reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipcowe mamy

tak wogóle to dzieńdoberek :)
wstałam na pierwsze siku!!!! pojadłam już mleczka z płatkami, truskawek i przeczytałam troszkę ploteczek :)
trochę się czuję padnięta, bolą mnie zwłaszcza nogi, wczoraj zbyt dużo się nałaziłam, do południa te lody, pieluchy, a po południu pojechalismy do tesco i kupiliśmy resztę pierdółek dla dzidzi, (dziś będę wszystko układała na cacy :D )jak przyjechaliśmy to czekali na nas znajomi, (bawili się z benulem) ja chciałam prasować jeszcze te pieluszki, ale tylko zdjełam je z suszarek, bo niby czułam się na siłach, ale pewnie teraz nawet bym na siku nie mogła wstać.
dziś będę prasowała pieluszki, układała ciuszki, a dokładniej to rozkładała, no i kosmetyki i takie tam pierdoły, no a na 13.15 mam ktg! pewno i tak jeszcze nic :(

pozdrowionka i zmykam dalej spać:D
 
reklama
Ja po sąsiedzku z października . Pocieszyłaś mnie bo myślałam , że tylko ja tak rano wstaję , żeby zdążyć przed upałem. Z podziwem do was czasem zaglądam i stwierdzam , że jest już was sporo rozdwojonych , kurcze a do października tak jeszcze daleko
 
Czesc kobietki,
moze dzis uda mi sie byc na biezaco - planuje w koncu posiedziec w domku i cos zrobic....

Do krakowa zawitaja pewnie upaly :( od dzis, zobaczymy jak wytrzymam :laugh:
 
Ciekawe czy kurka juz po porodzie?

A aga k to sie juz wieki nie odzywala mam nadzieje ze u niej wszystko gra - moze tez juz z dzieciatkiem :laugh:
 
dzień doberek dziewczynki :)To jeszcze raz ja....mężuś jezszcze sobie śpi a ja jestem tak zdenerwowana ,że nie spałąm prawie wcale...oczka mnie pieką  :(  poraz trzeci pakuje  torbę i przygotowuje jeszcze tą dla dzidzi....wsumie miałam spakowaną ,ale jakos wole sie upewnić.....straszliwie się boje tego co mnie czeka...Pan doktor powiedział,że wsumie jeszcze dziś wieczorem ,albo jutro w ciągu dnia powinnam mieć podłączoną kroplówkę,czyli takzwany przyśpieszacz,najgorsze jest to,że nie brałam nigdy pod uwagę tego,że bede miała wywoływany porodzik i na dzień dzisiejszy nie mam o tym bladego pojęcia :(  a w szpitalu jak to w szpitalu mogą olać moje obawy i zapytania,mam nadzieje,że może jakaś babaka będzie na oddziale z tym samym przypadkiem co ja i wytłumaczy mi wszystko.Doktorek powiedział,że jeśli wszystko bedzie ok to oczywiście tak jak pierwsze dzieciątko tak i to  przyjdzie na świat drogą naturalną... :) No i powiedział również ,że teraz jest już 37-tydzień więc śmiało można wywołać dzidzie bo to już jest dobry momęt,uśmiechnełam się bo synka też w 37 rodzilam :)  mąż wzioł urlopik <miał wyczucie ;)> .Sama nie wiem do końca czego ,ale jedno wiem-Strasznie sie boje :-[  Największą podstawą do wywołania w moim przypadku jest cukier :( badanie z glukozą wyszło tragicznie -dopuszczalna norma to 105,a ja miałąm 282 ,a co z atym idzie -opuchlizna no i dzidzia już wcale nie jest tak wysoko w brzuszku jak mi się wydawało... :)Nieznosze  szpitali,ale mam nadzieje,że szybko wruce z malutka do domku...

 
no nic dziewczynki ja powoli znikam....przed9-ta mam się stawić w szpitalu ,a jeszcze podrodze musze gdzieś wyskoczyć :)Trzymajcie kciuki za nas :)Już za wami tęsknie :(papa.. :(

 
no i następna graszka się rozdwoi :) jak ja leżałam w szpitalach to mnóstwo dziewczyn było rodzących z przyspieszaczem :) a reszta to były dziewczyny na podtrzymaniu, teraz to chyba norma :)
ja dziś pospałąm sobie nawet całkiem nieźle i pewnie dalej bym spałą tylko przedc chilą zadzwonił koleś że łóżeczko jest do odebrania ;D no i zostało kupic pieluchy, chusteczki i sudokrem i to chyba wszystko
w poniedziałek odstawiam wszystkie leki zobaczymy czy mnie bez nich ruszy :)
 
reklama
Graszka, trzymamy kciuki za Ciebie, tak jak pisze gaga, teraz przyspieszacze to prawie norma... nawet teraz w lipcu moja bratowa miała wywoływany poród bo była 2 tyg po terminie, kolezance tez wywoływali bo im sie cisnienie nie podobało a była jakis tydzien przed i wszytsko jest ok, zdrowe, sliczne bobasy...
ja woczraj bylam u lekarza, niby wszytsko ok, tylko z tym moczem musze poczekac na wyniki posiewu, mam nadzieje ze nie skonczy sie na antybiotyku jak u Martuski, bo lekarz powiedzial ze tak pod koniec ciazy trzeba...a ja juz 3 razy antybiotyki bralam w trakcie ciazy: zapalenie pluc w marcu i ostatnio angina jakas...mam nadzieje ze nie wplynelo to nagetywnie na Maleństwo...
 
Do góry