reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipcowe mamy

Ja bylam dzis na swoim pierwszym KTG (kolejne 7 lipca) - wszystko z tetnem dzidzi gra.

Na USG dowiedzialam sie natomiast ze nosze w sobie koloska - 36 tydzien a tu juz okolo 3600!!!. Mam sie szykowac powoli do porodu bo i dzidzius i lozysko i wody sa uznane przez lekarza za gotowe. Uslyszalam dzis: "Ciaza donoszona ;D"

Do piatku musze wytrzymac (maz na szkoleniu we Francji ;D), a pozniej niech sie dzieje co chce ;D - jeszcze sie okaze ze do terminu 23 dotrwam ;D

Do jutra dziewczyny - czekamy na kolejne pomyslne wiesci z frontu szpitalnego ;D
 
reklama
hej kobitki, pewno większość z was już lula, a ja dziś przegiełam jakies pół godzinki temu skończyłam kolejne 2 porcje :) ubranek, miałam tylko troszkę poprasować, ale już szkoda mi było zostawiać tych "kilka" ciuszków, bo i tak leżały już jakieś 3 dni i czekały na prasowanko, zaczęłam gdzieś o północy, fakt troszkę na siedząco, ale mimo wszystko troszkę głupia jestem, bo teraz ledwo co zipię, no i te nogi opuchnięte!! no ale teraz zmykam spać dosyć tego, tylko teraz nie wiem czy artek mnie do wyrka wpuści, bo zawładnął całym :)

a no i do lekarza mam wizyte w poniedziałek na 14 i zastanawiam się czy zrobi nam usg czy już nie...?

kolorowych snów
 
Dzień doberek kobitki :)Włąśnie wruciłąm z pobierania krwi,miałąm też zrobić glukoze ale w piątek dopiero zrobię bo mężuś bedzie w domku a jak sama mam tam siedzieć,wypić to świństwo i godzinke jeszcze czekac to nie bardzo mi się to podoba...no ale krewke juz pobrali mocz zabrali czyli teraz jeszcze w piątek a potem do lekarza na wizytke :)Ciekawe co mi powie,przez tel.p[owiedział mi ostatnio,że jak bede się tak czułą andal i nadal będe puchła to zabiera mnie do siebie na oddział :(no ale wole już tam leżeć niż się w domu denerwować...

 
Cześć. Miałam okropną noc. Wciełam na wieczór pół arbuza i co godzinkę latałam do łazienki. :) Koszmar. Nigdy więcej arbuza na noc. Do tego nie mogę się doczekać i mam jakieś dziwne sny, same głupoty. Pocieszam się ze to na pewno już niedługo. :)



 
wczoraj nie udalo mi sie zajrzec - znowu wydawanie pieniedzy ... ::)
wiec dzis pedem najpier na liste sprawdzić jak tam nasza lipcowa rodzinka i widzę, że znowu zwiekszylismy naszą liczebność... hihih
BRUNETKO GRATULACJE!!!!
teraz lece nadrobic wczorajsze zaleglosci na forum..
 
Witam "z rana" :D Ja dzisiaj ostatni dzień w domku, więc mam wielkie plany:
- odnowa biologiczna
- dopakowanie torby do szpitala
- przygotowanie ciuszków na wyjście dla maluszka
- przesadzanie kwiatków
- ugotowanie mężulkowi dobrego obiadku i spędzenie we dwójkę romantycznego wieczorka :D
- a na koniec męzul zabawi się w położną i zrobi mi golonko :D

No ale narazie piję ostatnią kawkę i czytam forum :D
 
Klaudiuś ....normalnie jak czytam ,że ty oststni dzionek w domku to miałabym ochote Cię psytulić :) już niedługo będziesz swoje maleństwo tulić :)

 
reklama
Pamiętam jak dziś <bo tego się nie zapomina>jak rodziłąm Maciusia to były chwie zwątpienia,panika i strach,ale potem jak mi go pokazali i jak dali,przytuliłam go,potem jak odrazu karmiłam piersią....to normalnie nie da sie opisać szczęścia w takich chwilach :) Pierwszy uśmiech,pierwsze gaworzenie to poprostu cudo :)

 
Do góry