Ja jestem już 10 kg na plusie i co mnie baaardzo zdziwiło: moja gin wczoraj powiedziała, że ZA MAŁO WAŻĘ!!! Normalnie szok! Powiedziała, że powinnam przytyć do tej pory około 14 kg. Także mam jeszcze luzik i mogę go śmiało wykorzystać. Zaczynam od lodów na drugie śniadanie
reklama
anka26_x_07
Mama Laury :)
Czesc dziewczyny
wzrost 168 cm zaczynalam od 57 kg
w 26tc 67kg :-) czyli 10 kg na plusie
wzrost 168 cm zaczynalam od 57 kg
w 26tc 67kg :-) czyli 10 kg na plusie
reklama
Oj kobietki, kobietki ...
długo myślałam nad tym czy też Wam się przyznać ile ważę, bo jak czytam Wasze wypowiedzi to można popaść w kompleksy.
Zacznę od tego, że mam 165 cm wzrostu i waga startowa to 68 kg. Na dzień dzisiejszy (26 tydzień) waże 82 kg czyli + 14 kg . A do końca ciąży to jeszcze kawałek czasu został.
Oraz troszkę historii: pierwszą ciążę zaczynałam od 60 kg i przytyłam aż 36 kg (pocieszałam się tym, że nie przekroczyłam setki - a mało brakowało). Potem karmiłam Dominikę przez jakieś 16 miesięcy i cały czas miałam na + 8 kg. Przyznam sie szczerze, że chodziłam na aerobik, ale nie potrafiłam odmówić sobie jedzenia i zaczęłam sobie powtarzać, że po drugiej ciaży wezmę się za siebie.
Teraz zobaczymy - mam ogromną nadzieję, że tym razem również nie przekrocze setki, ale waga strasznie mi idzie do przodu Najgorsze jest to, że po części swoje robią geny (począwszy od prababci, poprzez babcię, ciotki i mamę wszystkie kobiety ze strony mamy sa otyłe). Dlatego po urodzeniu będe walczyć ze sobą, abym niedołączyła do ich grona na zawsze.
A co jest najlepsze - mój Daruś cały czas jeszcze mnie kocha :-)
długo myślałam nad tym czy też Wam się przyznać ile ważę, bo jak czytam Wasze wypowiedzi to można popaść w kompleksy.
Zacznę od tego, że mam 165 cm wzrostu i waga startowa to 68 kg. Na dzień dzisiejszy (26 tydzień) waże 82 kg czyli + 14 kg . A do końca ciąży to jeszcze kawałek czasu został.
Oraz troszkę historii: pierwszą ciążę zaczynałam od 60 kg i przytyłam aż 36 kg (pocieszałam się tym, że nie przekroczyłam setki - a mało brakowało). Potem karmiłam Dominikę przez jakieś 16 miesięcy i cały czas miałam na + 8 kg. Przyznam sie szczerze, że chodziłam na aerobik, ale nie potrafiłam odmówić sobie jedzenia i zaczęłam sobie powtarzać, że po drugiej ciaży wezmę się za siebie.
Teraz zobaczymy - mam ogromną nadzieję, że tym razem również nie przekrocze setki, ale waga strasznie mi idzie do przodu Najgorsze jest to, że po części swoje robią geny (począwszy od prababci, poprzez babcię, ciotki i mamę wszystkie kobiety ze strony mamy sa otyłe). Dlatego po urodzeniu będe walczyć ze sobą, abym niedołączyła do ich grona na zawsze.
A co jest najlepsze - mój Daruś cały czas jeszcze mnie kocha :-)
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 6
- Wyświetleń
- 933
- Odpowiedzi
- 3
- Wyświetleń
- 251
Podziel się: