reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcoweczki Po Porodzie..=))

Ja jestem już 10 kg na plusie i co mnie baaardzo zdziwiło: moja gin wczoraj powiedziała, że ZA MAŁO WAŻĘ!!! Normalnie szok! :szok: Powiedziała, że powinnam przytyć do tej pory około 14 kg. Także mam jeszcze luzik i mogę go śmiało wykorzystać. Zaczynam od lodów na drugie śniadanie :-D
 
reklama
a ja przytyła przez trzy tyg niecały kilogram i mój lekarz powiedział i bardzo dobrze, bo chyba teraz dopiero zacznie się największy przyrost masy ciała, a mnie zresztą ciągle niedobrze kiedy dużo zjem, więc się ograniczam
 
ja też mam już prawie 10kg :szok: o rany coś mi za dużo, tym bardziej że nie jem więcej niż wcześniej, a waga rośnie 1kg/tydzień, to wychodzi, że do porodu mogę ważyć :szok::szok::szok::-:)-:)-(
 
wcale dużo nie tyjecie-ja wejdę na wagę w środę w nast tyg bo dziś się ważyłam i bez zmian-dam wam znać:)
 
A mnie dzisiaj lekarz powiedział że jakby liczyć tę wagę z którą startowałam to na bilansie mam tylko 3 kg do przodu (bo przecież 4 schudłam) :-D:-D:-D
 
Negri zazdroszczę Ci!!!

U mnie najgorsze jest to, że wagę widać na buzi, podwójny podbródek oraz pełnia księżyca zamiast twarzy :-(
 
reklama
Oj kobietki, kobietki ...
długo myślałam nad tym czy też Wam się przyznać ile ważę, bo jak czytam Wasze wypowiedzi to można popaść w kompleksy.

Zacznę od tego, że mam 165 cm wzrostu i waga startowa to 68 kg. Na dzień dzisiejszy (26 tydzień) waże 82 kg czyli + 14 kg :zawstydzona/y:. A do końca ciąży to jeszcze kawałek czasu został.

Oraz troszkę historii: pierwszą ciążę zaczynałam od 60 kg i przytyłam aż 36 kg (pocieszałam się tym, że nie przekroczyłam setki - a mało brakowało). Potem karmiłam Dominikę przez jakieś 16 miesięcy i cały czas miałam na + 8 kg. Przyznam sie szczerze, że chodziłam na aerobik, ale nie potrafiłam odmówić sobie jedzenia i zaczęłam sobie powtarzać, że po drugiej ciaży wezmę się za siebie.

Teraz zobaczymy - mam ogromną nadzieję, że tym razem również nie przekrocze setki, ale waga strasznie mi idzie do przodu :( Najgorsze jest to, że po części swoje robią geny (począwszy od prababci, poprzez babcię, ciotki i mamę wszystkie kobiety ze strony mamy sa otyłe). Dlatego po urodzeniu będe walczyć ze sobą, abym niedołączyła do ich grona na zawsze.

A co jest najlepsze - mój Daruś cały czas jeszcze mnie kocha :-)
 
Do góry