reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Lipcowe mamy

reklama
ok już wiem - 23 czerwca, a już się wystraszyłam, że o czymś zapomniałam ;-)

pewnie coś słodkiego - ja dostałam czekoladę + wyznanie "kocham Cię mamusiu" :-)
 
..... bo nam sie Juleczka dzis potwornie popłakała przed drzwiami żłobka a ja mam jeszcze jakiś po-@ PSM czy coś i tez sie poryczałam :baffled::baffled::baffled::baffled:

Uuuu, rozumiem zatem Twoje łzy, całkiem uzasadnione :elvis::elvis::elvis: Ale nie byłabym sobą, gdybym nie spróbowała Cię troszkę pocieszyć ;-) To, że Julka wczoraj była cała szczęśliwa, a dzisiaj zareagowała zupełnie odwrotnie jest normalne. Wczoraj to było dla niej coś w rodzaju odskoczni, przygody, dobrej zabawy. Dzisiaj jednak okazało się, że to nie ma być jednorazowa akcja i mała popłakała się. Nie musi to jednak oznaczać, że jest jej tam źle. Na pewno już wiesz, ale powtórzę, że mała musi mieć czas na odnalezienie się w nowej sytuacji. I na pewno sobie z tym wszyscy szybko poradzicie. Trzymam kciuki :elvis:
 
..... bo nam sie Juleczka dzis potwornie popłakała przed drzwiami żłobka a ja mam jeszcze jakiś po-@ PSM czy coś i tez sie poryczałam :baffled::baffled::baffled::baffled:

poniżej obiecane foty rowerka:
1181125640


1181125710


1181125794


na weekend wybieram się do moich rodziców z Julią i mam nadzieję spędzić go miło :-). nie mam szans na nadrobienia tego co pisałyście, więc wybaczcie, ze nie nawiązuję :baffled::baffled::baffled: jestem dzisiaj nie - do - życia i jeszcze kupa roboty, wrrr... :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: ostatnio do domu wracamy po 20 co dla Julki nie jest przyjemne, bo męczy sie potem z zasypianiem :-:)-:)-(

na razie - postaram sie was trochę popodgladac jeszcze :-)

Przykro mi, mam nadzieje, że to przejściowe i Juleńka znów nabierze ochoty na spotkania z dziećmi w żłobku a jak nie to może znajdziecie jakieś inne wyjście, staraj sie myśleć pozytywnie.

Rowerek super, Tobie gratuluję sprawności manualnej ;-) a Juleńka jak zwykle slicznotka i taka jakaś "dorosła" się wydaje.
 
spadam na zakupy

Ja właśnie wróciłam :cool2::cool2::cool2:

Ania, mój plan zakłada, że ja mam się wysypiac już teraz ;-) Tydzień nieciekawych nocy oznacza dla mnie: kilka lat więcej na twarzy, totalną tępotę w pracy, nerwowość na każdym kroku i nieudane pożycie małżeńskie.

:szok:

O tak tak u mnie to samo, wiec to tak na parwde od mojego synka zalezy czy bedzie miał siorę :-p:cool2:

Ode mnie kopa w du..ę, bo jest ostatnio nie do wytrzymania:wściekła/y::wściekła/y:
a od dawidka...nie wiem...:confused:

Jak dla mnie to tekst miesiąca!! Uwielbiam taki kliamt.
ANKA pełen szacunek od cioci niani :-p:rofl::wink::-D
 
Elen myślę dokładnie tak ja dziewczyny. To kwestia czasu, wszytsko się pouklada.

Ale nie o tym chciałam. Chciałam powiedzieć, ze bardzo lubię zdjęcia, które robisz, opisy które na nich umieszczasz, ciepło, które od Ciebie bije na odległość... Fajna z Ciebie babka:elvis:
 
reklama
Babeczki zawiozłam właśnie męża do szpitala:-(,ma jakies poważne pęknięcie w kolanie i na razie nie widomo czy zagipsują czy będzie operacja :-:)-(.Miał juz problemy z tą nogą więc wygąda to nieciekawie.Jezu jak mi żle,teraz ja sama muszę wszystkieg dopilnować...No i udaję dzielną bo mąż przeżywa bardzo i chcę go wesprzeć(ale bardzo ciężko mi idzie)
 
Do góry