niech sie spinaja i szpachluja a nie jak Ty bedziesz chciala sie wprowadzac,a jeszcze gorzej jak bedziecie juz mieszkali.uwierz mi ze oni tylko na to licza,widza jak ludziom zalezy i na tym bazuja..my niektorych rzeczy gdyby nie to ze mamy wspolnych znajomych z developerm nigdy bysmy sie nie doczekali.sasiedzi sie nie doczekali.wiec zdecyduj sama,ja tylko radze .

Kropeleczka,paprotna ja nie mam takich akcji jak narazie i obym nie miala ,ale wiem jacy lludzie sa upierdliwi.
Kiedys stalam w kolejce do kfc gdzie kupowala matka z synkiem i corcia,dzieci chcac zobaczyc cos znad lady lapaly ja raczkami i zagladali oczkami a ta im zabierala raczki z lady z taka zloscia ze Wam mowie.raz nic nie reaguje,drugi juz mnie wkurzyla,no przeciez dzieci chca widziec co tam im podadza,zwrocilam kobiecie uwage jak za 3 razem uderzyla dzieciaki w raczki tak zbijajac je z lady.przygladalam sie tym dzieciom i widac bylo ze nie sa to szczesliwe wesoe dzieci.matka zareagowala na moja uwage mowiona glosno do siebie ze co mnie to obchodzi,ze to jej dzieci i nic mi do tego.powiedzialam jej co mi do tego i bardzo sie zdziwila.dlugo nie moglam tego przezyc.przed oczami takie smutne dzieci i bijaca je po raczkach matka.
My o dziwo nie mielismy nigdy negatywnych komentarzy,ale Wiktor smieje sie do wiekszosci ludzi wiec moze dlatego.

Kemyt sily i powodzenia z szybkim uwinieciem sie z przeprowadzka,dobrze wybralas moment na opiekunke.

Podjechalam dzisiaj do tej babk co Wam pisalam,ma mi powiedziec jaka jest jej decyzja po rozmowie z mezem ktory jest za granica,ale mam czutke ze sie nie zgodzi.trudno
 
Paprotna z tymi zaciekami to też mi się wydaje że musisz cisnąć i to najlepiej pisz pisma bo tak jak mawia moja mama na twarz to się nic nie pozałatwia,jak ja dzwoniłam do Milartu utargowałam 1% bo miało być z komórką lokatorską a jak pojechaliśmy podpisywać umowę to rozmawialiśmy z kimś innym i ta osoba o niczym nie wiedziała ale facet spytał się babki z którą ja rozmawiałam przez telefon a ona w twarz mi się wyparła. Wzięliśmy bez komórki bo od znajomych którzy zamieszkali tam od kwietnia wiemy że w komórkach jest straszna wilgoć a nie opłaca się płacić 8 tys. za zawilgoconą komórkę.
Zuzaduza, zgadzam się z Tobą że trzeba reagować na przemoc wobec dzieci ale trzeba umieć to ocenić a czasami mam wrażenie że ludzie lubią się w.......... Ja też byłam świadkiem masakrycznego zachowania rodzica wobec dziecka, co prawda bez przemocy. Jak Julka miała pół roku około pojechaliśmy na jakieś szczepienie, była tam jedna para z dzieckiem około 3 letnim i jeden facet z 7 latkiem. Ten mniejszy chłopczyk podszedł do mnie i uderzył Julkę w nogę, pogroziłam mu a za chwilę podszedł do tego starszego chłopca i z całej siły uderzył go pięścią w twarz a ojciec tego poszkodowanego chłopca do niego no nie przesadzaj nie było tak mocno. Zamiast zareagować to utrwala w chłopcu postawę ofiary, masakra.
 
Hej,
właśnie niedawno wróciłam do "domu", odwiozłam moich na lotnisko. Ciężko mi strasznie na sercu... Bez sensu że tak się tęskni. Weekend nie był jakiś zjawiskowy - to znaczy - był najlepszy na świecie, bo wspólny, ale Zosia się przeziębiła, pierwszy raz jest chora. Biedna 2 noce średnio przespała, a my razem z nią. Myślałam że już jest na tyle duża że można z nią sporo przegadać, ale jednak w nocy płakała i nic nie pomagało. Chyba najbardziej czopli przeciwbólowe. Najgorsze jest to że nawet za bardzo nie wiemy co jej było - obstawiam katar w połączeniu z zębami. Kurcze, to był nasz pierwszy raz, teraz doceniam to że w ogóle nam nie chorowała.

Zuzaduza, frytki jadłam kilka razy ale jakoś nie trafiłam na nic szczególnego. Poza tym nie lubię majonezu. Zosia tez mówi koło, dzisiaj na lotnisku przesiedziała chyba z godzinę w takim autku, kręciła kierownicą i mówiła koło.
Wow, czytam że mały jadł orzechy? To chyba nie za bardzo? Orzechów sie chyba nie powinna dawac na razie?
Kurcze ja też nienawidzę jak czasem moja teściowo coś mówi że jak niby zabraniam Zosi. Dobrze wiem że sama nie chce żeby Zosia cos robiła a uzywa mnie do tego.
A masz coś sprawdzonego na katar?

Zońka, a ty kiedy definitywnie zakończyłas karmienie? Ja nie wiem jak to z nami będzie. Mam wrazenie że po przerwie Zosia chce ssać ale jakoś tak krótko. Z drugiej strony ze względu na chorobę to chyba wszystko się jej pomieszało. Mleko jest.
Zońka, czekam na pokoik. Może ja tez Wam pokaże Zosi? Ja pokoik to planowałam z takimi meblami, żeby potem biurko mozna było dołożyc i większe łóżko:tak: Ale większe łózko to za kilka lat dopiero. To powinno nam jeszcze na trochę starczyć. Ciekawe czy to się sprawdzi czy zmienimy. Na razie bardzo lubię te mebelki Zosi i nie planuję zmieniac.

Kropeleczka, to rzeczywiście ci się trafiła panienka z mocnym charakterem. Nie da sobie w kaszę dmuchać. Co do zasypiania to naprawdę współczuję. Ja tak miałam przez te dwie noce choroby i nie wiedziałam co robić. Normalnie to po karmieniu są ząbki, nocnik, kładziemy do łóżeczka i po kilku minutach sama śpi. Ja nawet nie wchodzę do jej pokoju żeby jej nie rozpraszać.

Optimistic, no ciężki orzech do zgryzienia macie (czy raczej masz) z tym domem. Ale wiesz co, może jakoś się "sam" ułoży? Czasem tak jest.
Przez pierwsze kilka miesięcy jak czasem odciągłam to laktator dawał radę, ale teraz nie ma szans.
No Zosia mi tez "pomaga" w porządkach. Szczególnie lubi robić generalny porządek w swojej szufladzie z ubraniami. Całe szczęście że na razie nie potrafi jej sama odsuwać.

Paprotna, czyli przebierasz Emilkę w piżamkę do snu w dzień? Ciekawe, jakoś nie pomyślałam o tym. Zosia teraz jak juz śpi raz w dzien to chodzi spac około 12, czyli podobnie.
Ha, na drzwi ja czekałam własnie chyba z 6 czy 8 tygodni. Mieszkałam już, parapetówki chyba ze 2 sie odobyły bez drzwi. Zawiesilismy prześcieradła w drzwiach:-D
Napiszesz jeszcze dokładniej ile/jakie proporcje tego mleka krowiego dajesz? U nas jest podoba reakcja na mleczko, jakby dziecku nie dawali jeść i głodne chodziło.

Kemyt, to własnie ja też szczerze mówiąc się nieźle zdziwiłam ile mleko kosztuje. Mam nadzieję ze będziesz zadowolona z niania tak jak je ze swojej. Póki co to jak myślę że dla mojej Zosi to nawet lepiej że ma urozmaicenie i że nie siedzi tylko ze mną, bo niania jest na 100% dla niej a ja zawsze robię coś "jeszcze" i ogólnie często brak mi cierpliwości.
Ale czyścioszek z Mikołajka:-)
OOO, wreszcie przeprowadzka, trzymam kciuki!!!!!

Pisałam, czytałam, pisałam a w międzyczasie moje skarbki wylądowały. Zosia na szczęście była grzeczniutka i nic jej nie dolegała. Przespała większość lotu. Denerwowałam się że będzie się męczyć. Mam nadzieję że nie tęskni za mną tak jak ja za nią.
 
ALoha ooooo to szkoda ze tak sie niedobrze zlozylo z tym katarkiem,najgorszy jest pierwszy raz mysle.ja tez bardzo to przezylam o dziwo Wiktor w nocy spal,ja radzilam sobie sola moraka ale tylko kilka razy,frida sciagalam i bardzo mu sie to podobalo,jak zobaczylam ze ma zalzawione oczka od katarku to wiedzialam jak sie czuje i ryczec mi sie chcialo ze sie meczy.
No widzisz wiec nie warto leciec na frytki do Brukseli???
Okropna jest ta tesknota co?ja tez strasznie sie mecze jak wyjezdzam.mysle ze mala tez bardzo teskni.
Orzechy uznala ze moze,oczywiscie po co mnie zapytac??

Nowe slowo WOW.w okreslonych sytuacjach,teraz mowi znowu auto od kilku dni,czesto zapomina o nowym slowie i po jakims czasie ono wraca. Jak mowil na poczatku na traktor totor tak teraz mowi trator.wiec te slowa czesto wracaja poprawione.

U nas weekend tragiczny . To co uslyszelismy od tesciowej wczoraj to przeszlo nasze najsmielsze oczekiwania,dzisiaj przyszla z mezem i znowu takie rzeczy ze rece odpadaja.nie bede Wam pisala bo wiem ze juz mega tym zameczam,ale w nocy prawie nie spalam,teraz pije piwko na uspokojenie i staram sie ucieszyc z wybranego auta,choc nie mam na to ochoty .

Kupilam malemu duze i male lego duplo i teraz mamy duzy pojemnik do porzadnego budowania,od wczoraj prawie niczym innym sie nie bawimy.zrobilam fotki z ksiazka o zwierzetach i jak dojde troche do siebie to wrzuce.
WIktor bardzo lubi ukladac domino,tzn dobierac te same obrazki ma kilka roznych i wszystkie sa priorytetowa zabawka ostatnio,pokazyjac mi kazdy obrazek z osobna mowi z zachwytem TO,pytam a gdzie jest druga np.dziewczynka w okularach a Wiktor szuka,znajduje i mowi TU tez z zachwytem .uwielbiam jak tak robi,przynosi wszystkie rzeczy o ktorych mowie,az czasem dziwie sie bardzo bo sprawdzam go i mowie cos trudnego a i tak zrozumie.
Usmialam sie ostatnio,mowie do M znies prosze skarpetki malemu bo boso chodzi,a Wiktor usiadl zlapal sie za stopki i pokazuje TU,ze ma gole.a co najdziwniejsze ze akurat sie bawil czyms bardzo przejecie.tak wiec tam robi swoje a tutaj slucha co sie mowi.
Kemyt mam nadzieje ze dajesz rade,trzymam kciuki,napisz jak 1 Noc,ZYcze samych szczesliwych chwil,pogodnych,cieplych, rodzinnych .Tylko szczescia i zadowolenia,spokojnych sasiadow i braku usterek.Wszystkiego co najlepsze na nowej drodze zycia w nowym domku.

Spokojnej nocy cioteczki


Aaaaaaaaaaaaaaaa Wiktor slyszy pukanie do drzwi,ide otwieram on wychodzi zza sofy i idzie w kierunku drzwi zeby przywitac goscia,jak to on.zobaczyl babcie i co zrobil???odwrocil sie i poszedl do M.
Dzisiaj tez zanim z cienia wylonili sie dziadkowie maly odwrocil sie i przyszedl do mnie .przezywamy to bardzo.
 
zuzaduza, przestań, pisz o teściowej jesli masz ochotę. Ja tylko mogę sobie wyobrazić jak Ci ona ciśnienie podniosła.
Wiktorek to jest bystrzak niesamowity:tak: bardzo ładnie mówi, u nas nie ma żadnego nowego słowa, poza TEN. pokazuje palcem i mówi na wszytsko TEN. Aaa no i nauczyła się pokazywać palcem na osobę 'gdzie jest mama?, gdzie jest Emilka?' wcześniej tego nie umiała.
Super pomysł z domino, muszę małej kupić.

co do ścian to jestem w kontakcie z tym człowiekiem, na pewno nie dam się zrobić w konia. Będą robić póki nie zrobią dobrze.

kemyt, jak się mieszka??? :-D:-D

aloha, myślała, że dopiero w tym tygodni jedziesz a Ty już niedługo wracasz. Przykro mi, że Zosia zachorowała. Im mniejsze dziecko tym gorzej się to znosi i jak pisze zuzaduza, najgorszy pierwszy raz. Zwłaszcza jak dziecko ma temperaturę. U nas pierwsza była 3dniówka więc baliśmy się bardzo, mała miała pół roku. w dzień zakładam Emilce same spodenki od piżamki i krótki rękawek. uznałam, że tak jest jej po prostu wygodniej spać, a w dzień jej nie przykrywam więc nie chcę żeby nie zmarzła. Z mlekiem to robię tak, że wsypuję już tylko 3 miarki mm, zalewam to 90ml wody i resztę wlewam mleka krowiego. NA noc dodaję do tego kaszkę.
Mleko kupuję w takiej budce, jest to mleko z gorspodarstwa, niepasteryzowane. Ostatnio wypatrzyłam, że takie budki są tylko we Wrocławiu i trochę się zdziwiłam bo to super sprawa.
pokoik Zosi pokazuj koniecznie:tak:

koliber, tak teściowe mamy bardzo podobne. Moja też lubiła zawsze 'szpanować' Emilką, jak ktoś przychodził, to ją brała na ręce, nosiła - super babcia.
W puncie dofinansowań nie byłam, bo ten program do którego bym się mogła zapałać ma dwa punkty i oba są poza Wrocławiem. Będę musiała tam zadzwonić. Miałaś pokazać nam jakąś super rzecz:-D
płytek niestety nie pokażę, bo nie umiem ich odszukać. Tekst o kostnicy niezwykle mnie rozbawił.:-D

U nas kicha, mąż wrócił do pracy i nie umiem się na nowo zorganizować a mam do pomocy babcię. Masakra jak to się człowiek szybko przyzwyczaja do dobrego:-D
 
Ostatnia edycja:
Zuzaduza, Wiktorek to bardzo mądry chłopczyk. Rosną te nasze szkraby i codziennie nas zadziwiają, człowiek myśli że dziecko nie zwraca uwagi na rozmowę rodziców a tu proszę, wszystko wyłapują.:-)
Kemyt,napisz jak się udała przeprowadzka. Pewnie jesteś przeszczęśliwa ale zmęczona bo to niezła karuzela, już się nie mogę doczekać kiedy my zbierzemy swoje manele.
Aloha, dzielna jesteś ja nie wiem jak bym przetrwała takie rozstanie z Juli, my nigdy nie rozstałyśmy się na noc. Nikt nie chce z Julką zostać na noc wszyscy się boją ale może kiedyś damy radę. Biedna zosia, taki zatkany nosek u maluszka to masakra, nam Julka zachorowała na początku września i straszne były te pierwsze 3, 4 nocki. Pomogły nam takie plasterki na piżamkę, one od 3 lat ale pani doktor pozwoliła przykleić. Trzeba tylko pilnować żeby dziecko nie dotykało tego i nie zdjeło. My naklejaliśmy na noc i rano jak się budziła odklejaliśmy.
Koliber, pamiętam że Lilka też zasypiała późno, dziewczyny pisały że ją przestawiłaś. Może poradzisz coś nam, bo już naprawdę cięzko nam.
Paprotna, a jaki chcesz kolor u Emilki?
My wczoraj byliśmy w ikea, kupiliśmy sobie sztućce na rocznicę a Julce takie zwierzątka pacynki. Upatrzyliśmy sobie też meble do kuchni, tak wstępnie bo to jeszcze może się zmienić.
 
Dziewczyny jestem jestem ;) Pisze z telefonu bo net nie chce smigac.
Dwie noce na nowym. Kurcze no powiem Wam, ze fajnie jest :) Troche dziwnie, musimy sie przyzwyczaic. Wszystko nowe. He na wszystko uwazamy. Wszystkiego jeszcze nie przewizlismy, bexziemy robic sukcesywnie.
Jak mezulek naprawi neta to napisze wiece.
Buziaki i kolorowych snow dla Was i dzieciaczkow...
 
reklama
No na szczęście u Zosi lepiej, jak przyjechała do domku i po kąpieli poszła spać to jak zobaczyła łóżeczko i swojego króliczka to od razu powiedziała aaaaa i zasnęła:) Kamień mi spadł z serca. W nocy popłakiwała przez sen, ale tylko kilka razy i smoczek pomagał.
Tak w ogóle to mam wrażenie że ona za bardzo nie pamięta że mnie nie ma - trochę mi smutno w sumie z tego powodu, ale przecież wiem że tak lepiej dla niej, że dopiero bym przezywa jakby tęskniła za mną. Ciesze się więc że jest wesoła. Ale podobno rano jak się obudzi to woła mama, jak zobaczy tatę to zmienia na tata i jest ok:-D

Czy wasze dzieci mówią jakoś o sobie? Bo u nas jest tak śmiesznie, że Zosia większość rzeczy próbuje powtarzać, ale jak mówimy powiedz Zosia to ona zawsze głosno i wyraźnie JAJA. Nie da sobie przegadać że nie nazywa się jaja. To mi przypomina moga siostrę, która miała już kilka lat a mówiła na siebie Gaga Lele co znaczyło Gosia G... (nazwisko zupełnie niepodobne do lele) :)

Zuzaduza, nie, frytek nie polecam, najlepsze dla mnie są domowe:tak: Ale za to czekoladę baardzo polecam. Pyszna!
Ogólnie Belgia taka sobie. Wiadomo, widać jednak dobrobyt. Praktycznie każdy płynnie mówi po angielsku, co mnie bardzo zdziwiło. Ale np. ja jestem w dużej firmie z branży bankowej, i oni między sobą mówią po angielsku, bo inaczej by się nie zrozumieli, jedni są francuskojęzyczni a drudzy mówią po holendersku. Ciekawe to dla mnie;)
Poza tym - nie jestem (chyba) jakąś rasistką, ale nie za bardzo mi się widzi kraj, gdzie czasem mam wrażenie że większość to ciemnoskórzy lub Arabowie. Jakoś nie czuję się bezpiecznie, może nie jestem przyzwyczajona. Pewnie są enklawy białych, ale ja mieszkam w samym centrum i tu naprawdę mam wrażenie że większość to nie-biali. No i oczywiście np w metrze czy autobusach jak patrzę to dzieci są zwykle ciemniejsze, widać że biali mają mało dzieci.
Wiktor naprawdę dużo mówi, strasznie rozgadany:)
Lego to u nas numer 1, nawet w podrózy Zosia miała kilka klocków, lubi je w kółko łączyć i rozdzielać. Kupię też chyba domino, dzięki za pomysł.

Paprotna, Zosia pokazuje mamę i tatę, ale siebie nigdy:no: W sumie może powinnam pytać gdzie jest jaja, to może by zakapowała... Na szczęście już wracam, odliczam dni do piątku.
No ale ile dajesz tego krowiego? Nie mogę jakoś załapać;-) U nas takich budek nie ma, niestety. Ja jakoś lubię Mlekovitę w butelce, pewnie takie będę dawać.

Kropeleczka, a tam dzielna, trochę postanowiłam skoczyc na głęboką wodę:tak: To jest nasze pierwsze rozstanie, tak to zawsze minimum się widziałyśmy rano i wieczorem. No i przerwałam karmienie, to chyba dla mnie najtrudniejsze z tego wszystkiego. Ale teraz już wiem że przeżyję. Dużo bardziej stresował mnie ten jej katar jak tu byla niż to jak jesteśmy osobno ale jej jest lepiej.
Ikee bardzo lubię, ostatnio wypatrzyłam co muszę Zosi kupić - jest tam taka rolka papieru do malowania. Zosi nigdy blok do rysowania nie starcza i rysuje po podłodze, ta rolka powinna być fajna.
A jakie te plasterki? Bo mąz kupił Zosi maść majerankową pod nosek, pewnie podobne działanie.

Kemyt, ale wam fajnie! Na pewno wszystko takie nowiutkie, pachnące, czyściutkie:-) Pisałaś już ile tam macie metrów? Rzuć jakieś fotki na zamkniętym.
 
Do góry