reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipcowe mamy

reklama
ok już wiem - 23 czerwca, a już się wystraszyłam, że o czymś zapomniałam ;-)

pewnie coś słodkiego - ja dostałam czekoladę + wyznanie "kocham Cię mamusiu" :-)
 
..... bo nam sie Juleczka dzis potwornie popłakała przed drzwiami żłobka a ja mam jeszcze jakiś po-@ PSM czy coś i tez sie poryczałam :baffled::baffled::baffled::baffled:

Uuuu, rozumiem zatem Twoje łzy, całkiem uzasadnione :elvis::elvis::elvis: Ale nie byłabym sobą, gdybym nie spróbowała Cię troszkę pocieszyć ;-) To, że Julka wczoraj była cała szczęśliwa, a dzisiaj zareagowała zupełnie odwrotnie jest normalne. Wczoraj to było dla niej coś w rodzaju odskoczni, przygody, dobrej zabawy. Dzisiaj jednak okazało się, że to nie ma być jednorazowa akcja i mała popłakała się. Nie musi to jednak oznaczać, że jest jej tam źle. Na pewno już wiesz, ale powtórzę, że mała musi mieć czas na odnalezienie się w nowej sytuacji. I na pewno sobie z tym wszyscy szybko poradzicie. Trzymam kciuki :elvis:
 
..... bo nam sie Juleczka dzis potwornie popłakała przed drzwiami żłobka a ja mam jeszcze jakiś po-@ PSM czy coś i tez sie poryczałam :baffled::baffled::baffled::baffled:

poniżej obiecane foty rowerka:
1181125640


1181125710


1181125794


na weekend wybieram się do moich rodziców z Julią i mam nadzieję spędzić go miło :-). nie mam szans na nadrobienia tego co pisałyście, więc wybaczcie, ze nie nawiązuję :baffled::baffled::baffled: jestem dzisiaj nie - do - życia i jeszcze kupa roboty, wrrr... :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: ostatnio do domu wracamy po 20 co dla Julki nie jest przyjemne, bo męczy sie potem z zasypianiem :-:)-:)-(

na razie - postaram sie was trochę popodgladac jeszcze :-)

Przykro mi, mam nadzieje, że to przejściowe i Juleńka znów nabierze ochoty na spotkania z dziećmi w żłobku a jak nie to może znajdziecie jakieś inne wyjście, staraj sie myśleć pozytywnie.

Rowerek super, Tobie gratuluję sprawności manualnej ;-) a Juleńka jak zwykle slicznotka i taka jakaś "dorosła" się wydaje.
 
spadam na zakupy

Ja właśnie wróciłam :cool2::cool2::cool2:

Ania, mój plan zakłada, że ja mam się wysypiac już teraz ;-) Tydzień nieciekawych nocy oznacza dla mnie: kilka lat więcej na twarzy, totalną tępotę w pracy, nerwowość na każdym kroku i nieudane pożycie małżeńskie.

:szok:

O tak tak u mnie to samo, wiec to tak na parwde od mojego synka zalezy czy bedzie miał siorę :-p:cool2:

Ode mnie kopa w du..ę, bo jest ostatnio nie do wytrzymania:wściekła/y::wściekła/y:
a od dawidka...nie wiem...:confused:

Jak dla mnie to tekst miesiąca!! Uwielbiam taki kliamt.
ANKA pełen szacunek od cioci niani :-p:rofl::wink::-D
 
Elen myślę dokładnie tak ja dziewczyny. To kwestia czasu, wszytsko się pouklada.

Ale nie o tym chciałam. Chciałam powiedzieć, ze bardzo lubię zdjęcia, które robisz, opisy które na nich umieszczasz, ciepło, które od Ciebie bije na odległość... Fajna z Ciebie babka:elvis:
 
reklama
Babeczki zawiozłam właśnie męża do szpitala:-(,ma jakies poważne pęknięcie w kolanie i na razie nie widomo czy zagipsują czy będzie operacja :-:)-(.Miał juz problemy z tą nogą więc wygąda to nieciekawie.Jezu jak mi żle,teraz ja sama muszę wszystkieg dopilnować...No i udaję dzielną bo mąż przeżywa bardzo i chcę go wesprzeć(ale bardzo ciężko mi idzie)
 
Do góry