Kaska powodzenia i tak sobie mysle o twojej dzidzi, ze pewnie jeszcze troche posiedzi i jak wyjdzie to moze nie bedzie trzeba trzymac ja w inkubatorze. Niemartw sie najwazniejsze, ze juz jest na tyle rozwinieta, ze moze zyc poza macica. Bedzie dobrze
Mi juz troche lepiej no ale zobacze w nocy, bo wtedy bylo najgorzej. Nos mam zawalony i nic na to nie mam, ale nie ma mi kto isc do apteki a samej nie chce wychodzic, bo na dworzu wiatrzycho i jeszcze mi sie pogorszy.
Kolorowa kredko widze, ze twoj sie smieje jak i moj jak Majka daje mi popalic. Mnie tez jej kopniaki i rozpychanie sie mimo bolu bardzo ciesza wiec moze bol porodowy dzieki naszym dzidziom nie bedzie taki straszny, bo to nie o nim bedziemy myslec tylko o tych szkrabach, ze zaraz z nami beda. Musimy sie pozytywnie do tego nastawic i bedzie znosnie.
Klaudio fajnie, ze juz masz wszystko, mi jeszcze sporo rzeczy brakuje, ale juz niedlugo wyplata.
A ja kaleka rzucalam dzis chleb ptakom i kaktus mi spadl z parapetu na brzuch z takimi duzymi iglami

:

Musialam sobie je ciemniega wyciagac.