reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe Mamy 2025 ☀️

reklama
Czesc dziewczyny, podczytuje Was od dwoch dni i w koncu udalo mi sie nadgonic, wiec sie niesmialo witam 😀
Mam 41 lat, 18 letniego syna i 2.5 latke na stanie.
Ciaza wziela mnie z zaskoczenia 😅
Termin mam na 25 lipca, dzis jestem w 4t6d.
Powoli swiruje bo nie mam zadnych objawow poki co 🙈
Z pierwsza wizyta jeszcze troche poczekam, przynajmniej do 6t zeby sie nie stresowac niepotrzebnie. Mieszkam w UK i tutaj karte ciazy i tak zakladaja dopiero od 8 tyg. W poprzedniej ciazy latalam na prywatne usg niemalze co tydzien i mam nadzieje, ze tym razem mi tak nie bedzie odbijac ;) Na pewno bede robic NIFTY, tylko tym razem poczekam na wyniki Pappy, ktore na bank beda znowu zle z uwagi na moj wiek (w ciazy ze zdrowa corka 1:86) i wtedy zrobie je na NHS.
Niech juz bedzie sierpien! 😂
Czekałam na ciebie! 😅😁❤️
 
Dziewczyny , kiedy mówiłyście innym osobom o ciazy, lub w pracy? Czekac do 1 prenatalnych? Sprawdzic czy wszystko ok i wtedy? Jak myslicie?
u mnie w pracy nie wiedzą z racji że za tydzień w sobotę kończy mi się umowa. Kontaktowałam się z radca prawnym zajmującym się kodeksem pracy , doradził aby nikomu nie mówić, dopiero jak będę miała umowę w ręku, iść na l4 i dopiero z l4 poinformowac pracodawcę, bo na zwolnieniu już nic nie mogą mi zrobić.
A tak poza praca wiedzą rodzice i 3 przyjaciółki
 
Mój poród to taki pół na pół
Skurcze zaczęłam mieć w nocy z czwartku na piątek. Całą noc kręciłam się między łazienką a sypialnią, brałam ciepły prysznic i liczyłam czas skurczy i czas pomiędzy. Rano zjadłam śniadanie i mi przeszło xd więc położyłam się żeby odespać noc. Jak się obudziłam zaczął mi odchodzić czop śluzowy z krwią. Przeczytałam że krew oznacza że się urodzi w ciągu doby
Kolejna noc z piątku na sobotę znowu skurcze, znowu się nasilają. Koło 3 w nocy w sobotę nad ranem już były tak silne że gdy skurcz się kończył mimowolnie drżały mi uda. Mówię do męża jedziemy bo może to już. W szpitalu okazało się że mam 6 cm rozwarcia- szok dla wszystkich że pierwszy poród i wyczekałam tak długo w domu. Mąż był ze mną, mogłam chodzić po sali, tylko do ktg musiałam usiąść na kanapie bo nie łapało tętna. Kręciłam się na piłce, prysznic odpadał bo była awaria ciepłej wody a w listopadzie trochę ciężko się kąpać w zimnej xd rozwarcie ladnie postępowało, o 7 odeszły mi wody i wtedy rozwarcie się zatrzymało na 9 cm. Ja już siedziałam na wiaderku z podkładem przed łóżkiem porodowym bo te wody się sączyły. Położna zapytała czy chce gaz- wzięłam, ale zaciągnęłam się dwa razy i to odrzuciłam bo mnie denerwowało oddychanie przez ten ustnik i nic mi to nie pomagało. No i mnie nie bolało aż tak, zawsze myślałam że będzie gorzej. Położna zapytała czy chce oxy skoro zatrzymało się rozwarcie. I ja się zgodziłam- do dziś nie wiem po co skoro i tak ładnie mi ten poród szedł. Gdy dostałam kroplówkę to dosłownie w pierwszych sekundach gdy oksytocyna wpłynęła w moje żyły dostałam momentalnie takie skurcze parte ze ledwo wydukałam siedząc na tym wiaderku żeby mąż wolał położna ze ma wracać. Ja się autentycznie bałam że za 10 sekund urodzę syna do wiaderka. Położne przybiegły, włożyły mnie na łóżko porodowe bo wpadłam w taką panikę że tylko się darłam. Rodziłam na plecach. Jeden skurcz party i nagle słyszę „skąd ta krew, leć po lekarza i dziewczyny z noworodków” i wtedy panika jeszcze większa co się dzieje. Okazało się że mój synek postanowił przyjść na świat jak Superman z rączką przy twarzy więc trzeba było zrobić nacięcie krocza bo by się nie zmieścił. Do tego krew to moja poszarpana macica bo mi ta rączka w środku ją uszkodził. Jeden skurcz party musiałam przeczekać żeby wszyscy się zbiegli a kolejny to już raz parcie i synek pojawił się na świecie o 7:55. Czyli wyrobiłam się w 4 godziny od przyjazdu do szpitala. Mąż przecinał pępowinę, synek 10/10 ale dostałam go na brzuch na chwilkę, nawet nie mogłam go przystawić do piersi bo bardzo krwawiłam a jakby tego było mało- łożysko się rozpadło. I tu jeśli dziewczyny dobrnęłyście- nie dajcie sobie zrobić tego co ja. Miałam łyżeczkowanie bez żadnego znieczulenia, na żywca, krzyczałam, błagałam zeby mi dali chwilę odpocząć a oni mówią ze nie mogą bo krwawię, bo zagrożenie życia. Są inne sposoby oczyszczania macicy, już nie trzeba robić „skrobanki”. I to na żywca… później miałam jeszcze problemy z rana kroczą której gojenie trwało zdecydowanie dłużej niż połóg.

Padło pytanie o kp- chciałam ale syn nie umiał złapać piersi. Były próby, nakładki, położne, osteopatka, neurologopeda. Skończyło się na tym że byłam mama KPI jakieś 8 miesięcy bo jak dostałam miesiączkę pokarm zaczął zanikać

A co do mówienia bliskim i w pracy- bliskim mówimy 1.12 na urodzinowej imprezie synka bo będzie większość rodziny a w pracy dowiedzą się jak wpłynie zwolnienie, może w najbliższy wtorek wezmę bo czuję się okropnie i pomimo tego że jestem na urlopie to wolę już wziąć l4
 
Inny temat dziewczyny 🙂 Jakie prenatalne witaminy bierzecie? Chodzi mi o firmę? Ja zaczęłam od Prenatal Uno, on ma dosyć prosty skład, zastanawiam się czy nie za prosty 🫣
 
my nikomu nie mówiliśmy bo mamy dwa poronienia w swojej historii, pewnie koło świąt powiemy.
Boże jak ja zazdroszczę braku objawów ja od tygodnia mega źlę się czuję i nie wiem czy nie wziąć zwolnienia. Na szczęście pracuje z domu i mam taki cichy okres, więc prawie całe dnie śpię 😬

Co do porodów to mój był spoko, wprawdzie dość mocno pękłam ale wspominam go dobrze. Rodziłam naturalnie przy muzyce 😂 na parte mi dali oksytocynę i trochę za mocno parłam. Teraz bym była bardziej świadoma co się dzieje, cesarka mnie przerażan ale jakby nie było wyboru to nie ma co sobie ujmować. Za to karmienie piersią ja wspominam mega 😂karmiłam niecałe dwa lata, to jest tak przyjemne uczucie. Oksytocynka na maxa

Co do testów to ja też się zastanawiam, wcześniej nie robiłam ale teraz bym chciała. Tylko który wybrać. Wszędzie ten nifty reklamują
 
Dziewczyny , kiedy mówiłyście innym osobom o ciazy, lub w pracy? Czekac do 1 prenatalnych? Sprawdzic czy wszystko ok i wtedy? Jak myslicie?
Indywidualna sprawa, kiedy chcesz, kiedy Ci odpowiada. Ja planowałam pracować do prenatalnych i po powiedzieć że spadam 😀ale wyszło że mam l4 a wiedziałam że będzie dłuższe więc powiedziałam kierowniczce. U nas zawsze jak dziewczyny nie było już ponad 2 tyg to wiedzieliśmy że ciąża 😄 no ale to też korpo więc gdybym nie powiedziała to i kierowniczka by nie wiedziała z jakiego powodu.
A rodzicom raczej w święta powiemy
 
reklama
Inny temat dziewczyny 🙂 Jakie prenatalne witaminy bierzecie? Chodzi mi o firmę? Ja zaczęłam od Prenatal Uno, on ma dosyć prosty skład, zastanawiam się czy nie za prosty 🫣
Ja biorę pregna start, ogólnie po niepowodzeniach stwierdziłam że pitole i nie biorę żadnych suplementów więc zaczęłam brać znowu w październiku.
Lekarz wczoraj mówił że może być.
No i badałam miesiąc temu poziomy witamin - mam ok, a kwas foliowy miałam przekroczony więc sobie już potem brałam co dwa dni. Teraz znowu codziennie. Witaminę d dodatkowo też co 3 dni bo miałam na wysokim poziomie.
I magnez osobno bo mnie skurcze w stopie i łydce łapią xd
 
Do góry