reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe Mamy 2025 ☀️

reklama
sprawdzaj sobie tak jak Ci radziła. Ja w pierwszej ciąży od około 3-4 wizyty miałam zawsze ponad 140/90, wiadomo- to też była ciąża z ivf więc się stresowałam czy dalej jest ok z dzidzia, myślę że gdybym najpierw miała usg a później pomiar ciśnienia to byłoby niższe. W domu mierzyłam to dopiero na koniec miałam ciągle podwyższone ale i tak nie dostałam tabletek. A jak przyjechałam na porodówkę to miałam 160/95 na izbie przyjęć 😵‍💫 na szczęście już na oddziale się poprawiło. Jak się okazało- to był dopiero początek rozrywek przy porodzie

Dziewczyny które już rodziły- jak wyglądały wasze pierwsze porody? Może chcecie się podzielić historiami? Dajcie znać też dziewczyny przed pierwszym porodem- może nie chcecie żebyśmy pisały, możecie nie chcieć tego czytać. Ważny jest komfort nas wszystkich tutaj ❤️ mnie po prostu ciekawi jak w innych szpitalach się rodziło stąd moje pytanie

To może ja odpowiem, bo moja historia może być chyba pocieszająca :) pierwszy poród wyglądał mniej więcej tak:
Przyjechałam do szpitala z regularnymi skurczami, ale tam się zestresowałam i skurcze ustały, więc położyli mnie na sali pełnej innych kobiet i kazali spać (była noc). Jak się trochę uspokoiłam, to skurcze wróciły, ale ciągle sobie wmawiałam, że muszę wytrzymać, bo to dopiero początek, potem będzie masakra. I tak sobie chodziłam po korytarzu, wszyscy spali, a jak nad ranem poszłam do położnej, że coś tam czuje, to okazało się, że mam już 7 cm. Przenieśli mnie na porodówkę, ale już potem wcale nie było gorzej. Wspominam ten poród całkiem fajnie :) drugi był trochę gorszy, za to trzeci najlepszy z możliwych, położna widziała, że w pełni ogarniam sytuację i dała mi wolną rękę, mogłam rodzic totalnie na moich zasadach, w pozycji jakiej chciałam, w swoim tempie. Szczerze mówiąc, to wole rodzic niż karmić piersią, bo to dla mnie droga przez mękę. Poród wcale nie musi być straszny :)
 
A wlasnie, jak juz o karmieniu piersia 😀 Macie juz jakies plany w temacie albo jakie sa wasze poprzednie doswiadczenia?
Ja i syna i corke karmilam po 2.5 roku i teraz planuje podobnie :)
 
A wlasnie, jak juz o karmieniu piersia 😀 Macie juz jakies plany w temacie albo jakie sa wasze poprzednie doswiadczenia?
Ja i syna i corke karmilam po 2.5 roku i teraz planuje podobnie :)

Ja też 2,5 roku. Córka była niejadkiem, więc bałam się zakończyć KP. Teraz mam nadzieję na mniej, może że 2 lata? Zobaczymy.
Początki były różne, ale później już luz.
 
A wlasnie, jak juz o karmieniu piersia 😀 Macie juz jakies plany w temacie albo jakie sa wasze poprzednie doswiadczenia?
Ja i syna i corke karmilam po 2.5 roku i teraz planuje podobnie :)
Ja zawsze chciałam, ale nie wiem czy będzie to u mnie możliwe bo jestem, odkąd pamiętam, wlaścicielką tzw. płaskich/wklęsłych sutków i nie wiem czy dziecko będzie mi w stanie złapać 🫣 Chociaż wiem że są też takie nakładki na sutki plastikowe, jak wszystko będzie dobrze to w 2 trymestrze może się skonsultuje z jakąś doradczynią laktacyjną żeby się zorientować jakie są opcje 😉 Jak się nie uda to MM, nie będę się biczować w momencie jak się okaże że nie będzie się dało 😉
 
Moj poród nie był "pocieszajacy" 🫣 więc nie będę opisywać i nikogo straszyć. Ostatecznie zakończony cesarskim cięciem.
Co do kp to mi nie wyszło 🤷‍♀️
Na początku mój synek był na oddziale kardiologicznym i w sumie nie widziałam go od razu po urodzeniu, więc może to też dlatego. Walczyłam 3 msc ale potem odpuściłam.
 
sprawdzaj sobie tak jak Ci radziła. Ja w pierwszej ciąży od około 3-4 wizyty miałam zawsze ponad 140/90, wiadomo- to też była ciąża z ivf więc się stresowałam czy dalej jest ok z dzidzia, myślę że gdybym najpierw miała usg a później pomiar ciśnienia to byłoby niższe. W domu mierzyłam to dopiero na koniec miałam ciągle podwyższone ale i tak nie dostałam tabletek. A jak przyjechałam na porodówkę to miałam 160/95 na izbie przyjęć 😵‍💫 na szczęście już na oddziale się poprawiło. Jak się okazało- to był dopiero początek rozrywek przy porodzie

Dziewczyny które już rodziły- jak wyglądały wasze pierwsze porody? Może chcecie się podzielić historiami? Dajcie znać też dziewczyny przed pierwszym porodem- może nie chcecie żebyśmy pisały, możecie nie chcieć tego czytać. Ważny jest komfort nas wszystkich tutaj ❤️ mnie po prostu ciekawi jak w innych szpitalach się rodziło stąd moje pytanie
Mój poród był wywoływany, zaczęli dzień po terminie, bo zaczęło mi rosnąć ciśnienie w okolicach 39 tygodnia. Balonik dał jedynie rozwarcie na 1.5 palca, podali oksytocyne, od razu miałam krzyżowe, które nie zapisywały się wcale na ktg 😖 Położna po jakichś 3 godzinach od podania oxy przebiła mi wody (podobno przypadkiem, spieszyła się na obiad 🤣). Skurcze się nasiliły, ale tętno małej zaczęło spadać. Podjęli decyzję o cesarce. Poród nie był dla mnie traumatyczny, pamiętam go wręcz jak sceny z filmu - jak dzwoniłam do męża żeby przyjeżdżał bo nasza malutka zaraz będzie się rodzić, on wbiegający do sali na chwilę przed zabraniem mnie na CC, płaczący i całujący mnie ostatni raz przed zobaczeniem naszej córy. Chciałam urodzić naturalnie, ale najważniejsze było dla mnie zdrowie dziecka, nie czuję się z tym gorzej, że się nie udało 😊
 
reklama
Do góry