Dlaczego urlop macierzyński miałby być kosztem pracodawcy? Jedyny koszt to koszt 5 minutowej pracy pracownika kadr, który naliczy zasiłek/wypłaci go (oczywiście tak jest w przypadku zatrudnienia co najmniej 20 osób). Później pracodawca dostaje zwrot tej kasy z ZUS.
Po co kogoś dodatkowo stresować, że żaden pracodawca na to nie pójdzie? Każda sytuacja jest inna, warto rozmawiać, nie znamy pracodawcy ani sytuacji dokładnie, więc chyba bez sensu prorokować
Ja trzymam kciuki, żeby udało się dogadać z pracodawcą